"Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają sylwestra na rekolekcjach

Ponad setka młodych ludzi postanowiła przywitać 2025 rok w klasztornych murach w Henrykowie na unikatowych rekolekcjach. Był to czas pogłębienia wiary, niezwykłego spotkania, ale także hucznej zabawy i przyjaznej integracji.

W tym roku rekolekcje sylwestrowe "Wielkie Odkrycie" miały większą niż w poprzednich edycjach liczbę uczestników. Zebrało się ponad 100 nastolatków z całej archidiecezji, różnych grup, wspólnot i parafii.

- Odczytuję to jako znak Bożego błogosławieństwa dla działań Diecezjalnego Duszpsterstwa Młodzieży. Największą radością jest fakt, że to osoby z różnych stron. Chcieliśmy pokazać przez ten czas, że z Panem Bogiem łączy nas coś więcej niż kultura i zwyczaje chrześcijańskie. Szczególnym znakiem była dla nas ikona Trójcy Świętej Rublowa. Pragnęliśmy, żeby każdy z młodych ludzi mógł się dosiąść do stołu Bożego - opowiada ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Organizator podkreśla, że wiele uwagi prelegenci poświęcali na mówieniu młodym o Bogu jako przyjacielu. Każdy dzień miał wiele atrakcji. Jedną z nich była gra terenowa "Escape klasztor". Uczestnicy poznali historię Klasztoru Księgi Henrykowskiej, odkrywając nieznane zakamarki, otwierając tajne przejścia na strychu i w piwnicach. 

- Z kolei wieczór 30 grudnia upłynął nam na pięknym nabożeństwie wybrania przez Boga w niezwykłej scenerii henrykowskiego sanktuarium. Każdy z młodych otrzymał biały kamień ze swoim imieniem, jak to jest w Apokalipsie św. Jana. Blask świec, procesja i ta modlitwa zrobiły na młodych duże wrażenie - dodaje ks. Rozpędowski.

Młodzież na warsztatach wykonała różańce i świece, które wręczyła potem podopiecznym Domu Opieki w Henrykowie. To spotkanie międzypokoleniowe osób starszych i chorych z młodzieżą jest niezwykle owocne dla obu stron. 

- Wiele zaśpiewanych kolęd, wiele łez. Młodzi oddali się służbie. Tylu wzruszeń nigdy nie widziałem. Myślę, że to był moment szczytowy tych rekolekcji - oświadcza duszpasterz.

A jak "Wielkie Odkrycie" wspominają sami uczestnicy?

- Mam bardzo doświadczenie poprzednich edycji. To świetny sposób, by owocnie spędzić okres między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Trudno byłoby mi znaleźć lepszą alternatywę. Tam jest czas na wszystko: na modlitwę, Mszę Świętą czy adorację, a także na integrację, gry, zabawy. Cieszy mnie, że mogliśmy rozważać słowo Boże w małych grupach. Bardzo lubię ten czas. To ubogacające. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie - mówi 23-letni Piotr, który pełnił funkcję animatora. 

Zwraca uwagę także na huczną imprezę sylwestrową.

- Może niektórzy myślą, że na rekolekcjach w Sylwestra to się klęczy na grochu i okłada biczami w nocy. (śmiech) Tak poważnie, to bawiliśmy się do rana na imprezie przy dobrej muzyce. Spędziliśmy czas z ludźmi, z którymi zdążyliśmy się zaprzyjaźnić. Na stole "wylądowało" pyszne jedzenie. Kto chciał tańczyć, tańczył, a kto chciał np. zagrać w planszówki, mógł to zrobić w osobnym pomieszczeniu. A o północy zapaliliśmy świeczki i zaśpiewaliśm hymn "Ciebie Boga wysławiamy", potem zabawa trwała dalej - relacjonuje Piotr. 

Maciej Kazimierowicz przyjechał na rekolekcje, żeby poznać nowych ludzi oraz uniknąć nudy i lenistwa w świąteczne dni.

- Podobały mi się nabożeństwa i czas na pogłębienie wiary, ale ważny był też aspekt ludzki - otwartość wszystkich uczestników. Bardzo dobrze była zorganizowana impreza sylwestrowa. Klimatyczna sala, dobre oświetlenie, świetna muzyka, pyszne jedzenie, ciekawe zabawy. Uczestnicy mieli swobodny wybór, w jaki sposób chcieli świętować przyjście nowego roku - mówi 17-latek.

Aldona Malec jest jedną z podopiecznych Domu Opieki w Henrykowie, z którymi młodzież spędzała czas w Sylwestra.

- Bardzo mi się podobał ten czas z młodymi ludźmi. Wszystkim mówię o tym wspaniałym miejscu. Takie rekolekcje są świetną inicjatywą. Ucieszyło mnie szczególnie wspólne kolędowanie, pyszna kawa i ciasto - przyznaje 54-latka.

Jedną z największych atrakcji wyjazdu do Henrykowa była gra terenowa po nieznanych zakamarkach klasztoru pocysterskiego. 

- Lepsze to niż siedzenie w domu. Nie muszę ogarniać Sylwestra, a tutaj było wszystko dobrze zorganizowane. Do mnie przemawiały konferencje na temat relacji z Bogiem i ludźmi. One burzyły nieprawdziwy obraz Boga. Niezwykle owocnym czasem były wieczorne adoracje. Na warsztatach nauczyłem się zrobić różaniec, a jak mi się udało, to naprawdę każdy może - uśmiecha się 16-letni Karol. 

Mikołaja Bieńka namówiła na Sylwestra w Henrykowie koleżanka z oazy.

- Środowisko chrześcijańskie to niezwykle mili, otwarci ludzie, dlatego bardzo mi się podobał ten czas. Mogłem swobodnie porozmawiać, powymieniać się poglądami, a także wzmocnić swoją wiarę w Boga - mówi 16-latek

Małgorzata posługiwała na rekolekcjach jako animator, pomagała w organizacji. 

- Dużo jedliśmy i modliliśmy się oraz mało spaliśmy. (śmiech) Podczas takiego wyjazdu uświadamiamy sobie, jak bardzo ważny jest w naszym życiu Pan Bóg. W zeszłym roku brałam udział w tych rekolekcjach i stwierdziłam, że muszę to powtórzyć. Udało się! A impreza sylwestrowa była wisienką na torcie - zaznacza 20-latka.

16-letnia Teresa przyjechała do Henrykowa z Wrocławia. W zeszłym roku była tylko na imprezie sylwestrowej, a to ją zachęciło, żeby w tym roku wziąć udział w całych rekolekcjach.

- Nie zawiodłam się. Robiliśmy bardzo różne ciekawe rzeczy. Od modlitwy przez dobrą zabawę. Polecam wszystkim taki sposób na spędzenia świąteczno-noworocznego okresu - mówi nastolatka.

  "Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają Sylwestra na rekolekcjach
"Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają Sylwestra na rekolekcjach "Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają Sylwestra na rekolekcjach "Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają Sylwestra na rekolekcjach "Wielkie Odkrycie" po raz kolejny wypaliło. Czyli jak młodzi spędzają Sylwestra na rekolekcjach

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..