powrót
Wiara.pl - Serwis

Wrocławski

twój profil
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
  • facebook
  • YouTube
  • rss
  • Powiadomienia
Nowy numer

Najnowsze [Wydania]

  • GN 35/2025
    GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
  • GN 34/2025
    GN 34/2025 Dokument:(9390659,Ale o co chodzi?)
  • GN 33/2025
    GN 33/2025 Dokument:(9378299,Fiction niekoniecznie science)
  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
wroclaw.gosc.pl → Fala powodziowa sięgnęła sufitu. Na ścianie ostał się tylko obrazek „Jezu, ufam Tobie”
Fala powodziowa sięgnęła sufitu. Na ścianie ostał się tylko obrazek „Jezu, ufam Tobie”  
Pani Krystyna z synem Robertem w zalanym mieszkaniu w Kłodzku. Lokal był odremontowany. Teraz woda woda zniszczyła wszystko, po sufit włącznie. Ale obrazek się ostał... Maciej Rajfur /Foto Gość

Fala powodziowa sięgnęła sufitu. Na ścianie ostał się tylko obrazek „Jezu, ufam Tobie” przejdź do galerii

W kamienicy przy ul. Połabskiej w Kłodzku powódź zalała mieszkania parterowe aż po sufit. U pani Krystyny i jej syna Roberta zmyło ciężkie meble, ale na ścianie pozostał obraz Jezusa Miłosiernego, zawieszony jedynie na gwoździu.

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

GOSC.PL

dodane 19.09.2024 17:56
0

Idę ulicą Połabską w Kłodzku. To pierwszy dzień wstępnego sprzątania po fali powodziowej. Nysa Kłodzka jest wysoka i wartka. Ale wody na ulicach już nie ma i nie ma właściwie czystego skrawka powierzchni. Wszędzie zalega szlam i muł. Ciężko się chodzi. Buty już całe brudne po piszczele.

Nie wierzę własnym oczom. Powybijane szyby, wszelkiego rodzaju sprzęt z mieszkań leży na ulicy. Ogromne, kilkumetrowe sterty desek, mebli, różnej armatury. Zniszczone sklepy oraz stacja benzynowa. Przypadkowe przedmioty w przypadkowych miejscach. 

ZOBACZ ZDJĘCIA POWODZI Z ZIEMI KŁODZKIEJ:

Powódź na ziemi kłodzkiej - po przejściu niszczącej fali [ZDJĘCIA]

Foto Gość DODANE 18.09.2024 AKTUALIZACJA 19.09.2024

Powódź na ziemi kłodzkiej - po przejściu niszczącej fali [ZDJĘCIA]

ZOBACZ ZDJĘCIA: Mieszkańcy Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Kłodzka i okolic mówią wprost: było zdecydowanie gorzej niż w 1997 roku. Z powodu pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim wielka woda zamieniła Kotlinę Kłodzką w piekło, zabierając samochody, domy, jezdnie i drzewa.​ Dotarliśmy z aparatem tam, gdzie jeszcze nie było służb.  

Wszystko otwarte na oścież. Wietrzy się. Wokół wilgoć i nieprzyjemny zapach rzecznego mułu wręcz osiada na zębach. Zaglądam nieśmiało do jednego z mieszkań w kamienicy. Trwa wynoszenie mebli. Mężczyzna zaprasza do środka. To Robert Zięterski.

– Woda sięgnęła powyżej sufitu. Miałem ocieplanie wełną, która namokła razem z płytami, i zwaliło sufit. Praktycznie cały sprzęt i meble wymiotło. Wszystko do wywalenia – opowiada mężczyzna, cały w błocie.

Po chwili milczenia dodaje: – Ale Opatrzność Boża nam nami czuwała. Zdążyliśmy się ewakuować. Mimo tej ogromnej siły na ścianie ostał się obrazek Jezusa Miłosiernego. Zawieszony tylko na gwoździu. Dostaliśmy go od mojego wujka, który dziesięć razy szedł pieszo w pielgrzymce do Częstochowy. I podczas ostatniej kupił obrazek, wędrował razem z nim i potem nam go podarował.

Robert nie chce go ściągać nawet podczas sprzątania. Ma być nienaruszony. Razem z mamą Krystyną wierzą, że to nie przypadek. – Jesteśmy ludźmi wierzącymi w Boga. Nie możemy załamywać rąk. Pracuję i jakoś zarobię, żeby to wszystko naprawić. Pomoc państwa będzie, ale ona tylko skapnie. Na pewno tej zimy już się tu nie wprowadzimy. Nie pozbędziemy się do tej pory wilgoci. Właściwie nie wiemy, co dalej. Nie ma do czego wracać. Może wynajmę to mieszkanie, ale nie będę już w nie bardzo inwestował – mówi.

Lokal był po remoncie. W wysokim standardzie. Oglądam jego zdjęcia przed powodzią na smartfonie Roberta. Mieszkała w nim pani Krystyna, która zdecydowanie bardziej to wszystko przeżywa. Nie do końca podziela wizję syna.

– Każdy chce wrócić do swoich czterech ścian. A teraz jestem jak bezdomna. Choć mam uraz, to jednak nie chciałabym stąd wyjeżdżać. Gdzie mam się podziać jako emerytka? pyta.

Teraz tuła się po ludziach. Pamięta, że woda w sobotę zaczęła się podnosić bardzo szybko. Ewakuowali się w ostatniej chwili, gdy dochodziła pod okno. Wzięli cenne dokumenty i wyszli. Musieli iść od podwórka, bo od ulicy już nie dało się przeprawić. Woda wdzierała się do klatki. – Zapomniałam nawet chleba wynieść i jakichś najpilniejszych produktów spożywczych. Myśli gdzieś mi uciekały. Po prostu chwyciliśmy intuicyjnie, co było pod ręką. A w dodatku na Lutyckiej zalało też mieszkanie mojej córki – opowiada pani Krystyna.

Fala powodziowa bezsprzecznie okazała się o wiele szkodliwsza niż w 1997 roku. Po powrocie do mieszkania zobaczyli iście apokaliptyczny krajobraz. Największym wyzwaniem jest teraz sprzątanie bez wody, bo nie mają jej w kranach. Podobnie jest z prądem. I nie wiadomo, kiedy się to zmieni.

Gdzieś z tyłu głowy pojawia się pytanie: czy mogli lepiej zareagować na całą sytuację?

– Nie spodziewaliśmy się pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim. To z tego powodu fala sięgnęła u nas po sufit. Oczywiście, bardzo przezorny człowiek może wynająć dzień wcześniej samochód ciężarowy, wywieźć gdzieś wszystkie meble i czekać. Ale kto tak robi? Prognozy były niepokojące, ale nie aż tak niebezpieczne – analizuje Robert.

Powodzianie nie snują dalekich planów na przyszłość. Żyją z dnia na dzień. Doceniają proste rzeczy, choć stracili dobytek. – Przeraża mnie głód i wojna, nie powódź. Obym ich nigdy nie zaznał. Podczas powodzi ważne jest, aby w odpowiednim momencie się ewakuować. Nie czekać, bo to życie jest bezcenne, a nie nabyte dobra materialne – uważa R. Ziętarski.

Mieszkańcy Kłodzka przyznają, że powódź uczy pokory. Szczególnie dziś, w świecie nadmiernej konsumpcji. Szybko docenia się wartość rzeczy, których na co dzień nawet nie zauważamy – bieżąca woda w kranie, prąd czy sieć GSM i internet, które dają kontakt ze światem.

– Przy kataklizmach ludzie zaczynają współpracować, komunikować się, bezinteresownie sobie pomagać. Stają się bardziej otwarci. Otrzymujemy teraz dużo życzliwości. Może powinno tak być na co dzień? Ale jak to zrobić... – zamyśla się pani Krystyna.

Jej zdaniem Polacy to pracowity naród. Przy współpracy i pomocy finansowej odbudują szkody.

– Nie chcę wchodzić w politykę, ale pewnie panowie w garniturach sami sobie wystawią ocenę świetnego działania, a może dostaną specjalne premie. A my dalej będziemy ciułać, by godnie żyć. Śledzimy to, co media piszą o powodzi, i powiem tylko tyle: ważne, by we wszelkich przekazach medialnych płynęła prawda i padały szczere słowa – uzupełnia Robert.

Nie do końca rozumiem, o co mu chodzi, więc dopytuję. Okazuje się, że to nie jest jego pierwsze spotkanie z dziennikarzem. – Kiedy wynosiłem zniszczone meble na zewnątrz, mijała mnie ekipa telewizyjna. Spojrzałem na nich po prostu. Usłyszałem: „O, uwaga, są nerwy. Tu nie wchodzimy”. Nie rozumiem takiego oceniania po spojrzeniach czy mimice. Ja nie jestem nerwowy. Trudno, żebym tu tryskał radością, ale też nie mam wrogiego nastawienia. Wiem, że media potrzebują przekazywać informacje dalej, i mam nadzieję, że robią to z klasą. Trzeba uszanować ludzi, którzy właśnie stracili swoje majątki i próbują się podnieść – wyjaśnia mieszkaniec Kłodzka.

Powodzianie nie potrzebują litości. Potrzebują pomocy, wsparcia i solidarności.

Krzątam się po mieszkaniu. Oglądam i wciąż nie dowierzam. Wszystko zabłocone, zniszczone, zawilgocone, powyrywane. Pani Krystyna staje obok mnie, popłakując. – Gdy zamykam oczy i próbuję zasnąć pod obcym teraz dachem, nagle zrywam się. Czujność... Mam taki naturalny alert w głowie, że coś się może dzieje i trzeba uciekać – opowiada po cichu. Jakby chciała powiedzieć to tylko do siebie.

Trzeba się wreszcie pożegnać. Dziękuję za otwartość i przychylność. Życzę im dużo sił i rzucam: „Wszystkiego dobrego”, które za wiele nie pomoże... Bardziej mnie uspokaja, że nie wszedłem ani nie wyszedłem szorstko, bez słowa. Idę dalej w błocie, mijając wielkie sterty mebli i przed opustoszałymi kamienicami.

1 / 1
Powódź na ziemi kłodzkiej - po przejściu niszczącej fali [ZDJĘCIA]

Foto Gość DODANE 18.09.2024 AKTUALIZACJA 19.09.2024

Powódź na ziemi kłodzkiej - po przejściu niszczącej fali [ZDJĘCIA]

ZOBACZ ZDJĘCIA: Mieszkańcy Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Kłodzka i okolic mówią wprost: było zdecydowanie gorzej niż w 1997 roku. Z powodu pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim wielka woda zamieniła Kotlinę Kłodzką w piekło, zabierając samochody, domy, jezdnie i drzewa.​ Dotarliśmy z aparatem tam, gdzie jeszcze nie było służb.  
oceń artykuł Pobieranie..
0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KŁODZKO
  • POWÓDŹ
  • POWÓDŹ 2024

Polecane w subskrypcji

  • „Od krzyża do krzyża, od Bałtyku do Tatr”. Motocykliści pielgrzymują
    • Kościół
    • Adam Śliwa
    „Od krzyża do krzyża, od Bałtyku do Tatr”. Motocykliści pielgrzymują
  • Polska stała się krajem wielonarodowym. Czy przespaliśmy moment, w którym można było tym sensownie zarządzać?
    • Rozmowa
    • Piotr Legutko
    Polska stała się krajem wielonarodowym. Czy przespaliśmy moment, w którym można było tym sensownie zarządzać?
  • Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
  • Zawsze czuliśmy do siebie miłość. Zyta i Antoni Piechniczkowie w rozmowie z „Gościem”
    • Rozmowa
    • Barbara Gruszka-Zych
    Zawsze czuliśmy do siebie miłość. Zyta i Antoni Piechniczkowie w rozmowie z „Gościem”
  • „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”,  filmu o św. Maksymilianie
    • Rozmowa
    • Tomasz Gołąb
    „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”, filmu o św. Maksymilianie
  • Asystencja osobista – klucz do bycia pełnoprawnym obywatelem
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Asystencja osobista – klucz do bycia pełnoprawnym obywatelem
  • O nas

    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
    Zgłoś błąd
  • DOKUMENTY

    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT

    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
Zgłoś błąd

Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.

  • Facebook
  • Twitter
  • Insta
  • YT
WERSJA Desktop
  • subskrybuj
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • BISKUPI
    • ESM
    • HISTORIA DIECEZJI
    • KURIA
    • PARAFIE
  • Nasze media
    • MAŁY GOŚĆ
    • RADIO eM
    • WIARA.PL