Oława walczy

Odprawił Mszę św. w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w intencji poszkodowanych powodzian oraz z prośbą o uchronienie Oławy i okolic przed powodzią.

- Nie mamy już dostępu do dwóch wiosek, które należą do parafii - Starego Górnika i Starego Otoku - mówi proboszcz ks. Leszek Woźny. - Zostały odcięte od świata poprzez zalanie polderu Oława-Lipki. Woda płynie tamtędy w stronę Jelcza-Laskowic. Coraz więcej dróg w tej okolicy jest zamykanych. Mieszkanka ze Starego Otoku wysłała mi esemesa z informacją, że u nich w domu jest około metra wody.

Na wałach w Oławie ludzie cały czas pracują. - Uszczelniają je, podnoszą. Woda podnosi się, ale mamy nadzieję, że ocalejemy - opowiada. - Wczoraj wieczorem bp Maciej odprawił u nas wieczorem Mszę św. w intencji mieszkańców Oławy, wszystkich pracujących, pomagających, wolontariuszy, a także w intencji poszkodowanych i ofiar. Incognito poszedł nawet ładować z innymi worki z piaskiem.

Ksiądz Leszek mówi, że kościół parafialny znajduje się w miejscu, które prawdopodobnie jest bezpieczne, choć oczywiście pewności nikt nie ma. Są już, niestety, podtopienia na terenie Zwierzyńca w Oławie czy w pobliskiej Ścinawie Polskiej. Odra podmyła tam domy.

- Przed wodą zabezpiecza się mocno parafia w Kotowicach, tam już 2 czy 3 dni wcześniej były wynoszone z kościoła różne rzeczy na wyższe miejsca - relacjonuje. - My spoglądamy z niepokojem także w stronę rzeki Oławki, ale na razie nie stwarza większego zagrożenia. Budzi niepokój to, że na przykład wały w kierunku Kotowic są pouszkadzane, także przez bobry. Na terenie naszej parafii znajduje się duży punkt napełniania worków, tam wre praca. Mamy nadzieję, że miasto zostanie ocalone - dodaje.

  Jolanta Szewczyk

  Jolanta Szewczyk