O listach do Kościołów Apokalipsy - listach Chrystusa-Oblubieńca do oblubienicy, jaką jest Jego Kościół - i Kanie Galilejskiej, zapowiedzi Eucharystii i wieczystych Godów Baranka, mówił ks. prof. Mariusz Rosik podczas czuwania w wigilię Zesłania Ducha Świętego, przed otwarciem synodu archidiecezji wrocławskiej.
Przypomniał, że chrześcijaństwo nazywane było „drogą” (por. Dz 9,2), a słowo „synod” pochodzi od greckich słów „wspólny” i „droga”. Rozpoczynający się synod to wejście jako Kościół na wspólną drogę – również w wymiarze fizycznym rozpoczęcie tego wydarzenia będzie się wiązało ze wspólnym przejściem z kościoła pw. NMP na Piasku do katedry.
W takiej chwili warto, zauważył, spojrzeć wstecz, jak i na to, co przed nami. W drodze presynodalnej prowadziły nas listy do siedmiu Kościołów Apokalipsy, a gdy rozpocznie się synod, będziemy najpierw rozważać tekst o weselu w Kanie Galilejskiej. Obydwa pochodzą z pism Janowych.
Podkreślił, że choć każdy z siedmiu listów skierowany był do konkretnej wspólnoty kościelnej, to wszystkie one trafiły do wszystkich wspólnot. To listy do Kościoła. W języku greckim, a także w wielu innych, słowo to jest rodzaju żeńskiego. W Biblii Kościół ukazany jest jako oblubienica, której Oblubieńcem jest Chrystus. Przy końcu Apokalipsy czytamy o Godach Baranka, weselnej uczcie Chrystusa i Kościoła. – Możemy patrzeć na listy do siedmiu Kościołów jako na listy miłosne, listy Chrystusa, który jest zakochany w swoim Kościele, czyli w nas wszystkich – mówił.
Zdjęcia:
Przypomniał, że podczas uroczystości ślubnych często jest czytany fragment z ewangelii według św. Mateusza (Mt 7) o domu budowanym na skale i na piasku. – Chrystus-Oblubieniec mówi tę przypowieść także o Sobie. On buduje dom Kościoła na mocnym fundamencie, na skale. Jest „człowiekiem roztropnym”, który buduje trwałe budowle – mówił. Przywołał teksty biblijne o Mądrości, które można odnieść do Chrystusa, jak Przy 9 („Mądrość zbudowała sobie dom…”). Również św. Paweł wprost pisze, że jest On „mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1). Jezus Piotra nazywa skałą, na której zbuduje swój Kościół. Zło tymczasem „stoi na piasku” – jak Smok z Apokalipsy, który „stanął na piasku nad brzegiem morza” (Ap 12).
Kiedy czytamy o weselu w Kanie Galilejskiej, nie wiemy nic o nowożeńcach. Dlaczego? – Na poziomie symbolicznym chodzi tu o zaślubiny Chrystusa-Oblubieńca z oblubienicą, którą jest Kościół. Dostarczenie wina było obowiązkiem pana młodego. Jezus jest Tym, który dostarcza wino. Jest Oblubieńcem – tłumaczył ks. Mariusz.
Spoglądając wstecz, na presynodalną drogę, mówił o pierwszym z listów, adresowanym do Kościoła w Efezie (o ostatnim usłyszymy podczas otwarcia synodu). Przypomniał, że w Efezie przebywał Jan (stąd trafił na wygnanie na wyspę Patmos, gdzie napisał Apokalipsę) i być może znalazła się tam również Maryja, powierzona przez Jezusa opiece Jana.
Mówił o trzech wątkach związanych z Efezem: o znaczeniu chrztu, o mocy imienia Jezusa i o cierpieniu – które nigdy nie pochodzi od Boga, jest złe, ale z którego On może wyprowadzić dobro.
Wyjaśniał, że początki gminy w Efezie wiążą się z posługą św. Pawła. Jak opisuje św. Łukasz (Dz 19), apostoł odnalazł tu dwunastu mężczyzn, którzy byli wyznawcami Jana Chrzciciela, natomiast nie słyszeli o Jezusie. Udzielił im chrztu; włożył na nich ręce i otrzymali dar Ducha Świętego. Potem znów w kontekście Efezu słyszymy o egzorcystach żydowskich, którzy usiłowali wyrzucać złego ducha, powołując się na imię Jezusa – co im się nie powiodło, gdyż nie byli ochrzczeni. Dzieje Apostolskie ukazują moc Jego imienia. Żydowscy egzorcyści mogli chcieć wyrzucać złe duchy, odwołując się do imienia Bożego (którego jednak nie wymawiali), tymczasem Jezus mówi o swoich uczniach: „w imię moje złe duchy będą wyrzucać”. Imię Jezusa zastępuje imię samego Boga.
Dzieje Apostolskie mówią także o cierpieniu – Paweł był bowiem w Efezie prześladowany, linczowany w tutejszym ogromnym teatrze. Przyczynili się do tego miejscowi sprzedawcy figurek czczonej tu Artemidy Efeskiej. Istniał mit, że jej figura spadła z nieba. W tym kontekście stają się zrozumiałe słowa skierowane do Kościoła w Efezie: „Pamiętaj, skąd spadłeś”. Św. Paweł w Liście do Efezjan pisze, że Bóg razem z Chrystusem wskrzesił nas do życia i razem z Nim „posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich”. Na mocy chrztu już teraz zasiadamy po prawicy Boga, mamy władzę nad złymi duchami.
Drogę synodalną zaczynamy, pochylając się nad sceną wesela w Kanie Galilejskiej z Ewangelii św. Jana. Mówi ona, tłumaczył biblista, że jesteśmy w Chrystusie nowym stworzeniem, jesteśmy wezwani do świętości, zaproszeni na ucztę Eucharystii, ucztę Godów Baranka.
Zwrócił uwagę, że Janowa ewangelia nawiązuje do Księgi Rodzaju – już od pierwszych słów („Na początku Bóg stworzył…”, „Na początku było Słowo…”). Wśród podobieństw między nimi, można wskazać na „siedem dni stworzenia”. Na początku Ewangelii św. Jana idziemy poprzez następujące po sobie dni (co sygnalizuje m.in. słowo „nazajutrz” pojawiające się w kolejnych wersach).
Gdy czytamy, że „trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej”, wypada to siódmego dnia od początku akcji – mamy więc siedem dni nowego stworzenia. Za sprawą Jezusa stwarzane są nowe niebo i nowa ziemia; każdy człowiek ma się stać nowym stworzeniem, odnowionym w Chrystusie. On jest nowym Adamem (por. 1 Kor 15), a nową Ewą – obecna w Kanie Maryja.
Jezus zwraca się do Niej na weselu „niewiasto”. Tylko to słowo pojawia się na początku Księgi Rodzaju w odniesieniu do pierwszej kobiety (dopiero po upadku mąż dał swojej żonie imię „Ewa”). Wydarzenie w Kanie jest wezwaniem do radykalnego zerwania z grzechem, do świętości – na wzór Niepokalanie Poczętej Maryi. – Jezus zwraca się do Niej „Niewiasto”. Jan chce tu powiedzieć: uwaga, zaczyna się realizować zbawienie. To, co rozpoczęło się w Kanie, zostaje dopełnione przez śmierć na Krzyżu – mówił ks. Rosik, podkreślając, że tam również Jezus zwróci się do Matki tymi słowami.
Wyjaśniał, że woda oznacza chrzest, wino – Eucharystię. Na krzyżu również pojawiają się odniesienia do chrztu i Eucharystii – woda i krew. – Już tu, na ziemi, gdy uczestniczymy w Eucharystii, mamy przedsmak uczty weselnej, która trwa w niebie – przypominał biblista. – „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka.
Byśmy mogli pójść za wszystkimi wezwaniami, skierowanymi do nas w Apokalipsie i Ewangelii św. Jana, potrzebujemy, podkreślał ks. Rosik, Ducha Świętego. Dziś modlimy się z całego serca o Jego przyjście.
*
– Potrzebujemy przede wszystkim przemiany naszego serca; żeby Duch Święty tak działał, żeby przemienił nas, każdą osobę, i wypełnił swoją obecnością. Po to się tu gromadzimy, przed synodem, który się rozpocznie, by prosić o tę łaskę, łaskę nawrócenia dla nas, naszych wspólnot. Prosimy, by Duch Święty nas wypełnił nowym winem, nową jakością – mówił Tomasz Piechnik, lider wspólnoty Hallelu Jah.
Całonocne czuwanie w kościele pw. NMP na Piasku wypełniła modlitwa uwielbienia, konferencja, Eucharystia i trwanie w ciszy przed Najświętszym Sakramentem do samego rana.