Modlitwa, kolorowy tort i "zielone oczy" - obchody zbliżającego się Dnia Chorego w Hospicjum Bonifratrów we Wrocławiu zapraszały do smakowania każdej chwili życia.
W hospicyjnej kaplicy zgromadzili się pacjenci, pracownicy, przyjaciele i towarzyszący na co dzień chorym wolontariusze. Wśród tych ostatnich najwięcej było członków DA „Nieśmiertelni” z wrocławskiej Akademii Wojsk Lądowych, którzy regularnie bywają przy ul. Poświęckiej wraz ze swoim duszpasterzem ks. Maksymilianem Jezierskim.
Zdjęcia:
Br. Łukasz Dmowski OH, witając domowników i gości, przypomniał słowa papieża Franciszka z orędzia na tegoroczny Dzień Chorego, nawiązujące do biblijnego tekstu: „Nie jest dobrze, aby człowiek był sam”. – Dziękuję wszystkim, dzięki którym osoby przebywające w tym hospicjum nie są same, ani na co dzień, ani w Dniu Chorego – mówił.
Mszy św. – z udziałem ks. Maksymiliana i kapelana o. Brunona – przewodniczył o. Grzegorz Kramer SJ.
– „Żyjemy dla Pana...” Ten Pan zawsze jest w drugim człowieku – mówił w homilii. Nawiązując do kolejnego wersetu z Listu św. Pawła do Rzymian, wyjaśniał, jak można rozumieć słowa o tym, że „każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu”: – To zachęta, by każdego dnia siadać na kolanach Jezusa i zdawać Mu sprawę z tego, czego sami doświadczamy.
Wspominał swoje własne doświadczenia spotkań z pacjentami puckiego hospicjum: panem Jackiem – namiętnym palaczem o dosadnym poczuciu humoru, czy panią Zosią – wrażliwą, delikatną osobą, pod kierunkiem której sadził stokrotki w ogródku. „Szczegóły są bardzo ważne” – twierdziła, korygując sposób ułożenia kwiatków w ziemi. – Obyśmy całe nasze życie chcieli przeżywać intensywnie – mówił, przekonując, że zawsze, choćby w chorobie, można znaleźć w nim drobiazgi, które cieszą.
– Wierzymy w Boga, który, jak zapowiada Jezus, na końcu przepasze się i będzie nam usługiwał – zauważył.
Po Eucharystii rozpoczęło się wspólne świętowanie – przy torcie, ciastach i (bezalkoholowym) szampanie. Studenci AWL, wyposażeni w gitary, spełniali również muzyczne życzenia – grając m.in. „Przez twe oczy, te oczy zielone”.
– U nas każdy dzień jest świętem. Wykorzystujemy każdą chwilę życia – mówią pracownicy hospicjum i wolontariusze. Wkrótce razem z pacjentami będą przeżywać tłusty czwartek, a także ostatki (z potrawami ze śledzi).
Więcej w papierowym wydaniu GN