W obecności wiernych z całej archidiecezji abp Józef Kupny trzy razy uderzył pastorałem o drzwi archikatedry wrocławskiej. Tak rozpoczął się uroczyście II Synod Archidiecezji Wrocławskiej pod hasłem: "Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn".
To wielkie święto Kościoła wrocławskiego. Otwarcie synodu, pierwszego od 30 lat, miało swój początek w kościele pw. NMP na Piasku. Tam zebrali się wierni, osoby konsekrowane i duchowne z całej archidiecezji.
Katechezę pt. „Nawrócenie albo śmierć” wygłosił bp Maciej Małyga, biskup pomocniczy wrocławski. Mówił o jednym z Listów do Siedmiu Kościołów - do Kościoła w Laodycei. Po niej uroczystą modlitwę na otwarcie odmówił metropolita wrocławski, a następnie wszyscy licznie zebrali wierni przeszli w procesji przez Ostrów Tumski pod archikatedrę wrocławską.
Tam pasterz Kościoła wrocławskiego w symboliczny sposób otworzył synod - zastukał trzykrotnie w drzwi archikatedry, które się otworzyły. Następnie wszyscy weszli do środka.
W świątyni abp Kupny oraz ks. Jacek Froniewski, kanclerz Metropolitalnej Kurii Wrocławskiej, podpisali w specjalnym ceremoniale dokumenty o otwarciu synodu. Kanclerz odczytał postanowienie arcybiskupa wrocławskiego, a następnie rozpoczęła się uroczysta Eucharystia. Sprawowało ją 200 kapłanów na czele z wrocławskimi biskupami.
MOMENT OFICJALNEGO OTWARCIA SYNODU:
- Dzisiaj wspominamy spełnienie się obietnicy danej przez Chrystusa swoim uczniom. Gdy Boży ogień przychodzący z wysoka dotknął modlących się apostołów, przemienił ich serce, czyniąc ich zdolnymi do rozumienia, wyjaśniania, podążania i świadczenia o chrystusowej Ewangelii. Do dzisiaj Duch Pocieszyciel aktualizuje słowa i dzieła Jezusa, które stanowią jedno ze słowem i wolą Ojca. Do dzisiaj przemienia nasze serca, napełnia je swoją mocą, rozlewa Boską miłość i obdarowuje darami - mówił w homilii abp Kupny.
Boży Duch działa ponad uprzedzeniami, lękami, wyobrażeniami poszczególnych ludzi. Otwiera nowe możliwości.
- Przekonali się o tym nie tylko apostołowie, ale doświadczyliśmy tego również my w ramach długich miesięcy synodalnych. Dowodem na to są wasze sprawozdania synodalne, które nadesłaliście w parafiach. Uderza w nich przede wszystkim to, że na nowo odkryliśmy podobieństwo do Kościoła pierwszych chrześcijan. Misyjnego i otwartego na działanie i natchnienia Ducha Świętego - przyznał pasterz Kościoła wrocławskiego.
Kiedy czytamy Dzieje Apostolskie czy Listy św. Pawła, nietrudno zauważyć, że Piotr i Paweł mieli pewną własną wizję ewangelizowania. Planowali do kogo pójdą, komu będą głosili Ewangelię. Ale potem zrozumieli, że ostatecznie to Jezus ich posyłał. To On skierował Piotra do Rzymu. A św. Paweł w pierwszym rzędzie oddał się całkowicie do dyspozycji Duchowi Świętemu. Ani przez moment nie przestawał wsłuchiwać się w głos z góry.
- W czasie drugiej podróży misyjnej miał głosić Dobrą Nowinę m.in. we Frygii, ale Duch święty zabronił im głosić słowo Boże w Azji, więc jedynie przeszli przez tę krainę. Tak czytamy w Dziejach Apostolskich. Duch Święty nie pozwolił, ale posłał gdzie indziej. Św. Paweł wsłuchiwał się w te natchnienia. My również musimy pozwolić dać się prowadzić Jezusowi, otworzyć się na natchnienia Ducha Świętego i uznać, że Bóg jest najważniejszy w naszym życiu. Nie można stać w rozkroku. Musimy więcej się modlić, więcej adorować, czyli mieć czas dla Boga. Abyśmy mogli odczuć, że jesteśmy blisko Ojca Niebieskiego - apelował metropolita wrocławski.
Wyjaśniał, że kiedy adorujemy, zdajemy sobie sprawię, że wiara jest relacją z żywą osobą, którą się kocha. Stając twarzą w twarz z Jezusem, poznajemy Jego oblicze. Trzeba Boga postawić na pierwszym miejscu tak, jak czyni to ktoś zakochany.
- Taki musi być Kościół wrocławski: adorujący i zakochany w Jezusie, swoim Oblubieńcu. W dniu otwarcia synodu warto przytoczyć słowa przestrogi kard. Ratzingera: „Jeśli nie będziemy ludźmi wsłuchanymi w Boga, będziemy mieli zawsze różne pomysły na Kościół. Jeśli przyjmie się taki styl, to każda grupa wymyśli sobie swój Kościół. I wtedy »credo« zamieni się w »my sądzimy« albo »nam się wydaje«. Wtedy jest już po Kościele” – cytował abp Kupny.
Przypomniał, że w całym okresie presynodalnym wiele czasu wierni poświęcili słuchaniu słowa Bożego i adoracji. Dzięki temu już teraz, na tym wstępnym etapie synodu, doświadczali bogactwa darów Ducha Świętego w swoich parafiach. Zaczęli się zmieniać, co widać w świadectwach uczestników zespołów synodalnych.
- Postawiliśmy pierwsze kroki na długiej drodze budowania Kościoła miłości i jedności. Kościoła rozmodlonego, wiernego nauczaniu Jezusa, otwartego, przyjmującego każdego do swojej wspólnoty. Takie pragnienie wyrażali członkowie zespołów presynodalnych. Wielu marzy o Kościele, w którym mogliby się czuć jak w domu, nie anonimowo lecz we wspólnocie - stwierdził abp Kupny.
Z syntez synodalnych mocno wybrzmiewa budowanie wspólnoty na poziomie parafii, dekanatu i diecezji. Także potrzeba katechizacji i formacji dorosłych, podniesienie poziomu wiedzy religijnej. Podkreślano tam również wagę potrzeby troski o dzieci i młodzież.
- Wierni dali wyraz swojej świadomości, że synod nie jest celem samym w sobie, ale jest to narzędzie, które pozwala nam znaleźć odpowiedź na wyzwania teraźniejszości. Jego istotą jest nawrócenie, zmiana myślenia i większa otwartość na działanie Ducha Świętego - poinformował hierarcha.
Wierzy, że dzięki Duchowi Świętemu, wspólnemu rozeznawaniu Kościół wrocławski może sprostać współczesnym wyzwaniom i tak kształtować naszą rzeczywistość, by odpowiadała Bożym planom.
- Może one będą szły w poprzek naszym planom. Może my sobie pięknie wszystko przygotowaliśmy i czekamy na to, by synod potwierdził, co myślimy. Ale nie o to chodzi - uwrażliwiał metropolita wrocławski.
Trwające od roku spotkania parafialnych zespołów synodalnych już zmieniają parafie. Wierni coraz lepiej poznają siebie nawzajem. Przezwycięża się anonimowość. Z czytania i słuchania słowa Bożego rodzą się pewne inicjatywy, wzmacniające więzi i kształtujące poczucie odpowiedzialności za Kościół.
- Dziękuję za waszą wierność, miłość do Kościoła i za wykonaną pracę. I z całego serca zapraszam na nowy rozpoczęty dzisiaj etap wspólnej drogi, do włączenia się w działania zespołów synodalnych w parafiach. Proszę o modlitwę za synod - osobistą i wspólnotową - mówił kaznodzieja.
W rozpoczynających się pracach wierni potrzebują światła i odwagi Ducha Świętego.
- Nasze wspólne zaangażowanie ma wielkie znaczenie. Nie tylko dla nas, ale dla waszych dzieci i wnuków, dla następnych pokoleń. Próbujemy coś zrobić, myśląc o tych, którym zobowiązani jesteśmy przekazać skarb naszej wiary. Bez wyjścia apostołów z Wieczernika Ewangelia nie dotarłaby do nas - oświadczył abp Kupny.
Jeśli wierni zamkną się w tych wspólnotach, w których czują się dobrze, jeśli nie wyjdą do świata i nie zaproszą do spotkania, nie podzielą się tym, co mają najcenniejszego. Nie pozwolą wówczas, by Dobra Nowina ogarnęła innych, a Ewangelia odnalazła na nowo miejsce w życiu społecznym.
- Miejmy odwagę być świadkami Bożej miłości we współczesnym świecie, w naszych parafiach, w naszych rodzinach, w naszym życiu osobistym. Codziennie wołajmy: Duchu Święty przyjdź i odnów oblicze naszej diecezji - zakończył homilię na otwarcie synodu metropolita wrocławski.
Po Mszy wszyscy zebrani przeszli do ogrodów Papieskiego Wydziału Teologicznego na wspólne świętowanie i poczęstunek.