Aż 50 kuchenek gazowo-elektrycznych zakupili dla powodzian z Lewina Brzeskiego Rycerze Kolumba z całej Polski. Dziś sprzęt AGD trafił do poszkodowanych.
Prawie dwa miesiące po wielkim dramacie, jaki stał się udziałem m.in. mieszkańców Lewina Brzeskiego i okolic, poszkodowani w powodzi mieszkańcy mogą mieć poczucie, że świat o nich wcale nie zapomniał.
Jedna z ofiarowanych kuchenek trafiła do Karoliny Pali. - Z wodą popłynęło wszystko. W domu mieliśmy 1,7 m wody. Straty były ogromne. Taka pomoc w postaci sprzętu AGD sprawia, że jedno zmartwienie odchodzi i siły możemy skierować na inne obszary wymagające zarówno zaangażowania, jak i środków finansowych - zaznacza z wdzięcznością.
Bożena Semczyszyn pracuje przy parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim i ze szczerego serca dołącza się do wszelkich podziękowań dla darczyńców. - Jesteście wspaniali. Dzięki wam po tym bardzo trudnym czasie wielu z mieszkańców z naszej miejscowości mogło poczuć, że nie zostali sami. Widziałam tu jedną panią, która płakała ze szczęścia - podkreśla. Nie ma jednak wątpliwości, że wszelka pomoc materialna dalej jest potrzebna. - Zgłaszają się do nas osoby, które proszą również o inne wyposażenie - pralki, lodówki, odkurzacze, a nawet o czajniki i garnki. Ludzie tu naprawdę stracili wszystko - dodaje.
czytaj dalej pod zdjęciem
Kolejka po odbiór kuchenek. Michał BartoszkoProboszcz ks. Krzysztof Dudojć wyjaśnia, że rycerze Kolumba odpowiedzieli na potrzeby powodzian jako pierwsi. - Skontaktowałem się z proboszczem z sąsiedniej parafii w Łosiowie, ks. Leszkiem Więckiem, i powiedziałem mu, że straciliśmy łączność i prąd oraz potrzebujemy agregatu. To on skontaktował się z rycerzami i poprosił ich o wsparcie. Urządzenie bardzo szybko do nas dotarło i dzięki temu mogliśmy z sąsiadami choćby ładować telefony, by być cały czas w kontakcie w tej trudnej sytuacji - wyjaśnia. Zaznacza, że to był dopiero początek współpracy. - Po ustaniu bezpośredniego zagrożenia rycerze zorganizowali zbiórkę finansową wśród członków wspólnoty z całej Polski. Zebrali 50 tys. zł i właśnie z tych środków zakupione zostały kuchenki - dodaje.
Do kogo trafiły dary? - Nie musieliśmy typować, komu przekazać podarowany sprzęt. Wielu mieszkańców otrzymało już wsparcie rzeczowe od innych darczyńców. Zebraliśmy więc zapisy od tych, którzy jeszcze z takiej pomoc nie skorzystali. Zapisało się ponad 50 osób. Brakujące kuchenki dokupimy w najbliższym czasie. Podobnie jak inny sprzęt potrzebny poszkodowanym - zaznacza.
Michał Bartoszko, delegat rejonowy Rycerzy Kolumba z Wrocławia, zaznacza, że łącznie udało się im zebrać ok. 250 tys. zł. Kolejnych 30 tys. dolarów dorzucili rycerze z USA. - Te pieniądze zostały przekazane powodzianom w różny sposób. Na początku były wykorzystane na zakup doraźnie potrzebnych rzeczy, choćby do sprzątania skutków powodzi - motopompy, osuszacze, myjki ciśnieniowe, kalosze i wodery. Teraz za 50 tys. został zakupiony sprzęt AGD. Do tego trzeba jeszcze dorzucić to, co zbierały poszczególne rady lokalne - tłumaczy. Podkreśla przy tym, że trudno oszacować pomoc przekazaną w płodach rolnych. - W kilku tirach z różnych części kraju przywieziono: siano, sianokiszonkę, ziemniaki, kapustę, marchew, ale i otręby, owies siewny i inne ziarna - wszystko to, co lokalnym rolnikom zabrała wielka woda. Te dary również zbierali Rycerze Kolumba - podkreśla.
Czytaj także: