Na 31. Salwatoriańskie Forum Młodych do Dobroszyc przyjechało ponad 250 osób. Od 8 do 15 lipca nastolatkowie z całej Polski przeżywają tam wakacyjną przygodę w duchu Ewangelii. Towarzyszą im duchowni, siostry zakonne i znakomici goście. Ogromnym plusem spotkania jest szeroka gama warsztatów.
Jeśli ktoś chce się przekonać, że młodzież nie jest zepsuta, rozpieszczona, miałka czy leniwa, warto zajrzeć na SFM. Co roku gromadzi ono tych, którym się chce żyć wiarą i - jak mówi hasło tegorocznego spotkania - trzymać poziom.
Do Dobroszyc przyjechało ponad 250 osób w wieku 14-19 lat, a do tego prawie 40 osób z kadry i warsztatów. To ludzie z całej Polski.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z FORUM:
- Zaskoczyło nas, że pojawiła się młodzież np. z Białegostoku czy Szczecina, odległych od Dobroszyc krańców Polski. Salwatorianie nie mają tam placówek, a jednak młodzi dowiedzieli się o naszym wydarzeniu i wybrali się na nie. Główny trzon tworzą oczywiście ludzie z duszpasterstw i parafii salwatoriańskich, niektórzy związani z Ruchem Młodzieży Salwatoriańskiej, Wolontariatem Misyjnym "Salvator" czy Salwatoriańskim Ośrodkiem Powołań. Jest tutaj polska młodzież na co dzień mieszkająca za granicą - w Stanach Zjednoczonych, Szwecji i Belgii. Rodzice trafili w internecie na informację o naszym forum, zainteresowało ich, zaproponowali swoim dzieciom, a te się z chęcią wybrały - mówi ks. Wojciech Porada SDS, dyrektor RMS i organizator forum.
Jak tłumaczy, hasło: "Trzymaj poziom" pojawiło się tak naprawdę już przed rokiem, kiedy stawiali podium pod scenę. Zmagali się wówczas z wypoziomowaniem kolejnych elementów. I niektórzy krzyczeli wtedy do siebie: "Trzymaj poziom!". W ciągu roku regularnie z tego żartowali. Kiedy podczas przygotowań do forum zrobili burzę mózgów, to hasło wróciło.
- Może ono dla młodych stać się motywacyjne i inspirujące, by odkryć swój najlepszy poziom, a potem go utrzymać. W tym kontekście warto przywołać Ewangelię o bogatym młodzieńcu, który przychodzi do Jezusa i pyta, co ma zrobić, by osiągnąć życie wieczne. Mistrz mówi mu krótko: przestrzegaj przykazań. Czyli przekładając na współczesny język młodzieżowy: trzymaj poziom. Chcemy młodym przekazać, że oni już mają swój dobry poziom, ponieważ traktują Boga poważnie, jest dla nich ważną wartością. Chcemy im pomóc określić poziom, na jakim się znajdują, oraz go utrzymywać - opowiada ks. Porada.
A jak na wydarzenie patrzą sami uczestnicy? - Przyjechałam tutaj, żeby przede wszystkim pogłębić swoją relację z Bogiem. Mam też sporo przyjaciół na forum, to znajomości zbudowane na poprzednich edycjach. Lubię się z tymi ludźmi spotykać i rozmawiać. Takie wydarzenie jest na pewno dobrą opcją na wakacje - mówi Karolina Lelo z Jeleniej Góry.
W forum bierze udział po raz czwarty. Choć nie miała do czynienia z salwatorianami w swoim mieście, trafiła pod ich skrzydła przez rodzinę. Jej ciocia wysłała bowiem na forum swoje dzieci i poleciła to potem mamie Karoliny. Dziewczyna spróbowała i postanowiła przyjeżdżać co roku. - Tutaj się po prostu dobrze czuję. Zależy mi na mojej wierze. Nie wstydzę się tego przed rówieśnikami. Skupiam się na tym, co jest dla mnie dobre. Takie spotkanie przynosi mi wewnętrzny spokój i moc do dalszego życia. Ja nie muszę od Boga odpoczywać, tylko odpoczywam, będąc blisko Niego - oświadcza. Tym razem uczestniczyła w warsztacie z języka migowego. Miała z nim styczność wcześniej, zainteresował ją i chce się rozwijać w tym kierunku.
Siostra Magdalena Liszka SDS uczestnicy w całym spotkaniu już po raz piąty. Jej obecność prowokuje młodych ludzi do rozmów, zadawania pytań o powołanie. - Chcę tu z młodzieżą być, poznawać ich troski, problemy, sukcesy. Tutaj mamy warunki, by porozmawiać w nieformalnych warunkach, na luzie. A widzę, że życiowe kwestie ich ciekawią. Pamiętam siebie z czasów młodości. Chciałam poznać różne sposoby życia i powołania. Współczesne nastolatki także. Zadają różne pytania, a ja tu jestem dla nich dostępna - opowiada salwatorianka.
Dodaje, że nie namawia nikogo do wstąpienia do zakonu. Jej zdaniem, najlepiej działa na młodzież autentyczne świadectwo, które pobudza do zastanowienia się nad swoim powołaniem. - Nie jesteśmy tu po to, żeby komukolwiek coś sugerować czy do czegoś namawiać. Najważniejsze, żeby ci młodzi ludzie dobrze wybrali swoją drogę życiową. Może będą żonami, mężami, a może księżmi czy zakonnicami. Muszą właściwie rozeznać - tłumaczy. Z jej doświadczenia wynika, że młodzi regularnie pytają o zasady i styl życia konsekrowanego. Są tego autentycznie ciekawi.
Podczas SFM młodzi wysłuchają konferencji gości specjalnych, a wśród nich m.in. bp. Macieja Małygi, Moniki i Marcina Gomułkowów. Zagrają dla nich Kamil Bednarek, Anatom i Osiołki.
Michał Gajer przyjechał z Bielska- Białej z kolegą. Obaj byli pierwszy raz na forum. - Nie miałem wielkich oczekiwań. Chcę dobrze poznać Boga, a dowiedziałem się, że tutaj mogę to zrobić. Poza tym lubię nawiązywać nowe znajomości. Bywałem już na takich spotkaniach i podobały mi się. Tutaj trafiłem na warsztat wypalania drewnem, bo późno się zapisywałem. Chciałem pójść na MMA i na ASG, ale nie było już miejsc. Nie żałuję jednak, bo mam ciekawe zajęcia. Dla mnie najbardziej inspirujące są spotkania z gośćmi i adoracja Najświętszego Sakramentu, ale myślę, że każdy punkt programu sprawia, iż całość jest znakomita - opisuje 14-latek.
Bardzo ważnym czasem - jak przyznają uczestnicy - jest adoracja Najświętszego Sakramentu. Wielu przykłada do niej wielką wagę. Całe spotkanie ma charakter religijny i duchowy, ale stawia również na rozwój talentów u młodzieży. Stąd RMS przygotował szeroką gamę warsztatów - od koszykówki, piłki nożnej, siatkówki czy MMA, przez wypalanie na drewnie, aktorstwo, taniec, wystąpienia publiczne, po MMA, repliki ASG, włóczkę czy rolki.
Siostra Bonita Bastek CSFN prowadzi warsztat języka migowego. Podkreśla, że przez tydzień nie da się wielu rzeczy nauczyć, ale z pewnością młodzi opanują elementy, które są podstawą komunikacji - przywitanie, pożegnanie, podziękowanie, przedstawienie się. - Język migowy jest trudny. Na pewno lepiej radzą sobie z nim osoby, które potrafią się odnajdować w przestrzeni. Bo to język operujący nie tylko rękami, ale i mimiką, ciałem. Mam jednak zdolnych warsztatowiczów - uśmiecha się nazaretanka.
Emilia Wiśniowska wzięła udział w warsztacie MMA. Na co dzień trenuje taekwondo. To jej pasja. Przyjechała na forum z Brzegu Dolnego po raz pierwszy za namową siostry zakonnej. - Liczyłam na dobry, owocny czas pełen dobrej zabawy, w atmosferze zrozumienia, akceptacji i miłości. Nie zawiodłam się - zapewnia 13-latka.