Abp Józef Kupny odwiedził zakład produkcyjny grupy Inco w Borowie, z którego wychodzą produkty znanej polskiej marki "Ludwik". - Cieszę się, że mogłem spotkać się z pracownikami, zobaczyć zakład, pobłogosławić im i przekazać, że Kościół docenia ich codzienną ciężką pracę - mówi wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Metropolita wrocławski, także jako duszpasterz ludzi pracy w Polsce i specjalista od katolickiej nauki społecznej, bardzo chętnie przyjechał do zakładu w Borowie. Wcześniej był tam już kilka lat temu. Od tego czasu jednak produkcja znacznie się unowocześniła.
Hierarcha zobaczył najistotniejsze miejsca zakładu i spotkał się z jego pracownikami, z prezesem grupy Inco Sławomirem Józefiakiem na czele. To właśnie z Borowa wyjeżdżają słynne, pierwsze polskie środki czystości marki "Ludwik".
Powiększ (prawym dolnym rogu), aby obejrzeć film na całym ekranie.
- Oczywiście ta marka jest mi znana od lat. Zauważam ją w domach moich przyjaciół i znajomych. Widzę, że ta polska firma prowadzona jest bardzo mądrze. Jestem dumny, że konkurujecie z międzynarodowymi gigantami. Nie możecie się z nimi równać pod względem wielkości, a jednak świetnie radzicie sobie na rynku. To wielkie osiągnięcie i sukces całego zespołu. Dlatego gratuluję wam, bo tworzycie dobry polski produkt i wzmacniacie polską gospodarkę. Tego jako państwo i społeczeństwo bardzo potrzebujemy - mówił abp Kupny w Borowie.
Jako pasterz wrażliwy na los ludzi pracy podkreślił, że Kościół przywiązuje duża wagę do ludzkiej pracy, zawsze z szacunkiem i estymą mówi na temat ludzi pracy oraz ich godności.
- Pracujecie dla siebie, ale trzeba to widzieć nieco szerzej. To praca dla drugich. My z niej korzystamy, dlatego ma ona głęboki sens. Dziękuję wam za codzienny trud. Kościół go docenia. Pan Bóg powierzył nam świat, byśmy go szanowali, użytkowali i rozwijali. Wy to robicie właściwie i z pożytkiem. Dziękujemy Bogu, że żyjemy w takiej rzeczywistości, gdy ludzka praca jest w cenie, że te miejsca pracy są i dzięki nim możecie utrzymać siebie, swoje rodziny, a przy tym służyć społeczeństwu. Niech wam Bóg błogosławi - oświadczył metropolita wrocławski.
Polska marka "Ludwik" istnieje już 60 lat. Wyprodukowała pierwszy polski płyn do mycia naczyń. Dzisiaj pod tą nazwą kryją się dziesiątki produktów. Zakład produkcyjny grupy Inco w Borowie wyróżnia wysoki procent pracowników o dużym stażu pracy - 25, 30 i 40 lat. Ponad 30 proc. tworzą rodziny. Zdarza się, że przyjmowane są do pracy następne pokolenia w rodzinach. Taka charakterystyka jest dzisiaj rzadkością wśród dużych przedsiębiorstw.
- Wizyta Jego Ekscelencji abp. Józefa Kupnego jest dla nas wyróżnieniem, ale też sygnałem, że Kościół stoi blisko ludzi pracy, słucha tego, co mówią. Po 1989 r. "Ludwik" w kilku kategoriach sprzedaży znalazł się na pierwszym miejscu w Polsce w stosunku do światowych koncernów. A za tym stoją wspaniali ludzie, którzy tu pracują. To firma z tradycjami, ale i z wartościami, gdzie każdy jest szanowany i może wykonywać swoją pracę w przyjaznej atmosferze - zaznacza prezes Józefiak.
Pracownicy zakładu produkcyjnego w Borowie podkreślają, że polskiej firmie w tej branży nie jest łatwo się utrzymać przy międzynarodowych konkurentach z wielkim potencjałem.
- Kiedy firmy te weszły do Polski po transformacji ustrojowej, miały ogromne narzędzia, za którymi stały ogromne pieniądze. Dlatego jestem dumna, że nasza grupa z tak wartościowymi pracownikami daje sobie radę na rynku, posiadając mimo wszystko niewspółmiernie mniejsze możliwości. A konkurencyjnie bywało różnie. Patrząc na całą naszą historię, uważam, że możemy być zadowoleni ze swojej ciężkiej pracy. Jak na nasze możliwości, osiągamy na rynku bardzo dobre wyniki - mówi technolog Krystyna Seroczyńska.
- Zakład w Borowie się rozwija i unowocześnia. Jest inny niż 8 lat temu, kiedy pierwszy raz odwiedził nas abp Kupny. Korzystamy z projektów unijnych, doposażamy się w maszyny. Jednym z ważniejszych elementów naszej firmy jest ekoprojektowanie. Poszliśmy zdecydowanie w kierunku rozwiązań ekologicznych. Mimo dużej konkurencji udaje nam się działać na polskim rynku skutecznie, a także wysyłać nasze produkty za granicę. W zdecydowanej większości zatrudniamy lokalną społeczność - opisuje dyrektor Gabriela Jędrzejczak.
Wizyta metropolity wrocławskiego stała się też okazją do wyróżnienia pracowników.