Była inna niż zwykle. Prowadziła cichą drogą wśród wysokich drzew, czasem skrajem lasu i obrzeżami Sobótki - z szerokim widokiem na okolice. Pielgrzymi szli z sanktuarium św. Anny i NMP Matki Nowej Ewangelizacji w Sobótce do sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.
Kto nie dowierzał, że 1 maja, przy pięknej pogodzie, w masywie Ślęży można zakosztować ciszy i uniknąć tłumu, tu mógł doświadczyć takiego właśnie cudu.
Pielgrzymi (ok. 270 osób) zgromadzili się w sobóckim sanktuarium, gdzie trwali na krótkiej adoracji Najświętszego Sakramentu, powitani serdecznie przez kustosza ks. Edwarda Jurka.
Następnie wyruszyli w stronę czerwonego szlaku, by przy leśnej kapliczce zatrzymać się na krótką modlitwę i skręcić w lewo w leśny trakt. Około 8,5-kilometrowej wędrówce towarzyszyło hasło: "Z Maryją w Kościele".
Zdjęcia:
Przewodnik pielgrzymki ks. Tomasz Płukarski zachęcał do nasłuchiwania, otwartości na to, co Matka Boża Dobrej Rady chce każdemu indywidualnie powiedzieć. Zauważył, że Ona sama wiele razy w życiu znajdowała się w sytuacji rozeznawania, szukania drogi. Dobrze jest w takich chwilach móc skorzystać z czyjejś dobrej rady. Ona podpowiada, by ze swoimi pytaniami zwracać się do Boga, by z ufnością przyjmować Jego słowo, a także - by trwać w Kościele, mimo dostrzegalnych w nim słabości. Nie obraziła się na apostołów, choć przecież zawiedli w obliczu krzyża. Trwała na modlitwie, upraszając dar Ducha Świętego.
Podkreślił rolę ludzi świeckich w Kościele, a formalnie rzecz biorąc, zgodnie z Kodeksem prawa kanonicznego, Matkę Bożą też do nich należy zaliczyć. - To właśnie w was jest nadzieja Kościoła, to właśnie w was Chrystus widzi jego przyszłość - w tym, że umiecie zadawać pytania, słuchać odpowiedzi, że ufacie słowu, które daje nam Pan; że jesteście wierni Chrystusowi aż po sam krzyż i że mimo słabości czy grzechów jesteście w Kościele - stwierdził.
Wśród majowej zieleni. Agata Combik /Foto Gość
Po drodze pielgrzymi wysłuchali konferencji, odmówili Różaniec, ale nie brakło też okazji do rozmów i podziwiania soczystej majowej przyrody. U celu uczestniczyli w Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady i Mądrości Serca, witani przez ks. prał. Ryszarda Staszaka i ks. Jakuba Bartczaka z sulistrowickiej parafii.
- Bóg, największy Inżynier, stworzył świat. My jesteśmy powołani, by przez naszą pracę mieć udział w Jego dziele stwórczym - mówił w homilii ks. Ryszard Staszak, nawiązując do przypadającego 1 maja wspomnienia św. Józefa, patrona ludzi pracy. Podkreślał, że o wartości pracy decyduje miłość. Wspominał o znaczeniu pielgrzymowania, które przypomina o przemijalności życia, o celu ostatecznym. Jest też formą pokuty i pozwala doświadczyć, czym jest Kościół - wspólnota w drodze.
Po Eucharystii część osób zatrzymała się w kawiarence przy sanktuarium. Mieli do wyboru także wizytę przy studni św. Andrzeja Świerada, indywidualne wejście na szczyt Ślęży lub też udanie się bezpośrednio do Sobótki, piechotą lub autokarem.
U celu. Agata Combik /Foto Gość
- Trasa w obecnej formule jest dostępna dla wszystkich, nie tyko dla osób bardzo wysportowanych, o dobrej kondycji - uważa pan Marek. - Jest malownicza i w dużej mierze zacieniona, co ma znaczenie w tak ciepły dzień, jak dziś. Prowadzi od jednego sanktuarium do drugiego. Właściwie jej start też mógłby być celem - mówi.
Wśród niektórych osób pojawił się nawet pomysł na pielgrzymkę "wahadłową" - w jedną i drugą stronę. Podkreślają, że plusem nowej trasy jest właśnie cisza sprzyjająca odpoczynkowi i refleksji.
W pielgrzymiej wspólnocie wyjątkowo dużą grupę, aż 56 osób, tworzyli parafianie z Brzeziej Łąki, którzy przyjechali razem z ks. Tomaszem Płukarskim. To osoby z róż różańcowych (właśnie powstaje kolejna, męska), chóru parafialnego Te Deum (pozdrawiają pozostałych jego członków), scholi dziecięcej i wielu innych.
Marek, dwie Agnieszki, Julia i Ania podkreślają, że to nie pierwsza ich wspólna piesza wyprawa. Razem chodzą do Trzebnicy, na Jasną Górę, a także na parafialną Ekstremalną Drogę Krzyżową - przeżywaną w formule „autorskiej”, nieco inaczej niż większość EDK. To już parafialna tradycja. Organizowana po raz trzeci lub czwarty, zwykle na początku Wielkiego Postu EDK odbywa się za dnia. Uczestniczy w niej zwykle ok. 30 osób. - Wychodzimy z miejscowości Brzezie Łąki o 6.00 rano, idziemy do Trzebnicy ponad
Po drodze jest trochę ciszy, trochę wspólnej modlitwy, ale też czas na porozmawianie ze sobą. - Przy którejś z miejscowości na placu zabaw znajduje się tablica, na której zwykle zostawialiśmy jakiś napis-przesłanie dla mieszkańców. W tym roku to oni nam wypisali kredą: "Witamy Brzeziołączan". Już nas pamiętają - dodają z uśmiechem.
Pierwszomajowa wyprawa to tradycyjnie inauguracja sezonu pielgrzymkowego w archidiecezji wrocławskiej.