Mszy św. roratnej jeszcze przed świtem w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego przewodniczył 10 grudnia bp Jacek Kiciński CMF. - Poranne roraty z dziećmi przywołują piękne wspomnienie z dzieciństwa - mówi wrocławski biskup pomocniczy.
W parafii na wrocławskim Gądowie codziennie rano o godz. 6.30 odprawiane są roraty z "Małym Gościem Niedzielnym". Tym razem gościem na nich był bp Kiciński.
- Takie Msze roratne, przy zgaszonym świetle w kościele, mają to do siebie, że przypominają najpiękniejsze czasy z dzieciństwa. Może wtedy niekoniecznie człowiek wszystko rozumiał teologicznie, ale to doświadczenie wspólnej porannej modlitwy bliskich i znajomych budowało poczucie, że Kościół jest rodziną. Roraty pięknie prowadzą do Bożego Narodzenia. Człowiek uświadamia sobie, że adwentowe oczekiwanie ma sens - mówi bp Jacek.
Podkreśla, że to właśnie najlepiej po tych dzieciach wstających codziennie rano na Mszę i idących do kościoła z lampionami widać, że Adwent jest czasem radosnego oczekiwania. - Ja się nie dziwię, że Pan Jezus powiedział: "Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego". Przecież to dzieci wyciągają rodziców, żeby przyjść na Mszę przed świtem - uśmiecha się bp Kiciński.
W parafii św. Maksymiliana Kolbego na wrocławskim Gądowie codziennie po roratach uczestnicy idą na wspólne śniadanie, które przygotowują parafianie. Suto zastawiony stół może zadziwić. Zarówno dzieci, jak i dorośli mogą zjeść jajecznicę, kanapki, naleśniki, ciasta, płatki z mlekiem, wypić kakako, herbatę czy świeżo wyciskane soki.
- Te śniadania to fantastyczna agapa po modlitwie. Dzisiaj spotkałem tam wspaniałych ludzi. Mówili mi, że z roku na rok poziom gastronomiczny się podwyższa. Jedna z pań opowiadała, że jej dziecko nie chce jeść śniadań w domu, ale po roratach w domu parafialnym z entuzjazmem zjada ten posiłek razem z innymi - opowiada biskup.
Zaznacza, że to jest właśnie żywy i prawdziwy Kościół. I dziękuje wszystkim tym, którzy mimo trudności czy kryzysów przychodzą na poranne roraty. - Od tej garstki radosnych dzieci z lampionami rozpoczyna się Kościół. Jezus zaczynał przecież od dwunastu apostołów - podsumowuje bp Jacek.