Co zapewnia dar otwartych dla Ewangelii drzwi ludzkich serc i dar stabilnych filarów wspólnoty? Mówił o tym ks. Adam Łuźniak w katedrze wrocławskiej na spotkaniu skoncentrowanym wokół Listu do Kościoła w Filadelfii.
Wykazał, że jego treść wyraźnie nawiązuje do realiów życia w tym niewielkim, choć zamożnym mieście. Zbudowane zostało na przełęczy, tak, by stanowić jakby bramę dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Filadelfia była taką bramą kulturową, ale dodatkowo znajdowała się w niej świątynia Janusa - boga wojny, a także mostów i bram. Świątynia miała dwie bramy, które pozostawały zamknięte w czasie pokoju. Otwierano je, gdy trwała wojna, by Janus mógł wyruszyć do walki.
Ksiądz Adam wyjaśniał, że miasto nigdy nie rozwinęło się bardzo pod względem demograficznym, gdyż często nawiedzały go trzęsienia ziemi. W tym kontekście nowego znaczenia nabierają słowa Jezusa zapowiadającego, że zwycięzcę uczyni filarem świątyni. - Filar wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa, też wobec groźby trzęsienia ziemi - mówił.
- Chrześcijanie w Filadelfii stanowią małą garstkę, ale Jezus patrzy na nich ze szczególną czułością. Ta garstka jest wierna, stabilna pod względem wiary. Może być punktem odniesienia dla chrześcijan innych miejscowości - podkreślał.
Miasto Filadelfia jednak - jak zaznaczył - miało jeszcze jeden rys: uprawiano tu winorośl, produkowano dobrej jakości wino; rozkwitał w nim kult Dionizjosa, związany z wielką rozwiązłością.
Sama nazwa "Filadelfia" oznacza "bratnią przyjaźń". Król Attalos, który je założył, zyskał imię Filadelf ze względu na swoją miłość do brata - trwałą, mimo prób skłócenia ich. W Filadelfii organizowane były zawody sportowe na cześć przyjaźni. Zwycięzca, jak i w innych zawodach, otrzymywał wieniec laurowy, stąd czytelne staje się nawiązanie w liście do wieńca zwycięstwa.
Jezus w liście zwraca się do tutejszego Kościoła jako tego, który "moc ma znikomą" - stanowi go garstka wyznawców, za którymi nie stoi żadna siła polityczna, ale w nagrodę za wierność otrzymuje otwarte drzwi do ludzkich serc. Ich misja ewangelizacyjna ma moc. Zwycięstwo płynie z więzi z Bogiem, w trwaniu w jedności z Jezusem, w kontemplowaniu Go i budowaniu bliskości z Nim. Drugim źródłem mocy jest braterska miłość, współodczuwanie z braćmi w wierze, komunia. - Miłość braterska i wierność w trwaniu przy Jezusie czyni ze wspólnoty w Filadelfii mocny filar. Mogą one dać moc każdej wspólnocie - podkreślał ks. Łuźniak.
*
Przedstawiciele parafialnych zespołów presynodalnych, biorących udział w spotkaniu rejonowym, po wysłuchaniu katechezy zatrzymali się w katedrze na adoracji Najświętszego Sakramentu w ciszy i rozważaniu Bożego słowa. Potem zostali zaproszeni na część integracyjną przy kawie i herbacie w domu katechetycznym.
Ksiądz Paweł Cembrowicz, proboszcz katedralnej parafii, przypomniał, że zbliżamy się do szczególnego momentu - otwarcia synodu archidiecezji wrocławskiej, zaplanowanego na 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Wydarzenie to rozpocznie się w kościele pw. NMP na Piasku o 14.00. W uroczystej procesji, z zanoszoną po drodze modlitwą do świętych patronów, przejdziemy następnie do katedry wrocławskiej, na Mszę św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, po czym planowany jest poczęstunek w ogrodach PWT.
W czerwcu odbędą się ostatnie spotkania rejonowe w formule podobnej do dotychczasowych. - Członkowie zespołów presynodalnych zostaną zaproszeni, by kontynuować drogę w ramach zespołów synodalnych - wyjaśniał ks. Piotr Żuber, podkreślając, że jest to oczywiście kwestia nowej, wolnej decyzji. Tłumaczył, że zespoły synodalne będą pracować równolegle z komisjami synodu. Zajmą się one tematami wyłonionymi na podstawie spływających obecnie syntez zespołów presynodalnych.
Po około roku można się spodziewać sesji plenarnej synodu.
Agata Combik /Foto Gość Agata Combik /Foto Gość Agata Combik /Foto Gość