Kilkanaście tysięcy ludzi przeszło w wielobarwnym Orszaku Trzech Króli we Wrocławiu. Radosny pochód wyszedł z Ostrowa Tumskiego. Finałem był pokłon Króli i wszystkich uczestników przed Dzieciątkiem Jezus przy wrocławskim ratuszu.
To jeden z największych orszaków od lat w stolicy Dolnego Śląska. Organizatorzy podali, że wzięło w nim udział 19 tysięcy ludzi. Na przedzie pochodu szła tradycyjnie Gwiazda i wrocławski Latarnik, a obok chłopiec, który niósł klucz do drzwi świętych Roku Jubileuszowego, i młodzieniec, który odgrywał rolę bł. Carlo Acutisa.
Orszak tworzyły dzieci i dorośli przebrani za rycerzy, anioły, wojowników z egzotycznych krajów, dwórki królewskie i ludzi różnych kontynentów. Nie zabrakło kuszących diabłów. Uczestnikom towarzyszyła orkiestra policyjna, która w drodze odgrywała kolędy.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
W pochodzie szedł prezydent Wrocławia - Jacek Sutryk, radni miejscy, bp Maciej Małyga, przedstawiciele różnych instytucji wrocławskich, placówki szkolne i przedszkolne, harcerze. Po drodze wszyscy wspólnie kolędowali.
Przy Świętej Rodzinie na scenie w rynku czekał na wszystkich abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
- Bardzo się cieszę, że mogliśmy się tutaj spotkać. Ludzie tysiącami lat czekali, aby się niebo otwarło. Dzisiaj to niebo jest, jakie jest - trochę deszczowe - ale ono dla nas się także otwarło. Właśnie świętujemy pokłon Trzech Króli. Ten rok, który rozpoczynamy, będzie jubileuszowy, pełny nadziei. Przychodzimy do Dzieciątka Jezus po Jego błogosławieństwo, radość i pokój w naszych sercach - przemawiał pasterz Kościoła wrocławskiego.
Przyznał, że czuje wielką radość, ponieważ tłumy ludzi stoją razem, jeden obok drugiego, idą ze sobą w życzliwości i miłości, świętując Objawienie Pańskie.
- Imponują mi szczególnie dzieci, które piękne wyglądają w tych wielobarwnych strojach. Dziękuję wszystkich organizatorom i tym, którzy angażują się co roku w Orszaku Trzech Króli. To jeden z największych w Polsce, co nas napawa dumą. W tysiącletnim Wrocławiu przeżywamy razem wspaniałe, piękne chwile wokół Jezusa, który nas jednoczy. Jesteśmy ludźmi szczerego serca i potrafimy sobie wzajemnie okazywać życzliwość. To cieszy - podkreślił abp Kupny.
Zwieńczeniem orszaku był koncert Arki Noego.
- W pięknym, jak co roku, marszu z wiarą, nadzieją i miłością przyszliśmy do wrocławskiego Betlejem. Życzę, byśmy każdy dzień tego roku byli razem. Żeby nam wiara, nadzieja i miłość zawsze towarzyszyły. Dziękuję za to, że jesteście, niech żyje Wrocław - mówił ze sceny Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Mieszkańcy nie ukrywają, że lubią święto Objawienia Pańskiego, które kojarzy im się z wielobarwnym pochodem do szopki betlejemskiej.
- Uliczne jasełka to świetny pomysł, by ludzi integrować wokół pięknego chrześcijańskiego przesłania. Trzej Królowie oznaczają przecież wszystkie narody na świecie, a zatem ludzi o różnych kulturach i tradycjach, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa. To piękne świadectwo wiary. Wydaje mi się, że co roku jest nas coraz więcej, szczególnie rodzin z dziećmi. Orszak to piękna przygoda dla tych najmłodszych, która uczy radości z wiary i dumnego jej wyznawania - mówi wrocławianka Karolina Matusiak, która przyszła z mężem i dziećmi na orszak.