Uwaga, to może wzruszyć: hymn Polski na 350 młodych gardeł

Trudno to opisać. Trzeba tego po prostu posłuchać. Wszyscy uczniowie salezjańskiej szkoły podstawowej we Wrocławiu w ramach konkursu "Do Hymnu" zaśpiewali razem Mazurka Dąbrowskiego, "Rotę" oraz "Hymn do miłości Ojczyzny".

Podstawówka z Zespołu Szkół Salezjańskich "Don Bosco" we Wrocławiu wzięła udział VII edycji Ogólnopolskiego Konkursu "Do Hymnu", organizowanego z inicjatywy Narodowego Centrum Kultury. Zakwalifikowano do tego etapu 150 szkół z całego kraju.

Ideą jest wykonanie przez dzieci Mazurka Dąbrowskiego oraz dwóch wybranych polskich pieśni hymnicznych, jednogłosowo, a cappella, z uwzględnieniem właściwych dla tych utworów słów, melodii, rytmu, tempa i charakteru.

Posłuchaj wykonania hymnu:

- Pieśni te, jak wiadomo, pochodzą z różnych okresów historycznych i przez lata funkcjonują w pamięci Polaków na różne sposoby, często w zniekształconej pod względem tekstu i melodii formie. Przygotowanie do konkursu było więc doskonałą okazją, aby utrwalić właściwe wersje tych utworów oraz przypomnieć, jakie wydarzenia z historii naszego kraju opisują - mówi Ewelina Dąbrowska, nauczycielka muzyki w Salezie.

Udział w konkursie był spełnieniem jej wieloletniego nauczycielskiego marzenia. Występ oceni obecne na miejscu jury - prof. Wojciech Maciejowski oraz Joanna Maciejowska, wieloletnia dyrektorka Poznańskiej Szkoły Chóralnej Jerzego Kurczewskiego. Z całej Polski zostaną wybrane 3 najlepsze szkoły oraz po jednej z każdego województwa.

Dzieci we Wrocławiu, oprócz hymnu Polski, zaśpiewały także "Rotę" oraz "Hymn do miłości Ojczyzny".

- Muszę powiedzieć, że pieśń "Święta miłości kochanej ojczyzny" jest bardzo rzadko wybierana i wykonywana przez szkoły, mimo że wchodzi w program konkursu. To chyba najtrudniejszy utwór ze względu na melodię. Tekst można łatwo opanować, ale trudno się go śpiewa a cappella. Wielkie słowa uznania, że podjęliście się tego zadania i bardzo dobrze wykonaliście ten utwór. Już odnieśliście duży sukces. Podziękujcie nauczycielom i rodzicom, bo oni też musieli się pewnie nauczyć czterech zwrotek hymnu. Dlatego skala konkursu jest bardzo rozległa - zaznacza prof. Maciejowski.

 Każdy uczestnik śpiewania otrzyma specjalny pamiątkowy dyplom, by wracać w przyszłości do tej chwili.

- Pieśni, które wykonaliśmy, podnosiły na duchu i pomagały w trudnych dla Polski dziejowych chwilach. Śpiewamy je dziś i czujemy namiastkę tamtych emocji, jeszcze mocniej czujemy się Polakami - przyznaje Ignacy Jaszczuk, uczeń szkoły salezjańskiej.

Pani Ewelina podkreśla, że dziś, kiedy świat z jednej strony daje nam tyle możliwości, a z drugiej pokazuje, że wolność nie jest sprawą oczywistą, tym bardziej aktualne i ważne stają się wartości najważniejsze: "Bóg, honor, ojczyzna". - Pieśni te pomagają nam o tych wartościach pamiętać. Choć założyciel zgromadzenia salezjańskiego św. Jan Bosko pochodził z Włoch, to jego pragnienie, aby wychowywać młodzież "na dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli" trafnie wpisuje się w patriotyczne wychowanie, które stoi na straży zachowania tożsamości narodowej w każdym państwie - tłumaczy nauczycielka muzyki.

Zaznacza, że konkurs był okazją, by nauczyć się właściwego tekstu, melodii i rytmu. Dzieci ćwiczyły na lekcjach muzyki. - Ważna jest dykcja, by zbitki głosek się nie zlewały, bo tak niestety często dochodzi do pomyłek w słowach. I potem powtarzamy błędne wersje, które brzmią momentami komicznie. Błędy pojawiają się także w hymnie Polski. Śpiewamy np. "rzucił się przez morze", "wrócił się przez morze". A powinno być "wrócim się przez morze" - wyjaśnia E. Dąbrowska.

Uczniowie przy tej okazji mogli dowiedzieć się, o czym tak naprawdę jest Mazurek Dąbrowskiego i jaka jest jego historia.

- Niełatwo jest wystartować w takim konkursie. Wiele dzieci wykazuje nieśmiałość, nie są osobowościami scenicznymi. Dlatego tym bardziej cieszę się, że udało się spowodować patriotyczne pospolite ruszenie w okolicach Święta Niepodległości - podsumowuje nauczycielka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..