Kapituła Metropolitalnej Wrocławska obchodziła swoje święto w katedrze. Uroczystej Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny, pasterz Kościoła wrocławskiego.
Kapituła katedralna zebrała się na modlitwie z okazji wspomnienia św. Wincentego z Saragossy, diakona i męczennika. Co roku pod koniec stycznia przeżywa ona swoje święto patronalne.
W tym roku nastąpiła instalacja dwóch nowych kanoników. Jednego gremialnego - ks. Jacka Froniewskiego i jednego honorowego - ks. Sebastiana Kowalskiego.
- To wyraz żywotności kapituły i wyraz zaufania abp. Józefa. Gromadzimy się dorocznym zwyczajem wokół naszego arcybiskupa po to, by uczcić i uszanować patrona naszej kapituły, św. Wincentego - diakona i męczennika. Jego postać uświadamia nam, że sensem istnienia naszej kapituły w Kościele jest służba, której warto poświęcić życie. Jej wyrazem jest współdziałanie z metropolitą i posłuszeństwo wyrażane wobec jego decyzji i misji, którą nas obdarza - przemawiał ks. kan. Adam Łuźniak, prepozyt kapituły katedralnej.
W homilii ks. Jacek Froniewski zwrócił uwagę, że nawrócenie św. Pawła to moment zwrotny w historii pierwotnego Kościoła.
- Co to znaczy się nawrócić? Przecież Paweł nie był poganinem. Był bardzo religijnym człowiekiem. Wierzył w Boga od najmłodszych lat, a i tak po nawróceniu, jak mówi Pismo, łuski spadły z jego oczu. Na jego przykładzie widać, że nawrócić się to oznacza spotkać żywego Jezusa i powierzyć Mu swoje życie - mówił kanclerz wrocławskiej kurii.
Przypomniał słowa Benedykta XVI:
Nawrócenie św. Pawła nie było przejściem od niemoralności do moralności — jego moralność była poprawna — od wiary błędnej do wiary właściwej — jego wiara była prawdziwa, choć niepełna, ale została zdobyta przez miłość Chrystusa.
- W Nowym Testamencie na określenie nawrócenia używane są dwa słowa: metanoia, co oznacza zmianę myślenia, ale też epistrefo - obrócić o 180 stopni. A zatem nawrócenie to coś radykalnego. Tu nie wszystko kręci się wokół mojego ja, ale w centrum świata stawiam Jezusa Chrystusa. Jestem Mu poddany i pełnię w swoim życiu Jego wolę. To niezwykle ważne. Dopóki tego nie zrozumiemy, dopóty nawrócenie będzie często tylko pobożnym przypudrowaniem się na pokaz, dla ludzi, co może szczególnie grozić nam - zawodowo pobożnym - mówił ks. Froniewski.
Nawrócenie do proces, który pogłębia się przez całe życie. Ważny jest ten pierwotny impuls, to olśnienie pod Damaszkiem. Ale trzeba stale do tego wracać, jak Paweł w swoich pismach. I jak Paweł trzeba, czerpiąc z tego, iść dalej i coraz więcej dawać siebie Chrystusowi aż po kres, by osiągnąć wieniec chwały.
Ksiądz Froniewski przypomniał na koniec słowa św. Pawła do Tymoteusza.
Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne. Do niego zostałeś powołany.
- Każde przebaczenie i pojednanie jest małym cudem. A Bóg takiej modlitwie, związanej z przebaczeniem, nie umie się oprzeć. Ona trafia w Jego serce, które jest miłosierdziem. To, co zburzone, niemożliwe, staje się możliwe, gdy mimo bólu zranienia umiem przebaczyć. Stąd to święto wpisane jest w zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Sami tej jedności nie osiągniemy. Ale jeśli autentycznie zaczniemy przebaczać, leczyć rany historii, Bóg dokona cudu pojednania i zjednoczenia Kościoła Chrystusowego - przekonywał w homilii kanonik gremialny kapituły katedralnej.