Kilkuset nastolatków uwielbiało Boga podczas spotkania w ramach Światowego Dna Młodzieży w archidiecezji wrocławskiej. Razem z nimi modlił się bp Jacek Kiciński CMF, a także kilkudziesięciu kapłanów.
To prawdziwa moc młodego Kościoła wrocławskiego. Młodzież z całej archidiecezji zebrała się w hali Akademii Wychowania Fizycznego, by przez kilka godzin oddać chwałę Bogu, ale także dobrze się bawić, zintegrować się i umocnić własnym świadectwem wiary. W hali stanęła wielka scena z profesjonalnym nagłośnieniem i oświetleniem.
Spotkanie rozpoczęło się w sobotę wczesnym popołudniem od integracji. Pięknym i przepełnionym skupieniem momentem było nabożeństwo z adoracją Najświętszego Sakramentu, w czasie której wielu ludzi przystąpiło do sakramentu pokuty i pojednania.
Konferencję do młodych ludzi wygłosił ks. dr Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
- Chciałbym, żebyście poczuli się przez Boga kochani. Zanurzcie się w Jego miłości. Bedzie do tego wiele okazji dzisiaj w tej hali. Przyjmijcie Jezusa jak kogoś ważnego, który patrzy na was inaczej niż was widzi świat. Bóg widzi w tobie kogoś więcej. Bóg widzi w tobie wiele dobra. Wiem, że te wiadomości od złego pojawiają się od razu, na pierwszy rzut oka. Bóg widzi w tobie coś więcej niż grzechy i niedoskonałości. Widzi w tobie wiele dobra. Umarł za ciebie i pojawia sie wielki znak zapytania: co ty z tym zrobisz? - pytał ks. Rozpędowski młodzież
ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA:
Kulminacją spotkania była uroczysta Msza święta, której przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, wrocławski biskup pomocniczy. Wydarzenie nazwał świętem młodości Kościoła.
- Kościół zawsze jest młody i będzie młody, gdy młode będzie nasze serce - oświadczył w homilii bp Kiciński.
Zwrócił uwagę, że Królestwo Jezusa jest inne niż te, które są na świecie. To królestwo jest nawet nieco dziwne. Normalnie jest król - pan i władca oraz poddani-słudzy. Kontakt z królem bywa bardzo rzadki.
- W królestwie Jezusa jest zupełnie odwrotnie. Jezus pochyla się nad nami. Nikt od nikogo nie jest zależny, bo jesteśmy braćmi i siostrami. Towarzyszy nam bliskość z Jezusem i z braćmi i siostrami. A do tego niesamowita serdeczność. Jezus nas nazywa przyjaciółmi. Tu nie ma tajemnic i sekretów. Jezus odkrywa przed nami swoje serce. I pomimo tego wszystkiego panuje porządek miłości. Jezus mówi, żebyśmy miłowali się tak, jak On nas umiłował. A umiłował nas do końca. I powiedział, że będzie z nami aż do skończenia świata. Żaden władca tego uczynić nie może - opisywał kaznodzieja.
Podkreślił, że Jezus pierwszy oddał za nas swoje życie. Dlatego Królestwo Jezusa jest królestwem miłości. To dom, za którym tęsknimy. W nim wszyscy jesteśmy przyjęci i akceptowani. Każdy z nas może być sobą. Nikt z nas nie musi udawać, że jest kimś innym.
- Jezus mówi do nas: jesteś dla mnie kimś ważnym i niepowtarzalnym. Kocham cię i potrzebuję. On nas pragnie przytulić. A Jego królestwo jest realne i ono uobecnia się tu na ziemi. Zaangażujemy się, czy pozostaniemy na etapie narzekań i zmartwień? - pytał młodych bp Jacek.
Dlaczego tak często rezygnujemy z tego pięknego królestwa? Dlaczego wybieramy ciemny las i różne uzależnienia oraz zniewolenia? Może chcemy wypaść dobrze w oczach innych? A może boimy się opinii ludzi i wolimy się wycofać? Drogą do królestwa Jezusa jest prawda, czyli Jego słowo.
- Wiem doskonale, że nie jest łatwo być człowiekiem prawdy i żyć słowem Jezusa, być Jego świadkiem. Bóg daje nam jednak wolność i możemy wybrać. Czy przyjmiemy miłość Jezusa, która daje wolność? Ci, którzy zaufali Panu, biegną bez zmęczenia - zachęcał bp Kiciński.
Jak zaufać Bogu i drugiemu człowiekowi. Żeby to zrobić, trzeba ich poznać. Żeby zaufać Jezusowi, trzeba Go zacząć słuchać. Słuchanie i poznanie prowadzi do zaufania i do wiary.
- Ile jest w moim otoczeniu osób, którym potrafię zaufać? Przy Jezusie czuję się akceptowany, przyjęty, nie odczuwam zagrożenia. Doświadczenie bliskości Boga rodzi w sercu radość. Człowiek, który wierzy, potrafi się radować. Maryja zaufała i doświadczyła wielkiej miłości Boga. Zaufanie sprawia, że człowiek przestaje myśleć o sobie, lecz o drugim człowieku - stwierdził wrocławski biskup pomocniczy.
Przypomniał, że Jezus mówi, iż Jego Królestwo nie jest z tego świata. Ono może się jednak zacząć tu na ziemi w naszych sercach. Jezus jest nadzieją dla naszego życia.
- Tą nadzieją dzielmy się z drugim człowiekiem, bo nie możemy jej zatrzymać dla siebie. Nasza wiara zaczęła się zaledwie od dwunastu apostołów. Naprawdę cieszę się, że na tym spotkaniu odbyła się piękna adoracja. W naszych sercach może dokonać się zmiana. Jezus na nas czeka, bo nas kocha. On chce nam służyć, ale to od nas zależy, czy mu zaufamy - podsumował bp Kiciński.
Spotkanie młodzieży w tym roku potrwało dłużej, a to za sprawą koncertu zespołu Muode Koty oraz zabawy andrzejkowej, którą poprowadził DJ z Festiwalu Życia - Tomasz Cichy.
Jak całe spotkanie odbierają uczestnicy i bohaterowie tego dnia?
- Dla mnie najważniejszym i najpiękniejszym momentem było nabożeństwo przed Najświętszym Sakramentem z możliwością spowiedzi. Adoracja jest dla mnie bardzo ważnym przeżyciem, szczególnie w tak dużej wspólnocie. To, że Jezus jest z nami w monstrancji mnie uderza wewnętrznie. A podobało mi się całe spotkanie. Wszystkiego było w odpowiednich proporcjach, wręcz perfekcyjnie - mówi 14-letnia Alicja Burdyk.
Anna Bielawska podkreśla klimat modlitwy, który potrafił stworzyć zespół muzyczny podczas nabożeństwa. - To dla mnie bardzo ważne, bym mogła odpowiednio wprowadzić swój umysł w czas modlitwy bez rozproszeń. I muzyka, śpiew mi w tym pomaga. Chodzi o pozytywny "vibe", o dobrą aurę - opisuje 17-latka.
Hanna Międła również zwraca uwagę na adorację Najświętszego Sakramentu, która dla niej jest ważną częścią religijności.
- To czas wyciszenia, uspokojenia myśli i rozmowy z Bogiem - podkreśla 14-latka.