W kolejną rocznicę pierwszego transportu więźniów do Auschwitz wrocławska młodzież stanęła z refleksją nad grobami Stanisława Ryniaka i Jerzego Jarocha na cmentarzu Osobowickim. To oni jako jedni z pierwszych przekroczyli bramy obozu śmierci.
Pierwszy transport więźniów politycznych złożony z Polaków dotarł do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz 14 czerwca 1940 roku. Dzień ten uznawany jest za początek funkcjonowania tej znanej na cały świat machiny śmierci ulokowanej w Oświęcimiu, do której trafiło 150 tys. Polaków. Około połowa z nich poniosła śmierć.
W rocznicę tych wydarzeń obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
We Wrocławiu możemy odwiedzić mogiły więźniów pierwszego transportu na Cmentarzu Osobowickim. Instytut Pamięci Narodowej organizuje co roku uroczystości o charakterze edukacyjnym na największej nekropolii wrocławskiej.
To spotkanie przy grobach Stanisława Ryniaka („pierwszy więzień Auschwitz”) i Jerzego Jarocha przeznaczone było dla nauczycieli i uczniów zrzeszonych w Dolnośląskiej Rodzinie Szkół im. Armii Krajowej i Bohaterów Armii Krajowej. Wydarzenie dało doskonałą okazję do poszerzenia działań dydaktycznych i wychowawczych.
A jak to było 84 lata temu?
– 13 czerwca w godzinach popołudniowych więźniów przewieziono samochodami ciężarowymi do dawnej łaźni żydowskiej w Tarnowie, gdzie zostali poddani kąpieli i dezynfekcji. Wczesnym rankiem 14 czerwca poprowadzono ich w kierunku dworca kolejowego. Następnie wtłoczono do podstawionych wagonów kolejowych bez podania miejsca docelowego. Do KL Auschwitz dotarło ostatecznie 728 Polaków – mówił Przemysław Mandela z wrocławskiego oddziału IPN.
Podkreślił, że spośród nich przeżyło 325. Wśród nich Stanisław Ryniak, którego numer obozowy – 31 – otwierał rejestr więźniów politycznych w Auschwitz.
– Grób Stanisława Ryniaka staje się symbolem wszystkich 18 milionów ofiar niemieckich obozów zagłady. Ten Polak zmarł w 2004 roku, do ostatniej chwili dając świadectwo piekła, jakie człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi w imię chorej ideologii. Uzyskał miano pierwszego więźnia Auschwitz ze względu na swój numer. Chcemy, żeby ten dzień był czasem refleksji nad ogromnym dramatem, wydaje się, że niemożliwym do uczynienia. Musimy o tym pamiętać i oddać cześć tym, którzy musieli doświadczyć tej tragicznej historii – stwierdził Wojciech Trębacz, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa.
Zebrani przedstawiciele IPN, Związku Piłsudczyków, wojska oraz młodzież przeszli do grobów więźniów pierwszego transportu.
Historię Jerzego Jarocha przypomniał Damian Mrozek, radny sejmiku województwa dolnośląskiego.
– Więźniami Auschwitz byli także wybitni sportowcy, którzy po przejściu obozu zamieszkali na Dolnym Śląsku i zostali pochowani we Wrocławiu. Na Cmentarzu Grabiszyńskim leży Wawrzyniec Staliński, pierwszy piłkarz, który zdobył dla reprezentacji hat-trick. Na Cmentarzu Osobowickim jest pochowany lekkoatleta Feliks Malanowski, olimpijczyk z Amsterdamu – wymieniał D. Mrozek.
W pierwszym transporcie więźniów politycznych znaleźli się także m.in. trzykrotny olimpijczyk Bronisław Czech i pięściarz Tadeusz Pietrzykowski.
Pracownicy IPN podkreślali, że byli więźniowie obozu w Auschwitz mimo traumy dzielili się tragicznymi wspomnieniami np. w książkach.