W karmelitańskiej parafii we Wrocławiu od 1 do 8 grudnia trwało Jerycho Różańcowe w intencji ojczyzny oraz peregrynacja kopii obrazu Matki Bożej Łaskawej, Strażniczki Polski.
Wydarzeniom towarzyszyło hasło „Maryjo, uratuj Polskę dla Chrystusa!”. Przez siedem dni i nocy w kościele przy ul. Ołbińskiej odmawiany był przed Najświętszym Sakramentem Różaniec, a także modlitwy w intencji ojczyzny.
Zdjęcia:
Na zakończenie peregrynacji wizerunku, 8 grudnia, Mszy św. przewodniczył ks. por. Tomasz Miencicki z wojskowo-cywilnej parafii pw. św. Elżbiety we Wrocławiu. – Bóg przyszedł do Maryi, ale przychodzi też do nas wszystkich – mówił, nawiązując do sceny Zwiastowania. Przywołał swoją historię spotkań z Matką Bożą – począwszy od rodzinnej miejscowości, Kętrzyna, gdzie w bazylice czczona jest Matka Boża Ostrobramska, poprzez studia w pobliżu karmelitańskiego kościoła i przyjęcie szkaplerza, wielokrotne wizyty w Ostrej Bramie (podczas posługi pośród żołnierzy na Litwie).
Przypomniał dzieje obrazu Matki Bożej Łaskawej, trzymającej w dłoniach połamane strzały, który znajduje się obecnie w Warszawie w jezuickim kościele w pobliżu katedry. Już w XVII wieku przed tym obrazem trwała gorąca modlitwa podczas dziesiątkującej ludzi zarazy. Wstawiennictwu Maryi przypisywano ustanie epidemii.
Do Matki Bożej zwracano się z błaganiem o ratunek, gdy w 1920 r. w stronę Warszawy zmierzały bolszewickie wojska. 7 sierpnia rozpoczęto nowennę przed uroczystością Wniebowzięcia NMP, w stolicy szczególnie gorąco modląc się właśnie przed tym wizerunkiem – Matki Bożej Łaskawej, czczonej jako opiekunka Warszawy i strażniczka całej Polski.
– Wojsko polskie doznało pomocy z samego nieba – mówił ks. Miencicki, przywołując świadectwa niezwykłych wydarzeń, jakie miały miejsce 14 i 15 sierpnia. Matka Boża objawiła się nie broniącym się Polakom, ale... bolszewikom – najpierw 14 sierpnia podczas bitwy pod Ossowem, a nazajutrz, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, w trakcie bitwy pod Wólką Radzymińską, wywołując przerażenie wśród nacierających wojsk.
Wzięci do niewoli rosyjscy najeźdźcy opowiadali o pełnej potęgi kobiecej postaci, którą ujrzeli. Wedle dostępnych opisów wokół Niej widniała świetlista aureola. W jednej dłoni trzymała jakby tarczę, od której odbijały się pociski wystrzeliwane w kierunku Polaków, po czym powracały, by eksplodować na pozycjach bolszewickich. Najeźdźcy widzieli falujące poły jej granatowego płaszcza, osłaniającego Warszawę, a także oddziały skrzydlatych, konnych rycerzy. Nie śmieli przeciw nim walczyć. Miasto i kraj ocalały.
Po Mszy św. i czuwaniu odmówiony został akt oddania się Matce Bożej. Po opuszczeniu Wrocławia obraz przewieziony został do Szczecina. Kolejnym etapem jego wędrówki będzie Kuźnica Białostocka.
W 2023 r. przypada 50. rocznica rekoronacji obrazu.