Ks. Piotr Żuber doświadczył za oceanem wielkiej wspólnoty zakochanej w Eucharystii. I wrócił, patrząc z optymizmem na odnowę Kościoła na Zachodzie.
Wikariusz archikatedry wrocławskiej wybrał się na X Kongres Eucharystyczny w Indianapolis w Stanach Zjednoczonych. – Jestem poruszony, wzmocniony, zbudowany, podekscytowany i dotknięty łaską – wymienia jednym tchem.
Eksplozja radości
W pierwszym takim od 83 lat kongresie w USA uczestniczyło ok. 60 tys. osób. Dla ks. Piotra te kilka lipcowych dni pozostanie na zawsze w pamięci. – Na liście spikerów były takie osobistości jak bp Robert Barron czy ks. Mike Schmitz, czyli topowi mówcy w Ameryce. Gdy mieli swoje konferencje na stadionie i byli zapowiadani, od razu dostawali owacje na stojąco. Coś niezwykłego – wspomina ks. Piotr.
Dzisiaj ma takie wrażenie, że Bóg chciał, by wziął udział w takim kongresie. – To był błogosławiony czas. Wylało się tyle łaski Bożej, tyle miłości w adoracji, w Eucharystii, w kontaktach między ludźmi! Na każdym kroku doświadczałem eksplozji radości. Ludzie zagadywali się spontanicznie. Pozytywnie prowokowała też moja sutanna – opowiada kapłan.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.