W Medjugorje członkowie Ruchu Światło-Życie z archidiecezji wrocławskiej przeżywali Oazę Ewangelizacji. Niezwykłe miejsce sprzyjało temu, żeby postawić Jezusa w centrum swojego życia.
W tygodniowej pielgrzymce autokarowej uczestniczyły 34 osoby - młodzi, małżeństwa z dziećmi, dorośli. Część to oazowicze, część - wierni z parafii pw. św. Bonifacego oraz innych części archidiecezji wrocławskiej.
- To był piękny czas w niesamowitym miejscu, w którym naprawdę dzieją się Boże znaki. Łaska Boża szczególnie w tym miejscu działa przez Maryję. Sam byłem świadkiem nawróceń. Medjugorje opiera się na czterech ważnych filarach: Różańcu, adoracji Najświętszego Sakramentu, Eucharystii i spowiedzi. Te elementy są sprawowane bardzo prosto, w klimacie pokoju i z wielką wiarą - mówi ks. Radosław Rotman, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie.
Oazowicze realizowali program Oazy Ewangelizacyjnej, wpisując to w rytm życia Medjugorje. - W tym wyjeździe chodziło o to, by doprowadzić kogoś do osobistej wiary w Jezusa, do postawienia Go w centrum swojego życia, zbudowania z Nim przyjaźni i uczynienia Go wybawicielem od grzechu i Panem swojego życia. Zatem głosiliśmy tam Chrystusa i Maryja bardzo mocno nas do Niego prowadziła - tłumaczy kapłan.
Uczestnicy uczyli się, jak stawiać Jezusa w centrum, by wiara była chrystocentryczna i ewangeliczna. - Największy nacisk w oazie kładliśmy na Eucharystię z Ewangelią św. Jana, w której występowali: Nikodem, Samarytanka, jawnogrzesznica, chromy i Dobry Pasterz. Przez te fragmenty odkrywaliśmy wiarę, w której centrum stoi sam Chrystus. Przypominaliśmy sobie prawdę: by zostać zbawionym, trzeba przyjąć Jezusa. Tylko wiara w Niego zbawia - tłumaczy ks. Rotman.
Oazowicze mieli spotkania w grupach, gdzie pogłębiali poruszane tematy. Postać Samarytanki uczy dialogu z Jezusem. Jawnogrzesznica pokazuje, że Jezus nas nie potępia, ratuje przed karą, odpuszcza nam grzechy. Chromy to przykład tego, że Jezus rozwiązuje problemy życiowe, bo nikt inny nie jest w stanie, zaś Dobry Pasterz pokazuje Jezusa, który oddaje życie za swoje owce i zastawia stół, a to się dokonuje w Eucharystii. - To był budujący czas, a w czasie drogi powrotnej słuchaliśmy wielu pięknych świadectw, jak Bóg działał przez Maryję w życiu pielgrzymów - podsumowuje ks. Radosław.
Pielgrzymka połączona była z wypoczynkiem. Nie zabrakło elementów turystycznych, m.in. wizyty nad Morzem Śródziemnym.