Tak się zaczęła piękna ceremonia "wybudzenia instrumentu". Przewodniczył jej bp Jacek Kiciński w Nowolesiu, w sanktuarium NMP Różańcowej z Kresów, podczas Mszy św. odpustowej. Towarzyszyło jej także dziękczynienie za plony.
Biskup w uroczystych słowach „wzywał” organy do głoszenia chwały Boga, Stworzyciela i Ojca – na co one, dzięki organiście, odpowiedziały stosowną pieśnią; następnie wezwał je do uczczenia Jezusa Chrystusa (a wtedy zabrzmiały dźwięki inspirowane pieśnią „Zwycięzca śmierci…), do uwielbiania Ducha Świętego oraz do tego, by zaniosły „nasz śpiew i błaganie” do Maryi.
Zdjęcia:
„Organy, instrumencie święty, wprowadźcie wiernych w dziękczynienie Jezusowi, przynieście pociechę wiary tym, którzy przeżywają trudności, i wspierajcie modlitwę chrześcijan” – mówił biskup, a po każdym wezwaniu „obudzone” organy odpowiadały.
Po takim dialogu bp Jacek pobłogosławił instrument – zabytkowe organy piszczałkowe, niedawno odrestaurowane. Pobłogosławił także chleby i wieńce dożynkowe.
W homilii mówił o znaczeniu Różańca – modlitwy, podczas której wydarzenia z życia Jezusa ukazywane są nam w czterech odsłonach: radosnej, światła, bolesnej i chwalebnej. – Różaniec jest szkołą życia. Nauczycielką w niej jest Maryja – wyjaśniał. W poszczególnych częściach Różańca dostrzegł różne etapy drogi wiary, jakie przeżywamy: radosny entuzjazm początków, światło nadziei, okres ciemności, oczyszczenia, a potem etap „chwalebny”, czas wiernej miłości. Podkreślał, że także w tym mrocznym etapie nie jesteśmy pozbawieni nadziei, wsparcia – również tam towarzyszy nam Maryja. Wypróbowana wierność rodzi się, jak mówił, w modlitwie. – Nie wyobrażam sobie posługi biskupiej bez Różańca – stwierdził, wspominając, że gdy przeżywał trudności z odmawianiem jednej jego części, postanowił odmawiać… dwie. Przekonywał, że nie mamy czasu dla ludzi i dla siebie, gdy przestajemy go mieć dla Boga.
W Mszy św. uczestniczyli między innymi organmistrz Wiesław Jeleń, wraz z małżonką Anną, przedstawiciele lokalnych władz i świata kultury, a także Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. W sanktuarium znajduje się cudowny wizerunek pochodzący z Komarna na Kresach.
Ks. Janusz Prejzner zaprosił uczestników uroczystości do udziału w festynie oraz koncercie muzyki organowej w wykonaniu organisty Damiana Dębickiego z Wrocławia oraz pedagogów i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Strzelinie.
Odrestaurowane organy. Agata Combik /Foto Gość