W piąty dzień Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej pątnicy przeszli przy pięknej pogodzie jeden z krótszych odcinków - z Wierzbicy Górnej do Kluczborka. Po dojściu uczestniczyli w Mszy św.
Pielgrzymka doszła do Kluczborka już o godzinie 15. Wcześniej, podczas postoju w Wołczynie, pierwszy raz w historii pątnicy podzielili się na grupy dzielenia, czytali Pismo Święte oraz interpretowali je. Był to tzw. dzień synodalny.
W Kluczborku od razu po przyjściu została odprawiona Msza Święta.
Bp Maciej Małyga w homilii przypomniał, że 44. edycja pielgrzymki przebiega według drogowskazów, jakimi są znaki z Ewangelii św. Jana.
- Staram się przeżyć ten czas z jak najbardziej otwartymi oczyma. Mieć otwarte oczy na znaki, które objawiają Bożą chwałę. Objawieniem Bożej chwały była np. chwila ciszy na pierwszym postoju, gdy rozpoczęliśmy dzielenie się słowem - mówił biskup pomocniczy wrocławski.
Jak podkreślił, pielgrzymi chcą mieć uważny słuch i wzrok, bo, jak pisał święty Paweł, wiara rodzi się ze słyszenia, ale ja zanotował św. Jan Ewangelista, także z tego, co widzimy.
- Dzisiaj Kościół pokazuje charyzmat proroctwa. Ale być prorokiem to najpierw dostrzec to, co tu i teraz. Chwałę Bożą, nawet jeśli jest ukryta w drugim człowieku. W znakach św. Jana Boża chwała sama wpada w oko. A tutaj, w Ewangelii św. Mateusza, Jezusa trzeba wypatrzeć.
Jeśli chcesz żyć, to musisz mieć też wyobraźnię wypatrywania ukrytej chwały Boga - nauczał kaznodzieja.
Podkreślił, że są chwile, kiedy trzeba się zaprzeć samego siebie, zorganizować się i… ruszyć na pielgrzymkę, sięgnąć po Pismo Święte, pójść do wspólnoty, czy pomodlić się. Bez wypatrywania Pana Jezusa możemy wiele przeoczyć i pozostać chorymi.
- Nawiązując do Ewangelii, może nas oburzać to, że Jezus milczy, gdy kobieta go prosi i porównuje ją do szczenięcia, które także może się najeść resztkami ze stołu. Jezus ma jednak metodę. Najpierw Izrael, a potem Izrael staje się misjonarzem świata - tłumaczył bp Małyga.
Jak tę metodę przełożyć na nasze życie?
- Nas Pan Bóg posyła jako Izrael do reszty świata. Jesteśmy odpowiedzialni za wiarę i za niewiarę naszego otoczenia. Nawet nie za to, co za tysiąc lat, ale za to pokolenie i może za następne. My to nowy Izrael, który ma stać się misjonarzem dla reszty świata. Kościół jako sakrament zjednoczenia całej ludzkości. On ma do powiedzenia światu coś, czego nikt inny nie powie. Czyli: „Ukochałem cię odwieczną miłością”. I to musimy światu głosić. To nasze zadanie. Nikt tego za nas nie zrobi - stwierdził bp Maciej.
Zaznaczył przy tym, że misjonarzem będzie ten, kto najpierw sam doświadczy Prawdy o tym, że nas Pan ukochał swoją miłością odwieczną.
Po Mszy św. pielgrzymi mieli więcej czasu na odpoczynek. Tradycyjnie spędzają oni wspólny wieczór na adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwie uwielbienia.