Podczas Orszaku Trzech Króli w Oławie, na ok. 2-kilometrowej trasie, wiele się dzieje, także za sprawą oławskich dzieci i młodzieży, którzy przygotowują specjalny program artystyczny.
Królowie wyruszyli tradycyjnie po Mszy św. w sanktuarium NMP Matki Pocieszenia. Już po chwili na rynku wraz ze swoimi świtami oglądali prezentowany przez dzieci „taniec gwiazdy betlejemskiej” – taneczny układ wykonany w specjalnych strojach, z biało-niebieskimi rekwizytami.
Zdjęcia:
Wsiedli do bryczki, użyczonej przez gospodarstwo „Eldorado” z Maszkowa, by chwilę potem znów zatrzymać się przy kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Na orszakowych gości czekała kolejna niespodzianka: przedstawienie teatralne przygotowane przez uczniów Liceum Ogólnokształcące nr 1 im. Jana III Sobieskiego.
Młodzież, pod kierunkiem pani Marty Słomki, zaprosiła widzów do śledzenia historii „spóźnionego króla”. W drodze do Betlejem co rusz zatrzymywał się, by pomagać ludziom potrzebującym wsparcia – ubogim, głodnym, ofiarom zarazy. Ostatecznie, okradziony i chory, sam znalazł się w trudnej sytuacji. Do Ziemi Świętej dotarł jako żebrak – akurat w chwili, gdy Ten, do którego pielgrzymował, prowadzony był na śmierć. „Przyjacielu, znam cię, kocham”, usłyszał od cierpiącego Króla i... zakończył życie. Cel wędrówki osiągnął, choć w niespodziewany sposób.
– Oławskie dzieci zaprezentowały na trasie jeszcze jedną scenkę, bitwę aniołów z diabłami. U celu, w kościele pw. Miłosierdzia Bożego, czekała na wszystkich Święta Rodzina. Jako Maryja, św. Józef i Jezus wystąpili w tym roku państwo Karolina i Kamil Garncarkowie z synkiem Ignasiem – mówi Kamila Hamal, od lat koordynująca organizację orszaku.
Jego uczestnicy wzięli udział w programie przygotowanym przez Polski Teatr Historii z Gliwic i wspólnym kolędowaniu. Tradycyjnie mogli również skosztować mleka z miodem.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji