W parafii pw. Opieki św. Józefa we Wrocławiu - sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia - odbyło się kolejne spotkanie grupy dla kobiet, które chcą formować się według programu "Serce Kecharitomene".
Spotkanie - a właściwie cały wieczór rekolekcyjny - odbyło się w ramach peregrynacji w parafii obrazu Matki Bożej Łaskawej, Strażniczki Polski. Peregrynacja trwała od 9 do 16 listopada, do dnia, kiedy karmelitańska wspólnota we Wrocławiu przeżywa odpustowe uroczystości ku czci Matki Bożej Miłosierdzia.
Peregrynacja obrazu Matki Bożej Łaskawej, Strażniczki Polski. Agata Combik /Foto GośćPanie uczestniczyły w kościele w konferencji głoszonej przez s. Bartłomieję Sobczyk, niepokalankę (inicjatorkę programu "Serce Kecharitomene"), następnie spotkały się w klasztornej sali. Chętne osoby mogły trwać na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem do późna w nocy. W trakcie spotkania czekała na nie miła niespodzianka - panowie z grupy Wojowników Maryi zaprosili je na gorący poczęstunek.
Siostra Bartłomieja mówiła o tajemnicy kobiecego serca - serca, które może być pełne miłości, pokoju i wprowadzać je wokół siebie. - Czy naprawdę interesuje cię miłość? Czy zrobisz wszystko, by do wiedzieć się, czym ona jest, a co jest jej przeciwieństwem? - pytała.
Przywołała słowa św. Teresy z Lisieux o miłości, ale też wypowiedź matki Teresy z Kalkuty o dramacie naszych czasów: braku miłości, miłosierdzia, dramacie ludzi niechcianych, odrzuconych, pozostawionych samym sobie.
Zaprosiła do przyjrzenia się słowu "miłosierdzie". Jeden jego człon odnosi nas do "miłości", drugi kojarzy się ze słowem "osierdzie" - czymś, co otacza serce. Tłumaczyła, że serce trzeba otworzyć na Boży ogień miłości - to ona jest źródłem "napędu", czymś, co wprawia nas w ruch, daje siłę do działania. Potrzebny jest jednak też zewnętrzny wyraz tej miłości - czyny, słowa z niej płynące. - Miłosierdzie to objaw miłości, objaw ognia, który masz w sobie - mówiła, zachęcając do spojrzenia na Maryję. Jest Ona kobietą piękną, bo Jej serce złączone jest z sercem Jezusa, trwa nieustannie przy Boskim źródle.
Zapraszała, by dbać o ów Boży ogień w sercu, ale pozwolić mu też poruszać nas ku konkretnym działaniom. Duch Święty otwiera w każdej kobiecie jakąś przestrzeń wrażliwości, dostrzegania potrzeb, braków ludzi wokół nas. Ta przestrzeń jest jedyna i niepowtarzalna, związana z osobistym charyzmatem danej kobiety. Nie można jednak zatrzymywać się na samym dostrzeganiu potrzeb. "Zrób ruch!", "Działaj!" - wzywa Duch Święty.
Siostra zachęcała, by zwrócić uwagę na to, co jest zaprzeczeniem miłości, jej zafałszowaniem. Może to być kwestia fałszywej pobłażliwości, "pozwalania na wszystko", np. dzieciom - niby w imię miłości; może to być też nieumiejętność stawiania granic, przeciwstawiania się złu. - Gdy ktoś cię nie szanuje, zastanów się, jak mu powiedzieć, że coś nie jest OK. Zwróć się do Maryi i poproś o pomoc, odkrycie, jak najlepiej to zrobić - podpowiadała. - Każda osoba ma godność dziecka Bożego. Ty też. Jeśli ktoś ją narusza, powinnaś zareagować - dodała.
Siostra mówiła o programie formacyjnym "Serce Kecharitomene". Obecnie istnieje już 25 takich grup w Polsce i poza nią, a formuje się w nich ok. tysiąca kobiet. Kształtują się trzy gałęzie tego ruchu: formacja dla żon i matek (co miesiąc online, co dwa miesiące z propozycją rekolekcji dla kobiet i ich mężów), formacja dla kobiet niezamężnych, a także wspólnoty działające przy parafiach.
Ta ostatnia propozycja to zaproszenie do comiesięcznych spotkań, obejmujących część modlitewną, spotkanie przy kawie i ciastku oraz część warsztatową. Taka wspólnota formuje się przy karmelitańskiej parafii przy ul. Ołbińskiej we Wrocławiu. Jej opiekunem (a także opiekunem całego ruchu) jest o. Krzysztof Piskorz OCD. Formacja obejmuje wymiar duchowy, a także psychologiczny, zaprasza do modlitwy, ale i spotkań warsztatowych.