XXXII Światowy Dzień Chorego w archidiecezji wrocławskiej. - Mija 166 lat od objawień maryjnych w Lourdes, czyli interwencji Bożej w życie ludzkości. Czy coś zmieniło się przez to w życiu ludzi? Chcemy znaków? Mamy znaki. Co Bóg musi jeszcze uczynić, żeby człowiek w Niego uwierzył? - pytał ks. Dariusz Amrogowicz podczas Mszy św. z chorymi w katedrze.
Archikatedra pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu wypełniła się 12 lutego przed południem osobami chorymi i niepełnosprawnymi. To diecezjalne obchody XXXII Światowego Dnia Chorego pod hasłem: "Nie jest dobrze, by człowiek był sam". Uroczystej Eucharystii w intencji chorych oraz ich bliskich przewodniczył ks. Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas. Podczas liturgii kapłani udzielili im sakramentu namaszczenia chorych.
W homilii przywołał historię Bernadety Soubirous z Lourdes, której objawiła się Maryja. - To nie woda z Lourdes uzdrawia, ale Pan Bóg. Bernadeta usłyszała, że wielu chorych przy źródle doświadczy uzdrowienia. Źródło, które wówczas wybiło, nigdy nie wyschło i wciąż jest narzędziem licznych uzdrowień - mówił ks. Amrogowicz.
Przypomniał, że objawienia rozpoczęły się w 1858 r., a przy źródle następowały uzdrowienia. Później na oczach 20 tys. ludzi uzdrowiony został miejscowy restaurator. Miał na dłoni wielkiego złośliwego guza. Zanurzył dłoń w źródle i wyciągnął ją zdrową.
- Od czasu objawień Matki Bożej przez 166 lat do biura w Lourdes zgłoszono ponad 7 tys. cudów, z których oficjalnie bardzo szczegółowo uznano ponad 70. W Lourdes Jezus dokonuje jeszcze większych cudów - przemienia serca kilku milionów pielgrzymów rocznie. Oprócz uzdrowień fizycznych bardzo wielu ateistów, niewierzących i niedowiarków nawraca się do Boga - poinformował dyrektor wrocławskiej Caritas.
Znany badacz cudownych uzdrowień twierdzi, że medycyna nie zna takiej choroby, z której w Lourdes nie dokonałoby się w sposób niewytłumaczalny dla nauki dobrze udokumentowane uzdrowienie.
Kaznodzieja tłumaczył także, dlaczego Bóg nie uzdrawia wszystkich chorych. - Bo celem Pana Jezusa nie jest danie nam szczęścia za wszelką cenę tu, na ziemi. Jego celem jest danie nam życia, które wysłużył na krzyżu. Chrystus dzisiaj do ciebie mówi: "Chcę cię obdarzyć życiem wiecznym. Chcesz być przy mnie w moim królestwie?" - mówił kapłan.
Zaznaczył, że nie wszyscy pragną uzdrowienia. Papież Franciszek w swoim liście mówi, że chorobą dzisiejszych czasów nie jest problem cierpienia, ale samotności w chorobie. To najbardziej doskwiera ludziom - opuszczenie, pozostawienie. - Samotność sprawia, że ten trud cierpienia rzeczywiście nie jest łatwy do uniesienia. Ale też wielu ludzi odsuwa się na własne życzenie od Boga. Dzisiaj widzimy wiele manifestacji w telewizji, a czy widzieliście kiedyś manifestację na cześć Matki Bożej? Czy Jej symbole pojawiają się na flagach? Widzimy wszystkie kolory, tylko nie maryjne - opisywał ks. Amrogowicz.
Maryja w Lourdes nie obiecywała uzdrowienia wszystkich, ale wezwała grzeszników do nawrócenia. To jest cel objawienia. - Mija 166 lat od objawień, interwencji Bożej w życie ludzkości. Czy coś zmieniło się przez to w życiu ludzi? Czy coś się poprawiło? Chcemy znaków? Mamy znaki. Są uzdrowienia. Bóg działa. Czy te 70 udokumentowanych uzdrowień, niewytłumaczalnych w żaden sposób, cokolwiek zmieniło w świecie? Co Bóg musi jeszcze uczynić, żeby człowiek w Niego uwierzył? - pytał dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
Zaznaczył, że Światowy Dzień Chorego w Kościele zwraca uwagę, że pośród nas w tym zabieganym społeczeństwie są chorzy, cierpiący, niepełnosprawni, którzy stanowią skarb Kościoła. Przypominają nam, że naszym celem nie jest zdobywanie tego świata, ale zdobywanie świata wiecznego. - Przez to, że spotykamy się z ludzką słabością, człowiek może lepiej zrozumieć obecność Boga w życiu. Obdarzajmy się miłością, życzliwością, wrażliwością i przede wszystkim obecnością. Tego, co Bóg dla nas przygotował, nie widziało oko ani ucho o tym nie słyszało. Ale możemy tego doświadczać w naszym sercu, kiedy przyjmiemy ciało Chrystusa - podsumował kapłan.
Po Mszy św. zebrani przeszli na poczęstunek i integracyjne spotkanie z koncertem w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego. Wydarzenie organizowała Caritas. - To okazja do wspólnego świętowania, wymiany doświadczeń oraz solidarności z chorymi. Chorzy, słabi, ubodzy są w sercu Kościoła i muszą być także w centrum naszej ludzkiej uwagi oraz duszpasterskiej troski. Nie zapominajmy o tym - apeluje Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas.