Tysiąc osób ubogich i w kryzysie bezdomności otrzymało paczki świąteczne przygotowane przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. W akcję zaangażowani byli również żołnierze z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Dzięki wspólnym działaniom, osiągnęliśmy sukces, którym możemy się pochwalić i podzielić, a przede wszystkim dać radość najbardziej potrzebującym - mówił ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas tuż przed pobłogosławieniem opłatków, które potem trafiły do paczek.
Płk Edward Chyła, dowódca DBOT, podkreślił, że poza żołnierzami, do pomagania dołączyli uczniowie z wrocławskich szkół: XII Liceum )gólnokształcącego i z Liceum Służb Mundurowych. - Dzięki naszym żołnierzom i ich wsparciu akcja przebiegła niezwykle sprawnie - podkreślił.
Dyrektor wrocławskiego MOPS Andrzej Mańkowski wyraził wdzięczność, że instytucja, którą kieruje, może się włączyć w doroczną akcję Caritas. - To nie tylko te dzisiejsze paczki żywnościowe, ale w sumie ok 4,5 tys. paczek, które w tym okresie przedświątecznym trafiły do najbardziej potrzebujących mieszkańców Wrocławia - zauważył. Podzielił się też refleksją. - Miasto, które się rozwija, to oczywiście nowoczesna komunikacja, nowe szkoły i inne budynki. Ale nowoczesne miasto to przede wszystkim takie, które troszczy się o swoich najbardziej potrzebujących mieszkańców. Mam wrażenie, że my w takim mieście mieszkamy - zaznaczył.
czytaj dalej pod zdjęciem
Paczki zostały pobłogosławione przez abp. Józefa Kupnego. Karol Białkowski /Foto GośćGłos zabrał również metropolita wrocławski. Abp Józef Kupny podkreślił, że wsparcie poprzez paczki najuboższych to rezultat wspaniałej współpracy wrocławskiego Kościoła z władzami Wrocławia i z wojskiem. - Współpraca zawsze owocuje. Bardzo za nią dziękuję - mówił. Wspomniał również o dziennikarzach, dzięki którym informacja o tym, że we Wrocławiu pamiętamy o tych, którzy potrzebują pomocy może dotrzeć do szerszego grona czytelników, słuchaczy i widzów. - Nikogo nie wykluczamy. Wrocław nazywamy często "miastem spotkań", ale możemy powiedzieć o nim również, ze tworzymy tu jedną wspólnotę, w której pamiętamy o sobie nawzajem i chcemy się wspierać. Tym, którzy żyją w kryzysie bezdomności, chcemy te święta w jakiś sposób umilić, by przeżyli je w spokoju i pokoju, by w ich sercach gościła także radość.
Paweł Trawka, rzecznik prasowy wrocławskiej Caritas, zaznacza, że w każdej paczce znajduje się prawie 30 produktów. - To są takie artykuły, które można spożyć od razu po wyjęciu z paczki m.in. konserwy, krokiety, pierogi, karton mleka, bochenek świeżego chleba oraz słodycze - wymienia. Nie zabrakło również pobłogosławionego przez metropolitę wrocławskiego opłatka.
Rzecznik tłumaczy także dlaczego nie są w ostatnich latach organizowane wieczerze wigilijne dla osób w kryzysie bezdomności. - Takie mamy doświadczenie, że wiele z nich nie jest zainteresowanych takimi dużymi spotkaniami z innymi ludźmi. Oni w swoim wykluczeniu często się zamykają. Dlatego zdecydowaliśmy się, by przygotowywać paczki. Oni na nie czekają - przekonuje.