Po raz dziewiąty przedstawiciele różnych zawodów spotkali się na modlitwie w Henrykowie podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Ludzi Pracy. - Są sytuacje, w których potrzebujemy wspólnie się spotkać po to, by szukać rozwiązań nie tylko tych ludzkich, ale potrzebne są również rozwiązania oświecone światłem Boga - mówi bp Jacek Kiciński CMF.
Coroczne wydarzenie zainicjowane przez abp. Józefa Kupnego gromadzi wiernych różnych profesji i zawodów - pracodawców i pracowników. W tym roku mimo deszczowej pogody zebrało się kilkaset osób: pracowników kolei, ratowników, leśników, górników, hutników i przedstawicieli różnych zakładów pracy.
Pielgrzymka rozpoczęła się tak naprawdę 18 maja, kiedy członkowie NSZZ "Solidarność" Dolny Śląsk pielgrzymowali pieszo z Borowa do Henrykowa. Kulminacją zaś była Msza św. polowa w Niedzielę Zesłana Ducha Świętego pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego CMF przy henrykowskim klasztorze.
Biskup pomocniczy wrocławski poświęcił nowy sztandar kopalni bazaltu w Targowicy.
- Gdy człowiek zapomni o swoim Stwórcy, o Bogu, który jest dawcą życia, zatapia się w doczesności. Następuje powolny proces materialistycznego patrzenia na życie. Dlatego człowiek duchowy myśli duchowo a człowiek cielesny patrzy w sposób cielesny - mówił w homilii bp Jacek.
Podkreślił, że jako społeczeństwo szukamy klucza do wzajemnej jedności, której potrzeba w pracy. Jedności między pracodawcą a pracownikiem. Jedności w rodzinie i w nas samych.
Z okazji Światowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków i Chorób Zawodowych we Wrocławiu miała miejsce konferencja, której tematem było pytanie: „Czy dialog wewnątrzzakładowy ma wpływ na warunki pracy?”.
- Odpowiedź wydaje się oczywista. Bez dialogu i relacji nie zbudujemy jedności. Podjęcie dialogu prowadzi do prawdziwego spotkania, a spotkanie to wzajemne słuchanie, które prowadzi do rozeznawania, do poszukiwania lepszych rozwiązań. To wreszcie konkretne decyzje. Gdy wychodzimy od realnego problemu w sytuacji trudności spotykamy się na płaszczyźnie ludzkiej, szukamy dobra i dochodzimy do płaszczyzny duchowej, do wzajemnego porozumienia. W ten sposób osiągamy wspólny cel - tłumaczył kaznodzieja.
Zaznaczył, że świat ludzi pracy także został zaproszony do Wieczernika jako pracodawcy i pracownicy, bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy pracownikami w jednej winnicy Bożej.
- Są sytuacje, w których potrzebujemy wspólnie się spotkać po to, by szukać rozwiązań nie tylko tych ludzkich, ale potrzebne są również rozwiązania oświecone światłem Boga. Apostołowie przed Wniebowstąpieniem Jezusa Chrystusa otrzymali od Niego nakaz: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię całemu stworzeniu”. Oni wiedzieli, co mają czynić, ale nie wiedzieli jak. Dlatego udali się do Wieczernika - opowiadał bp Kiciński.
W Wieczerniku uczniowie Jezusa trwali na modlitwie i wołali o przyjście Ducha Świętego. Kiedy przyszedł, zaczęli mówić różnymi językami o o dziełach Bożej miłości.
- Dlatego dziś potrzeba również i nam wzajemnej jedności. Chociaż tak po ludzku mówimy przecież wszyscy jednym językiem, ale jakże często wzajemnie się nie rozumiemy. Dziś prosimy o dar języka serca. To język miłości. Z języka serca rodzi się wzajemny szacunek, zrozumienie, empatia i wzajemność. Niech ta dzisiejsza pielgrzymka będzie wyrazem wzajemnej jedności i budowaniem szacunku. Duch Święty wypełni nasze serca i zagości w nas miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność i łagodność - wymieniał w homilii bp Kiciński.
Przypomniał, że 19 maja został zainaugurowany II Synod Archidiecezji Wrocławskiej pod hasłem: „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn”. Przyświecają mu słowa klucze: komunia, formacja, misja.
- Komunia to wspólnota z Bogiem i z drugim człowiekiem. Formacja to wspólne wzrastanie na drodze wiary, a misja to realizowanie naszego powołania. Niech ten dzień i pięćdziesiątnica, czyli Zesłanie Ducha Świętego będzie jednym wołaniem o dar jedności dla naszej ojczyzny i naszych serc. Duchu Święty, Duchu mocy, Duchu siedmiu darów przyjdź do naszych serc i napełnij je swoją miłością - modlił się biskup.