Nawrócenie św. Pawła to ich święto patronalne. Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej z tej niezwykłej sceny czerpie inspirację do działania.
Nawrócenie św. Pawła Apostoła to wyjątkowa uroczystość - jedyne święto w kalendarzu liturgicznym, w którym czcimy nawrócenie osoby. Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej zna tę datę, ponieważ traktuje ten dzień jako święto patronalne. RMS powstał 11 listopada 1994 roku. Jego inicjatorem był śp. ks. Mieczysław Tylutki SDS, który od samego początku wyszczególnił w statutach tego apostolatu młodych właśnie Nawrócenie św. Pawła.
- W postaci św. Pawła widzimy radykalizm, gorliwość i zapał. To są cechy które charakteryzują również wiek młodzieńczy, wiek dojrzewania. Młodzi poszukują prawdy, dlatego św. Paweł w tajemnicy swojego nawrócenia staje się naszym patronem. Jego pierwotny zapał został później, po nawróceniu, wcielony w życie, gdy został ewangelizatorem - mówi ks. Wojciech Porada SDS, dyrektor Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej.
Obecnie RMS przebywa w Beskidach na rekolekcjach pod hasłem „Mój bohater”.
- Rozmawialiśmy już o autorytetach i ich znaczeniu. Każdy dzień rekolekcji poświęcony jest postaci biblijnej, żeby ludzie młodzi mogli odkrywać bohaterów Pisma Świętego, a ostatecznie odnajdywać w nich cechy godne naśladowania - wyjaśnia ks. Porada.
Młodzież w Beskidach spędza czas aktywnie. Jeżdżą na nartach, chodzą po górach, zdobywają szczyty. Zwiedzają też stare miasto w Żywcu
- RMS jest wspólnotą, która staje się dla młodych przestrzenią do tego, by mogli w sposób wolny, bezpieczny i swobodny odnaleźć Boga i się nawrócić. RMS jest miejscem dla każdego. Tutaj dobrze czuje się człowiek nienawrócony, nawrócony i taki, który podejmuje trud nawracania. Ukazujemy Boga, który kocha, akceptuje, ale i stawia wyzwania - opisuje duszpasterz RMS-u.
W różnych parafiach salwatoriańskich w całej Polsce funkcjonują małe grupy RMS-u. Niedawno w Bagnie odbyła się wigilia wspólnot salwatoriańskich. Przyjechało ponad 120 osób. To wyznacznik tego, ilu młodych angażuje się w działania ruchu.
- Mamy wielu aktywnych członków, którzy są z nami związani i biorą udział w naszych spotkaniach - dodaje ks. Wojciech.