Uroczystości pogrzebowe ks. prał. Mirosława Ratajczaka zgromadziły kilkuset wiernych, ponad 100 kapłanów i trzech biskupów. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył w kościele pw. św. Henryka abp Józef Kupny.
Ksiądz prałat Ratajczak przeżył 58 lat w kapłaństwie. Pracował jako wikariusz w Wałbrzychu, później rozpoczął studia specjalistyczne w Belgii, a potem kontynuował je na KUL. Od 1972 r. pełnił posługę w seminarium wrocławskim jako prefekt, a potem jako ojciec duchowny wielu pokoleń kleryków. Przez wiele lat pracował dydaktycznie na Papieskim Wydziale Teologicznym. Był sekretarzem PWT.
ZDJĘCIA Z POGRZEBU:
- Cierpiał pod koniec życia na ogromną demencję. Ale myślę, że dzisiaj stoi pośród nas ze słowami wdzięczności. Do każdego podchodzi, podaje rękę, uśmiecha się i przekazuje kilka ciepłych słów. To był naprawdę dobry człowiek, o czym świadczą tak licznie zgromadzeni uczestnicy tego ostatniego pożegnania - mówił ks. Krzysztof Mak, proboszcz parafii pw. św. Henryka.
Ksiądz Ratajczak posługiwał jako proboszcz w parafii na wrocławskich Hubach od 1991 aż do 2012 roku. Jego staraniem wykonano remont i obecny wystrój wnętrza kościoła, odrestaurowano dach, okna, elewacje i nowe hełmy na wieżach. Był zatroskany o nowe powołania kapłańskie i zakonne. W czasie jego proboszczowania wyświęcono 5 kapłanów z parafii pw. św. Henryka. Pełnił także urząd wikariusza biskupiego ds. duchowieństwa.
Czas wolny lubił spędzać w górach. Regularnie jeździł na Ślężę, a na wakacjach wybierał Karkonosze. Odbywał długie wędrówki górskie. Pozostał w pamięci ludzi jako kapłan pomocny, choć stanowczy, przyjacielski, otwarty, pełen dobrego słowa i humoru.
- Słowo Boże daje nadzieję ludowi Bożemu. Bóg nas zrodził do żywej nadziei. Dokonało się to przez chrzest, a w szczególny sposób prezbiterzy są włączeni w ten dar przez święcenia, by głosić nadzieję. I to dokonało się przez osobę ks. prał. Mirosława - mówił w homilii bp Piotr Wawrzynek, biskup pomocniczy legnicki.
Opowiadał o darze dziedzictwa w Jezusie Chrystusie i darmo danej łasce. To powtarzał także ks. Ratajczak. Musimy być gotowi na przyjęcie daru w dniu przejścia z tego świata do domu Ojca.
- Pismo mówi o niewymownej radości, która jest darem kochającego Boga i udziałem w Jego chwale. Po ludzku przeżywamy dziś bolesny moment pożegnania osoby bliskiej. Ale w wierze patrzymy na niewymowną radość i na chwałę, do której Bóg nas zaprasza. To jest nasz cel - zbawienie duszy - nauczał bp Wawrzynek.
Jezus wzywa nas, by wypełnić przykazania. Odpowiedź na to pojawiała się w życiu ks. Mirosława, który starał się być człowiekiem prawym, żyć zgodnie z zasadami. Ksiądz Ratajczak zawsze doceniał to wezwanie Jezusa, by porzucić bogactwa świata. Cenił prostotę i wyrzeczenia dla Chrystusa.
- Tylko Bóg zbawia. Przez swoje słowa i przez życie ksiądz prałat uczy nas, że wszystko jest łaską. Zawsze ponad ludzkie pragnienia trzeba wybrać dar zbawienia. Był człowiekiem prawym i stanowczym w dobru. Jak prawdziwy Izraelita. Człowiek, który szukał piękna Boga. Taki był jako wychowawca kleryków w seminarium. Oddany sprawie formacji, poważnie podejmował obowiązki. Stanowczy, a jednocześnie troskliwy. Przykładał niezwykłą uwagę do spraw powołań kapłańskich i formacji księży - opisywał bp Piotr.
Wspominał, że gdy był jeszcze klerykiem i spotykał ks. Mirosława jako proboszcza, ten zawsze go pytał, ja żyje, czy był u spowiedzi, jakie ma plany i czy wystarcza mu na czesne. - Często mówił o działaniu łaski w życiu chrześcijanina. O tym, że wszystko jest łaską. W rozmowach bardzo podkreślał znaczenie życia w łasce uświęcającej. Szedł do ołtarza przez konfesjonał i tak wracał na plebanię. Wielki sługa miłosierdzia. Ze względu na swoją chorobę przebywał w domu księży emerytów. Choroba postępowała i utrudniała mu wyrażanie myśli. Ale był zwrócony stale ku Bogu - stwierdził kaznodzieja.
Po Mszy ceremonię pogrzebową poprowadził bp Ignacy Dec, biskup świdnicki senior. Ksiądz Ratajczak został pochowany na cmentarzu przy ul. Bardzkiej we Wrocławiu.