Kościół wrocławski ciągle pomaga powodzianom. Wierni zebrali ogromną sumę pieniędzy

- Prawie 2 mln zł zebrali wierni archidiecezji wrocławskiej na pomoc powodzianom - ogłosił abp Józef Kupny. Pieniądze te rozdysponuje odpowiednio Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. A wartość dotychczasowego wsparcia już wyniosła 380 tys. zł.

Kościół wrocławski wciąż pomaga poszkodowanym przez kataklizm powodziowy. Charakter wsparcia się zmienia, ale nie ustaje. Zmieniają się też potrzeby powodzian, o czym na bieżąco informuje Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Już wiemy, że tylko na terenie diecezji ucierpiało przez wielką wodę ponad 600 domów.

Do tej pory Caritas zakupiło 140 osuszaczy. To urządzenia kluczowe do usuwania nadmiaru wilgoci z zalanych pomieszczeń, co przyspiesza proces ich osuszania i pozwala na bezpieczne powroty mieszkańców do swoich domów. Dalej: 10 generatorów, 20 myjek, kalosze oraz wodery, sprzęt remontowo-budowlany (szlifierki, wiertarki i młotowiertarki oraz potrzebne do nich akumulatory, młotki, szpachelki, okulary ochronne itp.). Poza tym na pomoc bezpośrednią dla powodzian wydano już 70 000 zł.

Wrażenie robi suma pieniędzy, którą wierni archidiecezji wrocławskiej uzbierali przez zbiórki w kościołach i konto Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. To 1,9 miliona złotych.

- Potrafimy się mobilizować, być razem i sobie pomagać. Stajemy jeden obok drugiego. Deklarujemy pomoc w nadchodzących miesiącach. Zbliża się zima i już w tej chwili myślimy o tym, żeby zorganizować ludziom m.in. opał. O tym się nie mówi powszechnie, ale jako Caritas mamy dostęp do miejsc, gdzie pomoc jest potrzebna, ze względu na sieć parafialnych i szkolnych zespołów. I przez te oddziały potrafimy sprawnie przekazywać potrzebne produkty i sprzęty. Drodzy powodzianie, Kościół wrocławski o was nie zapomni. Pamięta, pomaga i będzie pamiętał i pomagał - oświadcza abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Co więcej, w sklepach Caritas zorganizowała zbiórkę żywności i artykułów chemicznych.

- W miniony weekend 241 wolontariuszy zebrało 5 ton żywności i środków czystości, które trafiły do magazynów parafialnych, gdzie będą rozdzielane w stosunku do potrzeb. Za parę tygodni ta żywność będzie dla poszkodowanych ogromnym wsparciem, bo fala zainteresowania powodzią opada. Dzisiaj potrzebny jest ciężki sprzęt: motowiertarki, szlifierki, wkrętarki, osuszacze. Ważne jest, by zabezpieczyć tych ludzi na zimę. Mają co jeść i pić, ale musimy ich chronić przed zimnem. A potem chcemy sukcesywnie pomagać im odnawiać mieszkania - mówi ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas.

Gminą, która najbardziej ucierpiała przez powódź na terenie archidiecezji wrocławskiej jest Lewin Brzeski. Tylko tam ucierpiało ponad 550 domów.

- Straty są ogromne. Na ulicach nie widać, że przeszła powódź, ale kiedy wejdziemy do domów zobaczymy skalę zniszczeń. Pamiętam rok 1997 roku jako wikariusz w Lewinie Brzeskim. O godz. 16 zaczęła się przelewać się woda z wałów. Ostatnie domy były zalane o godz. 23. Tym razem stało się to tylko w jedną godzinę. Całe miasto zostało zalane. Mimo wybudowanej ulgi powodziowej za 102 miliony złotych. Woda szybko weszła do miasta. Wywóz zniszczonego mienia, czyli wyposażenia domów jak np. meble i sprzęt AGD tylko w Lewinie Brzeskim kosztuje 4,5 miliona złotych – poinformował ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim.

Kapłan podkreśla, że po powodzi w 1997 roku zalecano by przy remontach domu ocieplać styropianem posadzki. W tej chwili to stało się przekleństwem, ponieważ styropian wypycha posadzki i nigdy nie wyschnie, a ludzie zostaną po prostu z zagrzybionym podłożem.

- Caritas przekazało nam już młotowiertarki, żeby rozbijać tynki i mądrze remontować domy. Mamy jednak na to mało czasu. Zima się zbliża. Fachowcy wieszczą, że nie ma szans na remonty mieszkań przed świętami Bożego Narodzenia – podsumowuje ks. Dudojć.

Ale Kościół wrocławski zaangażował się nie tylko w pomoc materialną, lecz niesie także duchowe wsparcie.

- Musimy pomagać tym ludziom, bo tam Bóg cierpi w człowieku. Byłyśmy jako Siostry Bożego Serca Jezusa z pomocą m.in. w Kamieńcu Ząbkowickim, Bolesławowie czy Żelaźnie. Ludzie, którzy stracili wszystko, przechodzą ciemność i trzeba im zawieść światło, czyli Chrystusa. Człowiek potrzebuje duchowego wsparcia i jeżeli nie będzie miał nadziei, to nawet jeżeli otrzyma pomoc materialną, może się załamać. Dlatego siostry zakonne i kapłani udzielają nie tylko materialnego wsparcia, ale przekazują ludziom nadzieję. Dają swój czas, obecność, rozmowy, wysłuchanie. Nie zwracamy uwagi na wyzwanie. Przed nami stoi człowiek, dlatego pomagamy każdemu, nie pytając o poglądy. Przekraczamy granice archidiecezji wrocławskiej - opisuje s. Marietta Miksa CDC.

Kościół wrocławski ciągle pomaga powodzianom. Wierni zebrali ogromną sumę pieniędzy Kościół wrocławski ciągle pomaga powodzianom. Wierni zebrali ogromną sumę pieniędzy Kościół wrocławski ciągle pomaga powodzianom. Wierni zebrali ogromną sumę pieniędzy

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..