- Walka o krzyże trwa i będzie trwała, bo to nie jest tylko martwy kawałek drewna. Gdyby ten krzyż nic nie oznaczał, to by nikomu nie przeszkadzał. Tymczasem on budzi niepokój, domaga się odpowiedzi, porusza sumienia - mówi ks. Aleksander Radecki.
W Przystani Międzypokoleniowej, prowadzonej przez Stowarzyszenie pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy "Przyjaciele Seniorów", katechezę o krzyżu wygłosił znany rekolekcje ks. Radecki.
- Czy my wyobrażamy sobie, żeby w domu nie było krzyża? A próbują nas z tym oswoić. Ile razy byliśmy świadkami, że krzyż wędrował? Walka o krzyże trwa i będzie trwała, bo to nie jest tylko martwy kawałek drewna. Gdyby ten krzyż nic nie oznaczał, to by nikomu nie przeszkadzał. Tymczasem on budzi niepokój, domaga się odpowiedzi, porusza sumienia - mówił.
Opowiedział historię z PRL, gdy w pewnym zakładzie mięsnym załoga przyszła do dyrektora z postulatem powieszenia krzyża w hali produkcyjnej. Przełożony zgodził się, nawet zachęcał, by krzyż był bardzo duży, ale pod jednym warunkiem - codziennie będzie kontrolował torby pracowników przy wyjściu z zakładu. Był to czas przydziałów, kartek na żywność. Mięsa w domach jak na lekarstwo. I co zrobiła załoga? Ostatecznie nie powiesiła krzyża.
- Czy my wiemy, co to znaczy powiesić krzyż? Możemy się spierać o krzyż w Sejmie, szpitalach, urzędach, ale może by zacząć od tego, co jest w naszych sercach i w naszych domach? Zobaczcie, jak ludzie czynią znak krzyża w kościele. Bezmyślne niedbalstwo. Nie wiedzą, jaka moc za tym stoi. Rodzice, babcie, dziadkowie, którzy uczą dzieci robić znak krzyża, wykonują bezcenną sprawę wychowawczą - stwierdził kapłan.
Opowiedział dowcip ze Śląska, skąd pochodzi. Idzie sobie dwóch górników, kumple z pracy. - Co u ciebie, ile ma tej twój syn? - pyta jeden. - 4 lata, chopie! A mówię ci, jak przeklina, człowieku! - A rzykać umi? - dopytuje pierwszy. - Coś ty, takie małe dziecko!?
- Dawniej nie wstydziliśmy się tych krzyży. Były przy drogach, na szyi. Papież Jan Paweł II mówił w 1996 r., by bronić krzyża i dziękował Bogu, że krzyż wrócił do szkół, szpitali i urzędów. Zacznijmy od własnego domu. Chodząc po kolędzie, pytałem, gdzie jest krzyż, gdzie mam się pomodlić. Ale pamiętajmy, że powieszenie tego znaku na ścianie jednak zobowiązuje. Krzyż to korzenie, z których wyrastamy. Nie mam telewizora już prawie 40 lat, ale widzę, że w przestrzeni publicznej następuje demolka dobra. Jego odrzucenie, potępienie, wyśmianie - opisywał ks. Radecki.
"To nie krzyż się chwieje, to świat się chwieje i toczy, a krzyż stoi" - mawiał bł. kard. Stefan Wyszyński. Ksiądz Radecki przekonywał, że to nie my jako chrześcijanie mamy się wstydzić i chować.
- Oczywiście, widzimy, że większość ludzi jest poza zasięgiem Kościoła. Ale wy, świeccy, możecie do nich dotrzeć. Nie rezygnujmy z apostolstwa - apelował kapłan.
Święty Jan Maria Vianney stwierdził kiedyś: "Nie mów ludziom o Bogu, kiedy nie pytają, ale żyj tak, by pytać zaczęli". Jezus dokładnie wiedział, że przyjęcie Jego nauki o krzyżu będzie bardzo trudnym egzaminem dla wszystkich Jego uczniów.
Prelegent przywołał słowa św. Pawła: "Nie daj, Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata".
- Może zacznijmy od tego, żeby poprawnie wykonywać znak krzyża. Powieśmy krzyż w wyraźnym, jasnym miejscu swojego domu, które nastraja do modlitwy. Powróćmy do wyznania wiary w Boga w codzienności. Pozdrowienie chrześcijańskie, medalik na piersi, błogosławieństwo dzieci przed wyjściem. Ostatnio dzwonię do kogoś i mówię: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". W słuchawce słyszę: "To pomyłka". A jeszcze nie wiedział, po co dzwonię - wspominał ks. Radecki.
Mówił także o trosce o dobro materialne Kościoła w przestrzeni publicznej. Przypomniał, że na Dolnym Śląsku mamy aż 80 kalwarii! Cztery znajdują się w samym Wrocławiu. Wiele jest zaniedbanych, bo ludzie przestali się przy nich modlić.
- Życzę, abyście umieli w piękny sposób mówić o wierze i o chrześcijaństwie. Najbardziej zaś szkoda mi tych, którzy nie poznali, a już nienawidzą - podsumował kapłan.
W Przystani Międzypokoleniowej przy ul. Kraszewskiego 2 można oglądać ekspozycję krzyża. We wtorek od 16 do 18. W środę od 10 do 14. W sobotę od 13 do 16. W niedzielę od 13 do 16.