Prawie 100 kapłanów i kilkaset osób z różnych miast modliło się na pogrzebie za duszę zmarłego ks. Jerzego Witka SDB, zasłużonego kapłana, założyciela Towarzystwa im. św. Edyty Stein.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od Mszy św. w kościele pw. św. Chrystusa Króla we Wrocławiu. - Zapewne w naszych sercach jest wiele wspomnień. Ksiądz Jerzy pełnił posługę w różnych miejscach. Wielu z nas pamięta go z jakiegoś etapu naszego życia. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie jako młodego kapłana, a potem w Twardogórze. Prowadził młodzież i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował piękne koncerty, które przyciągały ludzi. Jako proboszcz u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to dzięki niemu powstała kaplica Edyty Stein w kościele - mówił w homilii ks. Bolesław Kaźmierczak SDB, proboszcz parafii pw. św. Jana Bosko w Poznaniu, wieloletni współpracownik ks. Witka.
Przypomniał, że ks. Witek założył Towarzystwo im. Edyty Stein, zabiegał o to, by dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań dla wszystkich. I to się udało. - Pozostawił po sobie nie tylko rzeczy materialne, które stały się pamiątką, np. witraże w prezbiterium kościoła sw. Michała Archanioła czy dom Edyty Stein. Ale mamy w sercach dużo dobrych wspomnień niematerialnych. Wspierał ewangelizację, był blisko wspólnot neokatechumenalnych. Ostatnie lata były naznaczone krzyżem i chorobami. W życiu ks. Jerzego odtworzyło się życie Chrystusa. Od pięknych działań posługi kapłańskiej przez przyjęcie cierpienia. To wszystko prowadzi nas ku zmartwychwstaniu - stwierdził ks. Kaźmierczak.
Podkreślił, że nasze życie jest pielgrzymowaniem, drogą do domu Ojca. Na tej ziemi nie mamy stałego miejsca. Bóg dał nam życie i wytyczył drogę miłości, którą mamy kroczyć. Ksiądz Jerzy bardzo często mówił o Passze Chrystusa. A nasze życie ma wymiar paschalny. Umieramy z grzechu, ale objawia się w nas miłości Chrystusa. A śmierć jest bramą, przez którą przeprowadza nas do życia uwielbianego właśnie Jezus Chrystus.
Ksiądz Witek przeżył 48 lat w stanie kapłańskim. Został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu.
Kanclerz kurii ks. Jacek Froniewski odczytał list abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.
"Ks. Jerzy w każdym z miejsc pozostawił cząstkę siebie, która nigdy nie umrze. Będzie żyła w ludziach, którym głosił słowo Boże (...). Wierzę mocno, że Bóg spojrzał na ogrom dobra, które ks. Jerzy spełnił na ziemi, i przyjął go do swojego królestwa" - napisał abp Kupny.
- To był wielki czciciel i pasjonat kultu św. Teresy Benedykty od Krzyża. W tym roku Towarzystwo im. św. Edyty Stein świętuje 35. rocznicę powstania. Ksiądz Jerzy jako założyciel, prezes, a potem prezes honorowy przez te wszystkie lata w nim czynnie działał, staczając bitwy i wojny, aby kult i dzieła E. Stein trafiały do każdego. Z prawdziwą determinacją walczył o pozyskanie domu Steinów oraz o pieniądze na jego kapitalny remont. Razem z grupą pasjonatów podniósł ten dom z ruin. Ten budynek - jedyny taki na świecie - to swoista relikwia świętej. Obecnie rocznie odwiedzają go tysiące osób z całego świata. To owoc życia ks. Jerzego. Walka o pamięć Edyty, patronki Europy, to niełatwa droga. Ksiądz Witek mówił, że Edyta Stein była jego drugim powołaniem. Dziękujemy księżom salezjanom, że umożliwili ks. Jerzemu angażowanie się, aby to dzieło związane z dziedzictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża mogło trwać - przemawiała Danuta Nowak, prezes Towarzystwa im. E. Stein.
Podkreślała, że ks. Jerzy wstawia się do Boga za to, by Edyta została ogłoszona doktorem Kościoła. - To nie jest takie codzienne, szczególnie w dużym mieście, aby tak liczna grupa wiernych i kapłanów uczestniczyła w pogrzebie. Wielu z was ma jeszcze w uszach słowa ks. Jerzego, które wypowiedział, dziękując za życzenia urodzinowe i imieninowe. Ostatnie słowa, jakie do mnie powiedział, to: "Arrivederci ispettore" i ja też dzisiaj mówię mu: "do zobaczenia w domu Ojca" - oświadczył ks. Bartłomiej Polański SDB, inspektor Inspektorii Wrocławskiej księży salezjanów.