W piątek w ramach Weekendu Ewangelizacyjnego po raz kolejny ewangelizatorzy wyszli na ulice Wrocławia, zapraszając przechodniów do uznania Jezusa Chrystusa za swojego Pana i Zbawiciela. Wieczorem uczestniczyli w Mszy św. pod przewodnictwem bp. Macieja Małygi.
Biskup zwrócił uwagę na dzieje ludu Bożego, który – raz powołany przez Pana – wciąż chwiał się, odchodził, wracał. Potrzebował ciągle nowych wezwań, zaproszeń. Podobnie jest dziś z ludźmi ochrzczonymi – którzy ciągle na nowo muszą odkrywać skarb chrztu świętego, wciąż na nowo ten chrzest wybierać. Zapraszać, wzywać, głosić trzeba i tym, którzy o Chrystusie i Jego miłości dotąd nie słyszeli.
Zauważył, że misja nie jest pierwszym krokiem w życiu chrześcijanina. Poprzedza ją, zgodnie z programem synodu archidiecezji wrocławskiej, komunia i formacja. – Misjonarz powinien uważać na swoje serce i na swoje oko – mówił bp Maciej, nawiązując do sobotniej Ewangelii („gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”, „światłem ciała jest oko”).
– Gdyby ktoś spytał, co jest naszym skarbem, odpowiedzielibyśmy pewnie: Pan Bóg, Kościół, rodzina… Ale czy naprawdę tam jest nasze serce? – pytał. – Gdzie ono jest? Co jest moim skarbem? Moim skarbem może być nie to, co oficjalnie nim jest.
Zachęcał, by uważać na to, na co patrzymy i jak patrzymy. – Czy patrzysz na to, co napełnia cię światłością czy na to, co napełnia cię ciemnością? Oko to jedna z najszerszych bram, przez które wchodzi do nas świat – zauważył.
*
Ewangelizacja w piątek trwała w obrębie Ostrowa Tumskiego, a także na bulwarze Piotra Włodkowica. Wśród ewangelizatorów byli m.in. Jacek, Marzena i Kasia, Małgosia i Ula, Paweł. Opowiadają o spotkaniu z pewną parą, z panią „obrażoną” na Pana Boga z powodu śmierci męża, ze studentami i młodzieżą ze szkoły średniej. Ci ostatnie byli nieco zaskoczeni, słysząc pytanie: „Czy wiecie, że Pan Bóg was kocha?”, ale Pan Jezus nie był dla nich Kimś obcym, wyznali wiarę w Niego i w krótkiej modlitwie przyjęli Go jako swego Pana i Zbawiciela.
– Często ludzie przyjmują od nas obrazek z tekstem takiej modlitwy zawierzenia i mówią, że chcą ją odmówić w ciszy, w domu. Modlimy się potem za te osoby, by rzeczywiście „w izdebce swojego serca” dokonały świadomie takiego oddania – mówi Marzena.
– Spotkałyśmy dziewczyny, które są studentkami historii sztuki. Wspominały, że właśnie miały egzamin, na którym padło pytanie o jakieś dzieło przedstawiające Sąd Ostateczny… Nasza rozmowa to dobre przygotowanie do tej chwili – dodaje z uśmiechem Kasia.
Poprzedniego dnia ewangelizacja trwała w Rynku, na Ołbinie i na Wyspie Słodowej, wypełnionej młodzieżą. – Wielu z nich daleko odeszło od Boga, ale jednocześnie są często chętni do rozmowy. Uderzyło mnie, gdy jedna dziewczyna stwierdziła: „Każdy ma wybór, jedni idą za Panem Bogiem, inni inną drogą”. To prawda, każdy ma wybór. Mamy wolną wolę – mówi Jacek.
Wspólnota Przymierze Miłosierdzia przygotowała na Wyspie Słodowej cały program ewangelizacyjny – ze śpiewem, tańcem, z dużym wizerunkiem Jezusa Miłosiernego. Podczas ewangelizacji cały czas były osoby trwające na modlitwie – jak Danuta. – Modliliśmy się w intencji tego Weekendu przez cały rok na comiesięcznych spotkaniach – podkreśla Jacek. Jak się okazuje, zaskakująco wiele osób jest skłonnych do rozmowy – nawet jeśli ma wiele pytań, żalów, wątpliwości.
W sobotę uczestnicy spotkania zgromadzą się o 18.30 na Mszy św. w katedrze wrocławskiej, a następnie przejdą w procesji eucharystycznej przez centrum Wrocławia.