Siostry marianki świętują jubileusz, wspominając swojego założyciela

W 148. rocznicę śmierci sługi Bożego ks. Jana Schneidera, siostry marianki obchodziły jubileusz 170-lecia Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. Mszy Świętej w kościele pw. NMP na Piasku przewodniczył abp Józef Kupny.

Eucharystię sprawowało siedmiu biskupów i kapłani związani z mariankami. Homilię wygłosił bp Jan Kopiec, biskup senior gliwicki. Przypomniał, że założyciel Sióstr Maryi Niepokalanej ks. Schneider w tym roku obchodziłby 200. rocznicę urodzin.

Dzieło sługi Bożego ks. Jana Schneidera, syna śląskiej ziemi, wrocławskiego apostoła miłosierdzia, kapłana całym sercem oddanego Maryi Niepokalanej, trwa w posłudze sióstr marianek. W duchu powierzonego charyzmatu zgromadzenie wielbi Boga i czyni miłosierdzie.

- Opatrzność Boża ma swoje drogi, by prowadzić ludzi nie tylko dla zdumienia, ale dla wielkiego dobra, które z udziałem ks. Schneidera się stało. Założył on wspaniałą ideę, która realizuje się w formie zgromadzenia, a ono z kolei odgrywa w Kościele ważną rolę. Nie ma co się dziwić. Podstawy takiego rozwoju dali ks. Janowi wspaniali, pobożni rodzice, mieszkający na wsi. Wiemy, że nie ma przypadków u Boga, wszystkim kieruje Boża Opatrzność - opowiadał bp Kopiec.

Podkreślił, że ks. Jan żył krótko, bo 52 lata. Po wyjściu z rodzinnej wioski uczył się i studiował w Nysie. Po przyjęciu święceń kapłańskich pracował przez chwilę w Wiązowie. A od 1858 r. realizował się w kościele pw. NMP na Piasku. Był przekonany, że trzeba chłonąć atmosferę wielkiego Wrocławia. Pracował też w sąsiedniej dla Piasku parafii pw. św. Macieja.

- Ks. Jan dopatrzył się wielu niedojrzałości, skutkujących nieszczęściami wielu mieszkańców. Myślę, że to jest praca Kościoła: bezbłędnie rozpoznawać wszystko to, co w jest w ludziach niedojrzałe, co trzeba wzmocnić, naprawić, pokierować w dobrym kierunku. Aby osiągnąć wspólny pozytywny efekt, który zbuduje szczęśliwą ojczyznę wszystkich ludzi - nauczał biskup senior gliwicki.

Ks. Schneider zrozumiał, że trzeba iść z ogromnym zaufaniem i mimo wszystkich zastrzeżeń, jakie możemy mieć, włączyć się w dzieło Chrystusa, które polega na uzdrawianiu tego świata.

- Trzeba naszemu sercu wydobyć to wszystko, co towarzyszyło słudze Bożemu ks. Janowi. Zwłaszcza na sercu leżało mu trudne położenie kobiet przybywających do Wrocławia w poszukiwaniu pracy, a także nabrzmiałe nierówności społeczne. Powołał wspaniałe dzieło zakonne 170 lat temu, do którego impulsem stał się dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, ogłoszony przez papieża Piusa IX w 1854 roku. Zaowocował on powstaniem formy życia konsekrowanego - opowiadał kaznodzieja.

Apelował, by siostry marianki głosiły swój charyzmat światu i wskazywały szczyty ideałów, broniących godności każdego człowieka, a zwłaszcza kobiet.

- Chylimy czoła przed geniuszem prostego, zwykłego kapłana wywodzącego się ze śląskiej ziemi. Był kapłanem diecezjalnym, ale podziwiamy, jak dojrzale zrozumiał wewnętrzną moc życia konsekrowanego. Spędzał wiele czasu na modlitwie, rozmyślał nad Bożym słowem i rozważał je w swoim sercu - mówił bp Kopiec.

Jak zaznaczył, wyniesienia ks. Schneidera do chwały błogosławionych jest nie tyle kolejnym stopniem chwalenia jego i całego jego dzieła, ile pokornego dziękczynienia, że dzięki takim wspaniałym ludziom świat znalazł nowego drogi współczucia i działania wobec potrzebujących.

- Wasz założyciel dał nam piękny wzór nie tylko dla archidiecezji wrocławskiej. Trwajmy na modlitwie i na drodze ku chrześcijańskiej dojrzałości - zwrócił się do sióstr marianek kaznodzieja.

Po Mszy Świętej wszyscy przeszli do auli Papieskiego Wydziału Teologicznego, gdzie obejrzeli specjalny spektakl.

Siostry marianki świętuję jubileusz, wspominając swojego założyciela Siostry marianki świętuję jubileusz, wspominając swojego założyciela Siostry marianki świętuję jubileusz, wspominając swojego założyciela Siostry marianki świętuję jubileusz, wspominając swojego założyciela

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..