Ten bieg zaczął się przy grobie, ale kierował wzrok dużo dalej. – Chcę uczcić pamięć syna i dać świadectwo, że życie się nie kończy, ale trwa nadal – mówił przed rozpoczęciem niezwykłej pielgrzymki Tomasz Łąk.
Od lat przy każdej okazji pokonuje kolejne kilometry dróg. Gdy jego syn Szymon rozpoczął walkę z nowotworem, Tomek organizował biegi charytatywne na rzecz pacjentów kliniki Przylądek Nadziei, a także sztafetowe pielgrzymki biegowe na Jasną Górę. Szymek towarzyszył tym inicjatywom i dopingował tatę w kolejnych wyzwaniach. Niestety, pod koniec stycznia tego roku odszedł w wieku 15 lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.