Ich trasa prowadziła w Oleśnicy u stóp zamku, pośród aniołów, diabłów i Heroda zapraszającego na swój dwór. Po pokonaniu trudności Mędrcy - ze swoimi końmi i wspaniałym wielbłądem - dotarli na pl. Zwycięstwa.
Na początku i na końcu wędrówki odczytane zostały słowa Ewangelii według św. Mateusza, mówiące o Mędrcach ze Wschodu, a organizatorzy przypomnieli sens uroczystości Objawienia Pańskiego. - Skoro mowa o królach, to właśnie 1000 lat temu, w 1025 r., odbyła się koronacja pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego. W tym roku orszakowi towarzyszy hasło: "Kłaniajcie się, królowie" - tłumaczyli.
Zdjęcia:
Przy Bramie Wrocławskiej uczestnicy orszaku dostrzegli aniołów zachęcających, by udać się do Betlejem (scenka ze "Zwiastowaniem anielskim" przygotowana została przez wspólnotę Koinonia Jan Chrzciciel), nieco dalej do wspólnego świętowania z aniołami zaprosiły dzieci z Katolickiej Szkoły Podstawowej w Oleśnicy. Przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 7 odpowiedzialni byli z kolei za diabelskie pokusy, zniechęcające do drogi (zapewniali, że orszak to "obciach" i lepiej posiedzieć sobie w ciepełku). SP nr 1 stworzyła Dwór Heroda, w którym trwała konkurencyjna impreza, a SP nr 2 i nr 4 zainscenizowały walkę dobra ze złem (prowadzoną na... śnieżki - specjalnie przygotowane).
U celu drogi pokłon Dziecięciu oddali Królowie, księża oleśnickich parafii, przedstawiciele żołnierzy, strażacy, harcerze, służba zabezpieczenia medycznego i cały lud zgromadzony przy stajence.
- Tegoroczny orszak jest organizowany w Świętym Roku Jubileuszowym. Kiedy papież Franciszek ogłaszał go, mówił o "znakach nadziei". Wy nimi jesteście. Kacper, Melchior, Baltazar byli pielgrzymami nadziei. Doprowadziła ich ona do Betlejem. Doprowadziła ich, bo szli razem. Dziękujemy, że w tym Roku Świętym mogliśmy razem pójść do Betlejem - mówił ks. Mariusz Bąkowski, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Miłosierdzia, który udzielił wszystkim błogosławieństwa na zakończenie wędrówki.
Przy stajence trwało jeszcze kolędowanie, m.in. ze wspólnotą Miłość Pańska, a także rapowanie z ks. Kubą Bartczakiem. "Po co to wszystko? Dla Jezusa! (...) I wszystkie ręce w górę, bo Chrystus jest Królem! Chrystus jest Panem na wieki wieków. Amen!" - wołał kapłan.
Wiele osób przed uczestnictwem w orszaku wzięło udział w Mszach św. w oleśnickich świątyniach. W kościele pw. Trójcy Świętej ks. Wojciech Bujak zachęcał, by nie tkwić bezmyślnie w pewnych nawykach dotyczących życia religijnego, ale starać się świadomie przeżywać modlitwę, konkretne gesty (jak znak krzyża) czy tradycje związane z różnymi świętami. - W dzisiejszej uroczystości nie są najważniejsi Trzej Królowie, malowanie kredą po drzwiach, palenie kadzidła. Najważniejszy jest Jezus, to On chce ci się objawić, chce, byś Go spotkał, wszedł z Nim w relację, by On cię przemieniał - mówił.
- Rolę króla pełnię już bodajże 10. raz. Występuję jako Baltazar - opowiada Wojciech Karasek. - Istnieją rozbieżne opinie na jego temat - niektórzy mówią, że pochodził z Azji, inni - że z Etopii, Arabii. W każdym razie moja stylizacja zakłada, że jest to król ciemnoskóry. Stosowałem w przeszłości różne metody, by uzyskać taki śniady kolor - czasem wystarczyły krem Nivea i kakao, w tym roku kupiłem sobie ciemny podkład, taki krem z pigmentem. Co roku wędruję obok wielbłąda, czasem w otoczeniu dzieci. Pozostali królowie jadą na koniach. Przynoszę Panu Jezusowi w darze mirrę. Składanie Mu pokłonu to bardzo szczególny moment. Co roku przygotowuję samodzielnie tekst, który wygłaszam w stajence - mówi.
Tym razem ostatnia strofa rymowanej przemowy brzmiała:
"Wkrótce wrócimy do naszych bliskich,
Pozostań z nami Boska światłości.
W Twoim imieniu zjednocz nas wszystkich
A w sercach rozpal ogień miłości".