Z okazji 10. rocznicy poświęcenia kościoła pw. św. Anny na wrocławskim Oporowie abp Józef Kupny sprawował uroczystą Eucharystię. - Macie piękną świątynię i wspaniałą patronkę. Niech ona prowadzi was do Chrystusa - mówił metropolita wrocławski do parafian.
Minęło 10 lat, od kiedy poświęcony został kościół parafialny na Oporowie we Wrocławiu, w którym od prawie 80 lat pracują misjonarze św. Wincentego a Paulo. - Po tej dekadzie na nowo pytamy się o prawdziwe oblicze i posłannictwo Kościoła. Nauczanie, modlitwa i przemyślenia synodalne przychodzą nam z pomocą. Obecność metropolity wrocławskiego na naszej uroczystości jest dowodem synodalności Kościoła wrocławskiego - mówi ks. Jarosław Lawrenz, proboszcz parafii pw. św. Anny.
W homilii abp Kupny tłumaczył, że sprawowana w naszej ziemskiej rzeczywistości Eucharystia jest początkiem i zapowiedzią udziału w uwielbieniu Boga w niebie. Jest również wyznaniem wiary w komunię między Kościołem pielgrzymującym, do którego się zaliczamy, a aniołami i świętymi. Z nimi już teraz śpiewamy Bogu pieśń chwały i uwielbienia. - W sakramentalnych znakach otrzymujemy zadatek przemiany naszego człowieczeństwa na wzór uwielbionego ciała Chrystusa. To wszystko dokonuje się w tej świątyni, zbudowanej waszym wysiłkiem i waszą pracą. Chodzi o spotkanie dwóch rzeczywistości - ziemskiej i niebieskiej. Dlatego z wdzięcznością myślimy o tych, którzy podjęli trud budowy i wspierali go ofiarami. I za to świadectwo dziękuję. Macie swój piękny kościół, któremu patronuje św. Anna. Dlatego życzę, niech ona was prowadzi do Chrystusa - mówił pasterz Kościoła wrocławskiego.
Zaznaczył, że kościół jako budowla stanowi centrum życia parafialnego. Dawniej nie wszystkie kościoły miały patronów. Były też anonimowe, wybudowane przez zamożnych ludzi. Władze kościelne nie nadawały im patronów. Ale te, które posiadały wezwanie, miały szczególną rangę, gdyż cieszyły się opieką świętego. - Wy macie wspaniałą patronkę. Pamiętajcie, by powierzać jej swoje sprawy. W 10. rocznicę poświęcenia tego kościoła trzeba sobie uświadomić, czym jest parafia. Jest wspólnotą wspólnot modlitewnych i rodzinnych. Na jej czele stoi proboszcz, wspomagany przez wikariuszy i bliskich współpracowników. Dzisiaj trzeba to powiedzieć, że wasza parafia miała wielu wspaniałych duszpasterzy. Dziękuję za tę posługę księżom misjonarzom św. Wincentego a Paulo w naszej archidiecezji - zaznaczył metropolita wrocławski.
Postawił pytanie o miłość do Kościoła, zbudowanego z żywych kamieni. Jezus o to zapytał kiedyś Piotra: "Czy Mnie miłujesz?". Chrystus zadaje je każdemu z nas. Czy Mnie - obecnego w Kościele, który założyłem - miłujesz? Czy miłujesz Mnie, patrząc na moją umęczoną twarz i na moje rany? Łatwo być uczniem, kiedy Jezusa podziwia tłum, bo czyni cuda. Ale kiedy szedł z krzyżem, nawet ci najbliżsi uczniowie Go opuścili. - Czy kochamy ten Kościół, w którym ta poraniona twarz Jezusa jest szczególnie widoczna? Ta wspólnota Kościoła tak właśnie wygląda - ma oblicze Jezusa cierpiącego ze względu na naszą grzeszność. W tej wspólnocie Kościoła najłatwiej zauważyć poranione oblicze Chrystusa. Czy wtedy też kochasz Jezusa i Jego Kościół? - pytał abp Kupny.
A co to znaczy miłować Kościół? Budować jedność, pozostawać w jedności z następcą św. Piotra i ze swoim biskupem. - Dzisiaj wielu ulega złudzeniu, że wiedzą lepiej, jak ma wyglądać Kościół, że mają receptę. Tymczasem właściwa droga nawrócenia i odnowy wiedzie w naszej diecezji przez zaangażowanie w prace synodu. Dlatego proszę o udział w tych pracach i o wsparcie modlitewne. Wspólnie podejmijmy ten wysiłek. My nie realizujemy czyjegoś planu, ale trwamy na modlitwie, słuchamy siebie wzajemnie i pozwalamy działać Duchowi Świętemu - mówił hierarcha.
Miłować Kościół to znaczy także dawać świadectwo o Chrystusie, to troska o przekazywanie wiary młodemu pokoleniu i w rodzinach. - Nasze rodziny powinny stać się wspólnotami miłości do Chrystusa, do siebie nawzajem. A można to uczynić na drodze codziennej modlitwy i właściwego świętowania niedzieli. Drodzy rodzice, szczególnie małych dzieci, uczcie swoje pociechy umiłowania modlitwy. Dawajcie im przykład. Wystarczy krótko uklęknąć i z nimi się pomodlić. Jan Paweł II ze wzruszeniem wspominał swojego ojca, który długo modlił się na klęczkach. Ten obraz pozostał mu przez całe życie - przypomniał kaznodzieja.
Święta Anna, babcia Pana Jezusa, może być inspiracją i natchnieniem. W dzisiejszych czasach niezwykle ważna jest rola dziadków w przekazie wiary wówczas, gdy nie robią tego młodzi rodzice.
W homilii abp Kupny zwrócił także uwagę na niebezpieczeństwo, które zrodziło się po pandemii. - Do dzisiaj niektórzy oglądają transmisję Mszy św., wypiją przy tym kawę, a jak ktoś dzwoni, to zatrzymają liturgię w komputerze czy telewizorze, żeby porozmawiać. Tak nie może być. Nasze spotkanie z Jezusem w kościele, w świętym miejscu, to nie jest to samo, co oglądanie transmisji. One są przeznaczone dla ludzi chorych - uwrażliwiał metropolita wrocławski.
Podkreślił, że trwałe więzi małżeńskie i rodzinne buduje się poprzez bycie ze sobą, nie obok siebie. Poprzez wspólne spędzanie czasu, rozmowy, nie oglądanie telewizji obok w pokoju. - Niejednemu kryzysowi rodzinnemu można by było zaradzić, gdyby istniał dialog. Jestem przekonany, że wielu z was, tu obecnych, o to wszystko się stara. Chrystus patrzy z miłością na wasz wysiłek małżeński i rodzinny. On pragnie was wspomagać, byście nie utracili nadziei, kiedy przyjdą trudy, cierpienia i zawody. Życzę wam, byście w tej wspólnocie parafialnej czuli się dobrze i byście doświadczali w każdej sprawie opieki św. Anny - podsumował abp Kupny.