W archikatedrze wrocławskiej bp Jacek Kiciński CMF odprawił uroczystą Eucharystię z okazji Święta Marynarza Rzecznego. - Od nas zależy, czy rzeka naszego życia będzie życiodajna, czy połączy nas z miłującym oceanem Bożej miłości, czy okaże się śmiercionośna - mówił bp Kiciński.
Flotylla Pińska powstała 19 kwietnia 1919 roku. Już 3 lipca szaleńczym rejsem rzeką Jasiołdą na Polesiu zadecydowała o zwycięskiej bitwie i zdobyciu Horodyszcza. W II RP ten dzień uznano za święto żeglugi śródlądowej. Od 6 lat w nawiązaniu do tej tradycji środowisko żeglugi śródlądowej zbiera się na modlitwie i uroczystościach.
- Chcemy budować dalszy ciąg wielkich tradycji i świętować Dzień Polskiego Marynarza Rzecznego. To modlitwa dziękczynienia, uwielbienia i prośby. Oddajemy się Bożej opatrzności. Modlimy się za wszystkich z grona etosu żeglugi śródlądowej. Wspominamy szczególnie młodzież ze szkół żeglugi śródlądowej. Pamiętamy o bohaterach naszej rzecznej przeszłości. Kłaniamy się naszym świętym patronom św. Janowi Chrzcicielowi i św. Józefowi Oblubieńcowi. Chcemy tworzyć dzisiejszy etap dziejów polskiej żeglugi śródlądowej - mówił ks. Jan Kleszcz, kapelan krajowy Żeglugi Śródlądowej.
Dzień Marynarza Rzecznego nawiązuje do przedwojennej tradycji. W katedrze obecne była kadra urzędu żeglugi śródlądowej, a także uczniowie technikum żeglugi śródlądowej.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
W homilii bp Jacek Kiciński nie ukrywał, że cieszy się obecnością marynarzy w archikatedrze.
- Cieszę się, że przychodzimy tutaj, żeby umocnić naszą wiarę, karmić się słowem Jezusa, przyjąć Jego Ciało. Wszystko po to, by realizować naszą misję, do której Bóg nas zaprosił. Jeśli chcemy zrozumieć sens naszego życia, musimy sięgnąć po słowo Boże. Ono jest najlepszym interpretatorem naszego życia. A ono jest zawsze słowem nadziei, umocnienia i pokrzepienia - mówił bp Kiciński.
Nawiązał do Ewangelii św. Marka, która ukazuje dwie sytuacje po ludzku beznadziejne i tragiczne. 12-letnia dziewczynka, córka Jaira, umiera. Kobieta od 12 lat cierpi na krwotok i nie ma szans na poprawę. Co je łączy? Liczba dwanaście, która ma nieco głębszy sens. Oznacza ona 12 pokoleń Izraela, które miały być życiodajne, a rozproszyły się i przestały dawać życie. Izrael znalazł się w sytuacji trudnej, bez wyjścia. W tej rzeczywistości - dziewczynki, kobiety i Izraela - pojawia się Jezus.
- Ta kobieta i ojciec Jair czynią coś wbrew utartym schematom, przełamują je. Robią coś wbrew opiniom, burzą ludzki porządek. Kobieta dotyka szat Jezusa i odzyskuje zdrowie. Jezus mówi do niej: „Twoja wiara cię uzdrowiła”. Potem Jezus przychodzi do dziewczynki. Nie powinien jej dotknąć, bo już nie żyła. A on chwyta ją za rękę i mówi: „Talitha kum”. Wiara Jaira i słowo uzdrowienia Jezusa sprawia, że dzieje się cud. Bóg jest w stanie dla nas uczynić wszystko, ale potrzebuje naszego zaangażowania - tłumaczył bp Jacek.
Podkreślił, że świat jest dziełem Boga, także woda. To wszystko Bóg powierzył człowiekowi, mówiąc: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”.
- I właśnie dzisiaj w tej wspólnocie dziękujemy Bogu za tych, którzy troszczą się o dar wody płynących w rzekach naszej ojczyzny. Rzeka to rzeczywistość naszego życia. Wypływa ze źródła i wpada do morza. Człowiek rodzi się dla świata i umiera dla Boga. Od nas zależy, czy rzeka naszego życia będzie życiodajna, czy połączy nas z miłującym oceanem Bożej miłości. Czy stanie się akwenem wszelkich brudów i nieczystości. Człowiek ma wpływ na swoje życie i na Boże dary. Od nas zależy, czy wody naszych rzek będą życiodajne, czy śmiercionośne - oświadczył wrocławski biskup pomocniczy.
Tłumaczył, że żegluga to nie tylko troska o stan wód, ale sposób i umiejętność gospodarowania zasobami. To transport, część gospodarki narodowej, praca dla wielu osób, które utrzymują swoje rodziny. Dlatego rzeka jest życiodajna.
- Czasami doświadczamy trudności, ale to, co wydaje się trudne, przy zaangażowaniu człowieka, a zwłaszcza przy zaangażowaniu ludzi z pasją, może zaowocować pięknymi dziełami. Gdy przychodzą trudne dni i nie widać na horyzoncie nadziei, Jezus przychodzi, wyciąga dłoń i mówi: „Thalita kum” - nauczał kaznodzieja.
Zwrócił się bezpośrednio do marynarzy rzecznych:
- Jesteście bardzo potrzebni, jesteście stróżami tego, co powierzył nam Bóg. Dlatego uczestniczycie w Bożym dziele, a wasze zaangażowanie to kontynuacja Bożego dzieła stworzenia. Dziś potrzeba nam odnowionego spojrzenia na piękno naszych wód, naszej ojczyzny i piękno natury - apelował biskup.
Papież Franciszek w encyklice „Laudator Si'” podkreśla, jak ważną rzeczą jest troska o świat stworzony. Dlatego współcześnie trzeba odnowionej ekologii życia codziennego. Ta ekologia wiąże się z koniecznością powrotu do źródeł, do początków stworzenia. A Bóg stworzył świat tak, że wszystko było bardzo dobre.
- Dzisiaj może jesteśmy jak kobieta cierpiąca na krwotok, która potrzebuje dotknąć Jezusa. Bóg stworzył nas do nieśmiertelności. Niech nasza wiara kształtuje nasz sposób patrzenia, życia i zaangażowania. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Bądźmy jak Jair, gdy tracimy nadzieję - idźmy do Jezusa, dotykajmy się Go jak kobieta cierpiąca na krwotok. On jest w stanie uzdrowić nasze życie - podsumował bp Kiciński.
Po Mszy zebrani w przemarszu ulicami Wrocławia przemieścili się na bulwar Marii i Lecha Kaczyńskich, gdzie odbył się pokaz musztry paradnej, podniesienie bandery na statku, przemówienia, poświęcenie jednostek pływających oraz parada statków.