W parafii pw. św. Jadwigi we Wrocławiu-Leśnicy rodzice dzieci pierwszokomunijnych stworzyli przejmującą Drogę Krzyżową. Ich dzieci nie kryły zaskoczenia.
Jak co tydzień w piątek Wielkiego Postu w kościele we wrocławskiej Leśnicy odprawione zostało nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Tym razem 8 marca miało ono wyjątkowy charakter.
Z pomysłem wyszła s. Cecylia Gudyma, jadwiżanka, która zachęciła dorosłych do zaangażowania się w niecodzienny projekt. Efekt jednak przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. Rodzice dzieci, które niedługo przystąpią do Pierwszej Komunii Świętej, zrealizowali specjalną sesję zdjęciową, podczas której wcielili się w postaci z drogi krzyżowej Jezusa. Fotografie przeszły odpowiednią obróbkę i dzięki pracy Magdaleny i Macieja Magrysiów (również z grupy rodziców) utworzyły przejmujące animacje, przyporządkowane do każdej stacji Drogi Krzyżowej. Rozważania czytał jeden z ojców - Grzegorz Wojdon.
Cała inicjatywa była utrzymywana przed dziećmi w tajemnicy. Kiedy na nabożeństwie modliły się, rozważając mękę i śmierć Jezusa razem z kapłanem, oglądały i słuchały jednocześnie tego, co przygotowali ich rodzice.
- To była naprawdę niesamowita przygoda. Oby powstawało jak najwięcej takich projektów i mam nadzieję, że jak w tym przypadku nie zabraknie chętnych do realizacji - mówi Maciej Dobiński, który wcielił się w rolę Jezusa.
Wiele osób zaangażowało się w realizację pomysłu siostry jadwiżanki. Rodzice rozdysponowali między siebie role. Niektórzy od razu zaproponowali, w kogo chcą się wcielić. Wszyscy spotkali się na specjalnej sesji zdjęciowej w sali parafialnej. Siostra Cecylia przygotowało stroje i scenariusz. Maciej Magryś zrobił zdjęcia i stworzył z nich film, który stał się integralną częścią nabożeństwa.
- Jestem ogromnie wdzięczna za pomysł siostry i możliwość uczestnictwa. Z naszej perspektywy to było bardzo ważne, bo mogliśmy dać dzieciom przykład większego zaangażowania w życie Kościoła. Chcieliśmy pokazać naszym pociechom, że mogą poznawać Boga, odkrywać wiarę i być w Kościele w trochę innym wymiarze niż na co dzień - opowiada Angelika Budnicka, która zagrała płaczącą niewiastę.
Wielu rodziców nie ukrywało wzruszenia, zaś dzieci - zaskoczenia, widząc rodziców wcielających się w postacie sprzed 2 tysięcy lat.
- Samo przygotowywanie projektu było już uczestniczeniem w Drodze Krzyżowej, a dzisiaj, kiedy się wspólnie modliliśmy przy tych obrazach, przeżywaliśmy to po raz drugi równie mocno. Film zrobił na nas, ale również na naszych dzieciach duże wrażenie - dodaje pani Angelika.
Pomysł s. Cecylii się udał, ale zakonnica nie ukrywa, że miała chwile zwątpienia.
- Na początku pojawił się entuzjazm, potem przyszła refleksja, czy to da się dobrze zrobić. Jednak dzięki talentom i zaangażowaniu rodziców wyszło wspaniale. W dodatku przygotowaliśmy to w formie niespodzianki dla dzieci, które nie były przygotowane, że zobaczą mamę czy tatę w takich okolicznościach. Urzekł mnie szczególnie pan Maciej, który odgrywał Jezusa. Zrobił to bardzo profesjonalnie i motywował nas w czasie prac do poważnego potraktowania sprawy - wspomina s. Cecylia.