Tego jeszcze nigdy na Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej nie było. Może w następnych edycjach też się przyjmie? Uczestnicy są "za".
Na pomysł synodalnego dnia pielgrzymkowego wpadł bp Jacek Kiciński CMF, przewodniczący komisji głównej trwającego synodu.
Podczas postoju w Wołczynie, piątego dnia pielgrzymki, pątnicy po posiłku podzielili się na grupy, by dzielić się podanym w przewodniku pielgrzymkowym fragmentem z Ewangelii.
- Zarówno przez czas presynodalny, jak teraz, podczas trwania synodu, ciągle na nowo uczymy się słuchać Pana Boga. Wiemy, że istotne jest dzielenie się słowem Bożym. Chcemy, żeby to trwało w naszej archidiecezji. Pielgrzymkę pieszą na Jasną Górę można nazwać najbardziej synodalną formą Kościoła. I najlepiej służy temu, żeby siebie wzajemnie usłyszeć w drodze. Więc chcemy odczytywać, co mówi Jezus do Kościoła wrocławskiego. Na Jasną Górę idą ludzie naprawdę z każdego zakamarka diecezji - mówi Adriana Kwiatkowska, przewodnicząca sekretariatu synodu.
Pielgrzymi bardzo pozytywnie odpowiedzieli na ideę synodalnego dzielenia się słowem Bożym. - Pomysł jest ciekawy. Muszę przyznać, że pytania nie były łatwe i stały się wyzwaniem. Mieliśmy specyficzną sytuację, bo w naszej grupce był brat anglojęzyczny. Wspólne wymienianie się interpretacjami słowa Bożego jest jednoczące, ale na pewno niełatwe. To jednak są poważne przemyślenia, a czasu było niewiele, choć limity są potrzebne, żeby się nie rozwlekać. Trzeba się było mocno skupić - przyznaje Romuald Adamowicz, który pieszo na Jasną Górę pielgrzymuje po raz 38.
Ryszard Pisarski z Pieszą Pielgrzymką Wrocławską wędruje od 43 lat, czyli prawie od samego początku. Uważa, że nowy pomysł jest bardzo dobry, ponieważ pielgrzymi nie mają do końca możliwości, by porozmawiać o tematach poruszanych podczas pielgrzymki. - To dzielenie jest bardzo ważne i potrzebne pod warunkiem, że to zostanie sensownie poprowadzone, tak jak to wydarzyło się na naszej pielgrzymce. Były określone ramy i ustalenia. Nawet myślę, że można by było pokusić się o wprowadzenie codziennie takiej możliwości dzielenia się słowem podczas któregoś z postojów. Na przykład na temat czytań dnia. Idziemy na Jasną Górę przecież po to, by wzmacniać się w wierze i nieść słowo do tych, którzy nie wierzą. To jest nasza odpowiedzialność - podsumowuje R. Pisarski.