We Wrocławiu polscy harcerze i ukraińscy skauci z Płastu wspólnie oddali cześć żołnierzom Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL) na cmentarzu Osobowickim. Dlaczego?
W przeddzień rocznicy zwycięskiej Bitwy Warszawskiej - w środę 14 sierpnia - w kilkunastu miejscach Polski i Ukrainy harcerze i przedstawiciele obu narodów spotkali się przy mogiłach bohaterów z roku 1920, którzy walczyli z sowiecką Rosją.
We Wrocławiu polscy harcerze i ukraińscy skauci z Płastu tradycyjnie wspólnie oddali cześć żołnierzom Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL) na cmentarzu Osobowickim. Obecny był konsul honorowy Ukrainy Jurij Tokar.
Spotkanie miało miejsce nad grobem Antoniego Jarmaka (1900-1987), oficera Armii URL, a następnie porucznika kontraktowego Wojska Polskiego, uczestnika kampanii polskiej 1939 r., który po II wojnie światowej zamieszkał we Wrocławiu.
Uroczystość rozpoczęła się od modlitwy "Ojcze nasz". Następnie harcerze zaśpiewali hymny obu państw i zapalili Płomień Braterstwa na grobie por. Jarmaka.
- W czasie, gdy Ukraińcy ponownie walczą o swoją niepodległość, a Polacy im pomagają, jest niezwykle ważne działać ramię w ramię, tak jak to robili żołnierze wojsk Petlury i Piłsudskiego. Naszym obowiązkiem jest zachowanie pamięci o tych bohaterach - mówi Andriy Gerasymenko z harcerskiej organizacji ukraińskiej Płast.
- Ukraina nadal zmaga się z rosyjskim imperializmem. Chodzi nam o uczczenie pamięci zapomnianych bohaterów i okazanie wsparcia naszym wschodnim sąsiadom, którzy dziś dzielnie stawiają opór najeźdźcy - tłumaczy Julia Jeleń-Kryjom ze Związku Harcerstwa Polskiego.
Na Dolnym Śląsku znajdują się trzy mogiły żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej - dwa we Wrocławiu i jeden w Ząbkowicach Śląskich.
- Wspólne spotkania Polaków i Ukraińców 100 lat po braterskich zmaganiach z wrogiem są także okazją do dialogu i odkrywania tych kart historii, które mogą być inspiracją i drogowskazem dla relacji dwóch narodów - dodaje J. Jeleń-Kryjom.
Anton (Antoni) Jarmak urodził się 12 września 1900 r. w Krzywym Rogu. Zmarł we Wrocławiu 9 maja 1987 roku. Od 1917 r. służył w Armii Czynnej Ukraińskiej Republiki Ludowej. W czasie wojny polsko-bolszewickiej walczył pod dowództwem gen. Marka Bezruczki w 6 Dywizji Strzelców Siczowych, m.in. broniąc przed Rosjanami Zamościa. Uczestnik II Pochodu Zimowego armii URL w listopadzie roku 1920. Po wojnie polsko-bolszewickiej został internowany. Od 1929 r. jako podporucznik kontraktowy rozpoczął służbę w Wojsku Polskim, brał udział w kampanii polskiej 1939 r., dostał się do niewoli niemieckiej. Do Polski powrócił w 1946 r. i od 1948 r. do śmierci w 1987 r. mieszkał we Wrocławiu. W latach 50. był szykanowany przez UB i SB (zatrzymania, przesłuchania itp.), a pracę zgodną z kwalifikacjami mógł podjąć dopiero w kolejnej dekadzie.
Oprócz Wrocławia Płomień Braterstwa zapalono także w Warszawie, Lublinie, Katowicach, Poznaniu, Krakowie, Szczecinie i Rzeszowie.