W Ścinawie koło Oławy mieszkańcy postanowili podtrzymać starą polską tradycję kolędowania po domach. Grupa młodszych i starszych w przebraniach przeszła przez wieś, obwieszczając naokoło narodzenie Jezusa. Przebrał się nawet sołtys. Inicjatywa integruje wieś.
Kolędnicy ze Ścinawy zostali miło przyjęci przez mieszkańców, którzy razem z nimi chętnie śpiewali kolędy i obdarowywali ich słodkościami. Dzieci i dorośli przebrali się za królów, anioły i diabełki. Była nawet Śmierć z kosą (tę rolę przyjął sam sołtys) oraz Gwiazdor z ruchomą gwiazdą kolędniczą (wcielił się w niego p. Artur - członek rady sołeckiej).
Zgrana ekipa chodziła od domu do domu, śpiewając kolędy, wystawiając przedstawienie i wieńcząc swoją wizytę pastorałką. Pochód kolędników trwał kilka godzin - od 14 do 20.30.
Zwieńczeniem niezwykłego dnia było ognisko z pieczeniem kiełbasek. Ucztę dla kolędników zorganizował lokalny przedsiębiorca, który chciał wesprzeć dzieci w ich wytrwałości i zadeklarował się, że co roku przygotuje dla kolędników kolację.
- Dzieci się super bawiły. Zresztą dorośli też. Chcieliśmy gorąco podziękować mieszkańcom, że po raz kolejny na nas czekali i miło przyjęli. Rodzicom dziękujemy za pomoc w przygotowaniu. I Gwiazdorowi Arturowi. Ogromne podziękowania należą się też panu Adamowi Bazanowi, na którego zawsze możemy liczyć, za gościnę dla kolędników, za wielkie ognisko, pyszną kiełbaskę i gorące napoje. Naprawdę było wspaniale! - opisuje sołtys Ścinawy Piotr Kalisz.
Ekipę kolędników tworzyły młodsze i starsze dzieci oraz młodzież. Najmłodsza dziewczynka miała 5 lat. Przyjęła z rodzicami kolędników przed rokiem w swoim domu. Tak jej się spodobało, że tym razem dołączyła do inicjatywy.
Tegoroczne kolędowanie odbyło się bowiem w Ścinawie po raz drugi. Za pierwszym razem sołtys przebrał się za diabła.
- Po zeszłorocznych doświadczeniach mieszkańcy czekają, dopytują, o której godzinie ich odwiedzimy. Chcemy wprowadzić w naszej wsi taką tradycję. W tym roku odgrywaliśmy w domach przedstawienie z Trzema Królami, aniołami, Śmiercią i Herodem. Na koniec śpiewaliśmy pastorałkę. Cieszę się, że pozytywnie na inicjatywę odpowiedziały zarówno dzieci, jak i ich rodzice, którzy pomagają, przyprowadzają swoje pociechy na próby. A mieszkańcy dosłownie obsypują nas słodyczami. Chętnie otwierają nam drzwi domów - mówi Małgorzata Kalisz, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Ścinawie.
Kolędnicy mają zamiar kontynuować inicjatywę w przyszłości. Zgodnie z przyjętym schematem, sołtys będzie przebrany już za inną postać.