Postać wybitnej himalaistki Wandy Rutkiewicz wróciła na ekrany za sprawą nowego filmu "Ostatnia Wyprawa - The Last Expedition". To oryginalnie poprowadzona opowieść o ostatnich dwóch latach życia Rutkiewicz i jej tajemniczym zaginięciu na trzeciej najwyższej górze świata.
W Dolnośląskim Centrum Filmowym odbyła się premiera filmu o Wandzie Rutkiewicz pt. „Ostatnia Wyprawa - The Last Expedition”. Po seansie twórcy i bohaterowie filmu rozmawiali z publicznością.
Znana himalaistka była związana z Wrocławiem. Tu mieszkała przez kilka lat, kończyła liceum, a także studia na Politechnice Wrocławskiej. Film dokumentalny Elizy Kubarskiej był współfinansowany z budżetu miasta Wrocławia oraz województwa dolnośląskiego.
- Ta Wanda po prostu do mnie przychodziła. Brakowało mi kinowego filmu, nie tylko o wspinaniu się w jej wydaniu, ale też w pewnym sensie psychologicznego. Otrzymałam od siostry Wandy dosłownie ciężarówkę materiałów archiwalnych. Było tam dużo intymnego materiału, maszynopisów, listów. W pamiętniku Wandy znalazłam słowa, które wywołały u mnie poruszenie. Na kilka miesięcy od tego jak zaginęła, powiedziała bardzo poruszające słowa wypływające z serca: "Jedną z najważniejszych rzeczy dla mnie, jest moja wolność" - opowiada E. Kubarska.
Reżyserka w swoim filmie ze względu na bardzo obszerny materiał archiwalny chciała oddać głos Wandzie, nie narzucała jej oceny. Himalaistka w wielu miejscach sama o sobie mówi w starych nagraniach. Jednocześnie to odpowiedź na kreowanie postaci Wandy Rutkiewicz poprzez opinie innych.
- Te opinie są bardzo skrajne. Owszem, miała silny charakter, ale z innym nie doszłaby tam, gdzie się znalazła. Jest wokół niej dużo niedomówień, które chciałam wyjaśnić. Najpierw myślałam, że to po prostu wybitna himalaistka, ale potem odkryłam ją głębiej. Dlaczego taka kobieta, z takimi osiągnięciami, piękna i inteligentna, mogłaby pomyśleć, iż musi gdzieś uciec? To był mój punkt wyjścia - mówi Kubarska.
Nawiązuje w ten sposób do różnych teorii o zaginięciu Rutkiewicz na górze Kanczendzonga. Niektórzy uważają, że zeszła na tybetańską stronę i zaszyła się w buddyjskim klasztorze. Wcześniej bywała w nich i medytowała. Film porusza też kwestie wątpliwości wokół wejścia na szczyt Annapurny przez Rutkiewicz. Środowisko wspinaczkowe podważało to, a Polski Związek Alpinizmu powołał specjalną komisję, która to wyjaśniała. Ostatecznie przyznano Wandzie rację.
- Wykonałam ogromny research i mam bardzo dużo faktów, które zaczęły budować tę biografię w tragiczny sposób. Mam jej maszynopisy, na których łagodzi słowa, wprowadza poprawki długopisem w liście do Polskiego Związku Alpinizmu. Wiem jak się Wanda czuła i to były trudne sprawy. Oskarżenia o to, że nie stanęła na szczycie Annapurny bardzo ją bolały. W filmie skupiłam się na ostatnich dwóch latach życia Wandy, kiedy przeszła już przemianę w bardzo dojrzałą kobietę - stwierdza reżyserka i alpinistka.
Siostra Wandy Janina Fies zawsze marzyła, żeby zrealizowano film dokumentalny o himalaistce na dobrym poziomie. Uważa, że to się udało.
- Wanda dzięki takim filmom żyje. Ten projekt filmu dokumentalnego bardzo mi się spodobał. Dlatego udostępnilam reżyserce to archiwum. Wiem, że cała ekipa włożyła ogrom trudu, by dokumenty zdjęcia i filmy zdigitalizowac. A były przechowywane w różnych warunkach. Wykonali niesamowitą pracę. Jestem bardzo wdzięczna, bo to zostanie nam wszystkim na lata. Przy okazji filmu zrobiono bardzo dużo dobrego - mówi J. Fies.
Na premierze obecny był Aleksander Lwow, doświadczony himalaista, który wspinał się z Wandą Rutkiewicz.
- Film buduje legendę Wandy. Wanda nie była taką, jaką ją widzicie na ekranie. Większość materiałów, na których ją widać, były wyreżyserowane. Zawsze mówi tam w sposób spokojny, stonowany, bo wie, że jest nagrywana. Film nie pokazuje całej prawdziwej prawdy o Rutkiewicz. Sugeruje też, że Wanda zeszła do Tybetu i tam żyła. Z punktu widzenia alpinizmu i mojej natury inżynierskiej - to jest po prostu niemożliwe. Ale chcę przy tym podkreślić, że to naprawdę bardzo dobry film. Zresztą Eliza Kubarska nie zrobiła jeszcze złego filmu - stwierdza A. Lwow.
Film "Ostatnia Wyprawa - The Last Expedition" będzie można zobaczyć w kinach.
Ostatnia wyprawa (The Last Expedition) - trailer | 21. Millennium Docs Against Gravity Millennium Docs Against Gravity Film Festival