Gniechowice jak co roku odżyły z powodu św. Filomeny. Patronka jedynej takiej w Polsce parafii przyciąga pielgrzymów z całego kraju i nie tylko. W tym roku uroczystości odpustowe połączone były z jubileuszem 5. rocznicy ustanowienia sanktuarium.
Pierwszym elementem świętowania było poświęcenie przez bp. Ignacego Deca figury św. Filomeny.
- Dzisiaj zapraszamy z nieba na ziemię patronkę tej parafii, jedną z przyjaciół Pana Boga, św. Filomenę. Jej wielkość i duchowe piękno zostało odkryte w ostatnich wiekach. Ta święta żyła tylko 13 lat, ale wiele przecierpiała. Wybrała śmieć, a nie rozdzielenie z Chrystusem - mówił w czasie homilii bp Ignacy Dec.
Biskup przypomniał wiernym życiorys św. Filomeny. Zauważył, że jej imię znaczy "umiłowana" albo "córka światła". Za wzór obierała sobie św. Agnieszkę, dziewicę i męczennicę, której czyn był za życia św. Filomeny podziwiany przez wspólnotę chrześcijańską.
- Na św. Filomenie wypełniły się słowa czytane w trakcie liturgii: "któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej". Nic nie oddzieliło św. Filomeny od Jezusa. Kochała go miłością niespotykaną, niezwykłą. Wypełniła też słowa: "kto straci swe życie z mojego powodu, ten je zachowa". Zyskała szczęśliwe życie i pamięć Kościoła - opowiadał kaznodzieja.
I pytał także: - Czy nie zawstydza nas nasza ułomna miłość do Chrystusa i nasze słabe o nim świadectwo? Czy możemy też postawić sobie pytanie, co nas może odłączyć od miłości Chrystusa? Zachęcajmy się do większej miłości do Chrystusa, do składania większego świadectwa o naszym Zbawcy. Tyle jest nienawiści i zemsty na świecie, niech tę miłość do Jezusa wyznaczają jego słowa: "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie" - mówił bp Dec.
Zachęcał również do refleksji nad własnym życiem. - Mówisz, że jesteś wierzący, czy zapierasz się samego siebie, żeby pójść na niedzielną Eucharystię, nie dokuczać żonie? Mówisz że idziesz za Chrystusem, bo jesteś ochrzczony, ale czy co dnia naśladujesz Go, czy potrafisz przyjąć cierpienie, czy jesteś miłosierny i cierpliwy, czy potrafisz pogodzić się z chorobą, czy naśladujesz Jezusa, który przyjmował niesprawiedliwie ludzkie osądy? Czy nie wstydzisz się przyznać, że Kościół ma rację, gdy broni życia poczętego, czystości przedmałżeńskiej i wierności? - pytał biskup senior diecezji świdnickiej.
Po Eucharystii odbyła się uroczysta procesja z udziałem Ochotniczej Straży Pożarnej, dzieci sypiących kwiaty, dziewczynek i kobiet z liliami oraz wszystkich wiernych. Po uroczystościach odpustowych tradycyjnie odbyło się już trzecie Dolnośląskie Święto Rodzin. Parafianie i licznie przybyli pielgrzymi mogli skorzystać z wielu atrakcji dla dzieci, ścianki wspinaczkowej oraz zabaw i tańców.
Parafianie i sympatycy przygotowali także spektakl/misterium o św. Filomenie pt. „ Wierna i niezłomna”. Wystąpiło 30 osób w różnym wieku. Niektórzy specjalnie zaplanowali lub nawet przełożyli termin urlopu, aby móc wystąpić w tym przedstawieniu.
- Wiele prób, przygotowań scenografii i kostiumów wymagało ofiarności, pomysłowości. Nie do przecenienia jest to wszelkie dobro, jakie wypływało ze wspólnego bycia razem, doradzania wzajemnego, pomagania, życzliwości i cierpliwości. Nie trzeba dodawać, że każdą próbę, spotkanie warsztatowe zaczynaliśmy i kończyliśmy modlitwą - mówi Elżbieta Gajda, reżyserka spektaklu, emerytowana katechetka.
Misterium odegrano przy pełnym kościele, z oklaskami, zwłaszcza, gdy na scenie ukazała się rodzinna scenka z niemowlęciem na ręku. Wzruszenie wywołała prawie baletowa scena przy fontannie z dziećmi, czy spotkanie Filomeny z Maryją w lochu po biczowaniu. Widzowie reagowali na relacje przestraszonych żołnierzy rzymskich czy budzące grozę wizje cesarza i odważne odpowiedzi Filomeny. Muzykę do spektaklu specjalnie skomponował reżyser dźwięku.