Pielgrzymowali na uroczystość odpustową i dożynki, odwiedzając wszystkie kościoły boguszyckiej parafii. Nieśli kwiaty, zboża i zioła. Dziękowali za piękno stworzenia - także tego... skrzydlatego i bzyczącego, dzięki któremu cieszyć się możemy pięknem kwiatów.
Pielgrzymka na uroczystości odpustowe w Brzezince organizowana jest w parafii pw. NMP Nieustającej Pomocy po raz szósty. - 15 sierpnia to dzień wolny od pracy, dzień, kiedy na Jasnej Górze modli się wielu pielgrzymów. Łączymy się z nimi duchowo i również wędrujemy do Maryi. Chcemy uwielbiać Pana Boga za Jej wniebowzięcie w naszym malutkim kościele w Brzezince, który ma takie właśnie wezwanie: Wniebowzięcia NMP - wyjaśnia Arkadiusz Cichosz, organizator pielgrzymki.
Tłumaczy, że hasło przewodnie to: "Wielbi dusza moja Pana", początek Magnificat. - Chcemy podczas pielgrzymki uwielbiać Pana Boga na wzór Maryi. Uwielbiamy Go i w tych sprawach największych, dziękując, że dał nam Ją jako przewodniczkę do nieba, i w mniejszych. Cieszymy się, że możemy iść, że mamy siostry i braci pielgrzymów. Uwielbiamy Pana Boga również za pielgrzymkowe uciążliwości, które również mają głęboki sens - mówi.
Jako że prywatnie jest wielkim miłośnikiem i znawcą owadów, pytamy, czy dziękując za dary Boże, ma zamiar również ogarnąć modlitwą i tych "braci najmniejszych". - Jak się jakiś pajączek i pszczółka zaplączą w bukiet kwiatów, który zostanie poświęcony, to na pewno zostanie jakoś włączony w nasze świętowanie - uśmiecha się. - Niech im Pan Bóg też błogosławi. Dziękujemy Mu za plony i za wszystkie stworzenia Boże. W czasie dożynek nie tylko rolnicy, sadownicy, ale także bartnicy dziękują za (trwający jeszcze) rok pracy. Pszczoły i różne inne zapylacze, sześcionogi, są tu jak najbardziej "w temacie". Bez nich nie mielibyśmy takich pięknych bukietów - dodaje.
Zaznacza, że 15-kilometrowa trasa pielgrzymki, której przewodnikiem jest ks. Łukasz Romańczuk, prowadzi przez wszystkie świątynie parafii, począwszy od tej w Boguszycach-Osiedlu, poprzez kościół parafialny w Boguszycach i kościół w Sokołowicach. Cel wędrówki to Eucharystia w kościele Brzezince. Pątnicy ogarniają modlitwą całą parafię. - Najpierw pomysł był taki, by pielgrzymka wracała do Boguszyc. Teraz kończy się w Brzezince. W pierwszych latach było nas dużo mniej. W czasie pandemii szliśmy w 9 osób. Teraz jest nas więcej. Cieszymy się, że dołączyły do nas osoby z grupy 5 (oleśnickiej) Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej, włączając się w organizację od strony muzycznej. Jesteśmy już pielgrzymką ponadparafialną - mówi Arkadiusz.
Po raz kolejny pielgrzymom towarzyszy także o. Andrzej Barszcz, który wywodzi się z tej parafii, a ma za sobą 23 lata pracy na misjach w Afryce. - W tym roku otaczam modlitwą moich rodziców, którzy świętują 60. rocznicę ślubu. W plecaku niosę dla nich błogosławieństwo papieskie - wyjaśnia.
- Byliśmy na pierwszej takiej pielgrzymce, teraz znów idziemy. To jest i czas modlitwy, i spotkania z ludźmi, i okazja, by powędrować przez ładną okolicę - mówi pani Marta, która uczestniczy w pielgrzymce z synem Sebastianem. - Choć to tylko
Niektórzy pielgrzymi zabierają ze sobą tradycyjne bukiety. Ten, który należy do pani Danuty, jest wyjątkowo bogaty. - Są tu koperek, len, owies, mięta, melisa, maggi... Są aksamitka, cynia, nawłoć, budleja, lawenda, a nawet... kwitnąca marchewka - pokazuje.
Pielgrzymów już w czasie drogi błogosławił przy parafialnym kościele proboszcz ks. Andrzej Augustyn. U celu drogi uczestniczyli w Eucharystii w Brzezince.