Wierni zaangażowani w prace Synodu Archidiecezji Wrocławskiej spotkali się 30 listopada w kościele NMP na Piasku, aby dziękować Bogu za efekty dotychczasowych prac w komisjach.
W katechezie rozpoczynającej spotkanie bp Jacek Kiciński nawiązał do Ewangelii o rozmnożeniu chleba. - Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył wielki tłum. Wyraził zatroskanie o pożywienie fizyczne. Przed chwilą karmił ludzi słowem, czyniąc znaki, a teraz troszczy się o pożywienie fizyczne. To ważny moment, bo pokazuje bezradność wspólnoty apostołów wobec tak licznego tłumu. Pokazuje brak samowystarczalności uczniów. W momencie bezradności apostołów Jezus przejmuje inicjatywę. Każąc ludziom usiąść, czyni z tłumu wspólnotę, która przestaje być anonimowym tłumem - zauważył bp Kiciński.
Zobacz zdjęcia z wydarzenia:
Zwrócił uwagę na to, że Jezus, odmawiając dziękczynienie, wskazuje kierunek, w którym trzeba szukać pomocy w sytuacji braku samowystarczalności. Myśli Jezusa biegną do Ojca. Owocem tego dziękczynienia jest cud rozmnożenia chleba, który staje się znakiem chwały Bożej. Jezus pokazuje, że w sytuacji bezradności najważniejsze są dziękczynienie i prośba do Boga. - Jezus zaprasza nas dzisiaj na peryferia i pokazuje, że są ludzie, którzy potrzebują uzdrowienia, i o nich trzeba się zatroszczyć. Nie możemy się zamknąć w swoim własnym świecie - opowiadał prelegent.
Jak tłumaczył, presynod był czasem przechodzenia z tłumu do wspólnoty, czyli zespołów parafialnych i tematycznych. - Zasiedliśmy wspólnie przy stole słowa Bożego i staliśmy się wspólnotą. Nasze spotkanie to już wielki sukces synodu. Nasze możliwości były ograniczone, ale pytaliśmy się Ducha Świętego, jak nakarmić Kościół w naszej diecezji. Odpowiedzią na to pytanie stała się synteza synodalna, w której Duch Święty wskazuje nam sposób, by odpowiedzieć na potrzeby wspólnoty kościoła - zakończył katechezę bp Jacek.
W trakcie spotkania wierni wraz ze swoimi duszpasterzami mieli okazję do osobistej modlitwy w trakcie adoracji Najświętszego Sakramentu, po której nastąpiły uroczyste podziękowania członkom komisji synodalnych i sekretariatu synodu. W losowaniu wyłonione zostały dekanaty, które będą opracowywały odpowiedzi na normy poszczególnych komisji.
Zwieńczeniem spotkania była Eucharystia. W homilii abp Józef Kupny analizował rolę, jaką spełnia Duch Święty w naszym życiu i procesie synodalnym. - Jeśli Jezus jest drogą, która prowadzi do Ojca, to Duch Święty jest przewodnikiem na tej drodze. Dzieje Apostolskie wskazują, jak ten sam Duch, który nieustannie prowadził Jezusa w czasie Jego ziemskiego życia, teraz prowadzi Kościół. Kiedy Paweł i Tymoteusz chcą głosić Ewangelię w prowincji Azji, Duch Święty im tego zabrania. Można zrozumieć powody, z jakich Duch Święty powstrzymywał apostołów od realizacji ich planów. Oni myśleli po ludzku. Z perspektywy czasu zrozumiałe jest, że Duch Święty przygotowywał Kościół do opuszczenia Azji i spojrzenia na nowy kontynent - na Europę. Apostołowie chcieli się poruszać w rejonie Bliskiego Wschodu. Dzięki interwencji Ducha Świętego Ewangelia dotarła na nasz kontynent - mówił metropolita wrocławski.
Jak podkreślił, Duch Święty prowadzi nas i całą wspólnotę Kościoła. - Nas, gdyż Jego głos słyszalny jest w naszym sumieniu. Święty Augustyn poucza, że trzeba słuchać nauczycieli i kaznodziejów zewnętrznych, to znaczy księży posługujących w naszych parafiach lub księży zaproszonych z homilią, lecz tylko ten, do którego przemawia w sercu Duch Święty, zrozumie i wyciągnie korzyści z tego, co mówią. W naszym sumieniu Duch Święty naucza nas dzięki dobrym natchnieniom i wewnętrznym oświeceniom, których wszyscy pewnie doświadczyliśmy. Są one zachętą, by iść za dobrem i uciekać od zła. Są skłonnościami serca, których nie można wyjaśnić w sposób naturalny, ponieważ często przeciwstawiają się temu, czego chciałyby natura czy otaczający świat. Żadna zła myśl nie pochodzi od Ducha Świętego, On zawsze prowadzi nas ku dobru - nauczał pasterz Kościoła wrocławskiego.
Przypomniał również, że Duch Święty nie tylko przemawia w naszym sumieniu, ale także w Kościele. Błędem jest przekonanie, że Duch przemawia tylko do mnie. - W Apokalipsie św. Jana pod koniec każdego listu słyszymy napomnienie: "Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów". A więc Duch Święty przemawia nie tylko do jednostek, ale też do Kościołów i wspólnot. Kiedy wszystko redukujemy do prywatnego, osobistego słuchania Ducha, a niektóry tak robią, to wtedy otwiera się droga do procesu podziałów, bo każdy uważa, że stoi na słusznej pozycji, każdy uważa, że ma rację. Mnogość odłamów, sekt pozostających ze sobą w opozycji w istotnych sprawach dowodzi, że jeden i ten sam Duch prawdy nie może przemawiać we wszystkich, w przeciwnym razie sam sobie by zaprzeczył. Nie może być sprzeczności, że Duch Święty człowiekowi mówi inaczej, a Kościołowi inaczej. Ważne jest, aby osobiste słuchanie Ducha Świętego łączyć z tym, co ma do powiedzenia całemu Kościołowi, a poprzez Kościół poszczególnym wiernym. Duch Święty prowadzi Kościół na dwa różne sposoby - czasami przez objawienie i prorockie natchnienie, innym razem kolegialnie przez cierpliwą i trudną konfrontację czy kompromis pomiędzy różnymi stronami - przypominał abp Kupny.
Zauważył, że Duch Święty kieruje wszystkim, lecz sam nie jest kierowany przez nikogo. - Powinniśmy się poddać Jego prowadzeniu, zwłaszcza na naszej drodze synodalnej. Dotychczasowy przebieg synodu już pokazuje Jego działanie. Trwajmy na tej drodze i starajmy się być posłuszni natchnieniom wewnętrznym, ale łącząc i integrując je z tym, co Duch Święty mówi do całej naszej wspólnoty - zakończył abp Kupny.
Na zakończenie uczestnicy spotkania udali się do budynku Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego, gdzie czekały na nich ciepły posiłek oraz agapa.