Kościół będzie pomagał powodzianom długofalowo. Abp Kupny: Trzeba to robić mądrze i rozsądnie

Kolejne dary przez Caritas wrocławską docierają do powodzian. Abp Józef Kupny podkreśla, że ważna jest roztropna i mądra pomoc. Deklaruje, że Kościół wrocławski będzie prowadził długofalowe wsparcie.

Kolejny transport z darami dla powodzian wyruszył do Lewina Brzeskiego. Tym razem to 32 myjki ciśnieniowe i 10 agregatów. Caritas Archidiecezji Wrocławskiej codziennie kieruje pomoc w zniszczone rejony. To sprzęty pomagające czyścić domy, osuszać je, porządkować i walczyć z wilgocią.

- Tego dobra jest olbrzymia ilość i za to wszystkim serdecznie dziękuję. W minioną niedzielę przeprowadziliśmy zbiórkę w parafiach i te pieniądze od razu zamieniamy na wszystkie potrzebne dary. Wysyłamy szybko tam, gdzie są najbardziej pożądane. Teraz zmierza kolejny transport do Lewina Brzeskiego, ponieważ ta miejscowość najbardziej ucierpiała w naszej archidiecezji - mówi metropolita wrocławski.

Podkreśla, że Kościół wsłuchuje się w głosy potrzebujących i w ten sposób organizuje swoją pomoc. A teraz potrzebne jest wsparcie długofalowe w postaci sprzętu, jak np. osuszacze, agregaty itp.

- Pomoc musi być mądra. Ale nie zaistniałaby bez solidarności i otwartych serc. My, oczywiście, pomagamy przez nasze struktury kościelne. W Caritas ludzie pracują od wczesnych godzin porannych, za co bardzo dziękuję. Pokazujecie, że w tych trudnych czasach potrafimy być razem, a nie obok siebie. To coś wielkiego. Ludzie odczuwają, że jesteśmy jedną wielką rodziną. I tylko wtedy pokonamy ten żywioł - zaznacza abp Kupny.

Metropolita wrocławski dziękuje także mediom, które relacjonują kryzys powodziowy i kształtują wrażliwość społeczeństwa na tragedię innych.

Zapewnia, że pomoc Kościoła nie ograniczy się tylko do pierwszych dni czy tygodni po wielkiej fali. - Nadchodzi zima. Chcemy dostarczać np. opał i pomagać dalej. Przygotowujemy się do tego - deklaruje pasterz Kościoła wrocławskiego.

Dyrektor wrocławskiej Caritas ks. Dariusz Amrogowicz zaznacza, że w pierwszej fali pomocy poszły szufle, łopaty, taczki, środki chemiczne. Następny etap to myjki, generatory prądu i osuszacze. - 5 osuszaczy już trafiło do Lewina Brzeskiego. 10 kolejnych mamy zamówione. Korzystamy ze zbiórki przeprowadzonej w archidiecezji wrocławskiej. Powodzianie przed zimą muszą się maksymalnie zabezpieczyć. Zdajmy sobie sprawę, że zniwelowanie skutków powodzi potrwa rok, a może nawet dwa. Dlatego nie możemy się zniechęcać, ale planować długofalowe działania pomocowe - tłumaczy.

Zaznacza, że ważne jest także wsparcie duchowe, dlatego Kościół na czele z abp. Kupnym ciągle trwa na modlitwie o mężne serce dla poszkodowanych przez wielką wodę.

- Wolontariusze poświęcają swój czas, żeby szybko dostarczać potrzebny sprzęt. Otrzymaliśmy darowiznę wartości 10 tys. zł i są to lampy solarne, które nie potrzebują elektrycznego zasilania. Już służą, oświetlając w nocy wioski i miejscowości bez prądu, chroniąc w ten sposób przez szabrownikami, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu - tłumaczy Paweł Trawka, rzecznik prasowy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. 

Przykłady zaangażowania w parafiach można mnożyć. To zbiórki pieniędzy i sprzętów, wyjazdy do pracy. Wczoraj przyjechał do Wrocławia bus z Łodzi z agregatem prądotwórczym i dwoma ogrzewaczami powietrza. Oprócz tego dotarło 8 palet z diecezji bielsko-żywieckiej, które Caritas przekazała do Łosiowa.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..