To był mocny akcent na koniec wakacji. Festiwal "Non Stop Bosko" zgromadził w Środzie Śl. kilkaset osób. W całości spotkania wzięło udział ok. 250 młodych ludzi, ale w części festiwalowych wydarzeń uczestniczyli także salezjańscy przyjaciele z różnych stron i mieszkańcy miasta.
To oni zaprosili młodych do swoich domów na niedzielny obiad, a potem część z nich przyszła na koncerty i wieczorną modlitwę. A muzyki nie brakowało. W programie znalazły się m.in. występy Tau czy Best of Rock, zespołu Sezon na Czereśnie, inicjatywy muzycznej Wrocław Wielbi.
Zdjęcia:
- Wszystko tu się dzieje w takim pogodnym salezjańskim klimacie - opowiadały Ania z parafii pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu i Agata z Lubina. - Razem modlimy się, bawimy, jemy. Czymś, co tu przyciąga, jest "salezjański spontan". To taka przestrzeń wiary i radości, miłości, rozwoju - dodają.
- Non Stop Bosko to wydarzenie cykliczne, które podsumowuje rok formacyjny w naszej Inspektorii Wrocławskiej. To dni wspólnego świętowania, czas rozmów, koncertów, modlitwy - mówił ks. Mikołaj Wyczałek SDB, delegat ds. duszpasterstwa młodzieżowego w Inspektorii Wrocławskiej. Dodaje, że w tym roku dołączyły także siostry salezjanki. Obecne były również siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia z Wrocławia (które mają swój dom na terenie salezjańskiej parafii przy pl. Grunwaldzkim).
Młodych odwiedził między innymi bp Maciej Małyga, odpowiadając cierpliwie na różne pytania. Mogli usłyszeć opowieści osób z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego, które pełniły misję w różnych stronach świata, uczestniczyć w rozmaitych warsztatach. Nocowali w większości pod namiotami, co też było swoistą atrakcją.
- Mieliśmy warsztaty biblijne, dotyczące rozważania Pisma Świętego, ale też m.in. modelarskie, tańca użytkowego, rękodzieła (jedna z sióstr np. prowadziła warsztat makramy), warsztaty kreatywne, prowadzone przez młodych animatorów, którzy posługują jako wolontariusze w naszych oratoriach - opowiadał ks. Dawid Nowak SDB.
- Uczestnicy festiwalu mogą zobaczyć, że młodych ludzi, którzy szukają Pana Boga w Kościele, jest dużo więcej, niż mogłoby im się zdawać - podkreślał, dodając, że wielu z nich w swoich środowiskach boryka się, jako ludzie wierzący, z samotnością. Przyznanie się wśród rówieśników do wiary wymaga odwagi. Tu doświadczają wspólnoty, mogą zaczerpnąć sił.
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Wrocławskiego" nr 36 na 8 września.