U sióstr boromeuszek we Wrocławiu zebrali się przedstawiciele różnych organizacji i środowisk znajdujących się na jubileuszowym Szlaku Życia. Była to okazja do integracji i wspólnej modlitwy. A także przykład innych podmiotów, które zostały umieszczone na Szlakach Wiary w archidiecezji wrocławskiej.
Diecezjalny dzień skupienia to pierwsza tego typu inicjatywa w Roku Jubileuszowym, związana ze Szlakami Wiary. Zebrała ona tych, którzy wspierają życie od poczęcia do naturalnej śmierci, pasjonatów życia ludzkiego. Rozmawiali o konkretnych potrzebach i możliwościach współpracy, która służyłaby trosce o życie ludzkie. Spotkanie rozpoczęli od Mszy Świętej, której przewodniczył bp Maciej Małyga.
- Dziś jest bardzo piękny dzień. Gromadzimy się z ludźmi, którzy kochają życie. A czym jest życie? Żyjemy, gdy bije nam serce i gdy oddychamy. Ale wiemy, że to nie wszystko. Życie jest bardziej prawdziwe, gdy żyjemy dla kogoś i z kimś. Dajemy coś ze swojego życia i otrzymujemy coś z życia innego. Gdy troszczymy się o życie, to nie tylko o jego oddech i bicie serca, ale też o coś więcej - żeby było dobre i piękne - mówił w homilii bp Małyga.
Biskup bardzo lubi fragment z Pisma Świętego, gdzie jest mowa o sercu jako źródle życia. Słowo Boże mówi o pragnieniach naszego serca i o tym że Bóg widzi nasze serca i nasze pragnienia. On jest życiem i chce, by nasze serce było pełne uczciwych i głębokich pragnień.
- Jeśli mamy pragnienia dobra oczyszczone przez Boga, poddane Jego sądowi, wtedy żyjemy dobrze. Brak życia w sensie przenośnym i duchowym jest tam, gdzie serce nie ma pragnień albo gdy ma jakieś pragnienia niszczące - podkreślał biskup.
Przywołał postać celnika Mateusza, w którym na słowo Jezusa "Pójdź za mną" zrodziły się ukryte pragnienia. Każdy z nas je ma. Życie rodzinne rozwija się tam, gdzie w spojrzeniu Boga sami potrafimy uczciwie popatrzeć na nasze pragnienia.
- A Pan Jezus przychodzi powołać nie sprawiedliwych, lecz grzeszników. Dlaczego? Bo nie ma ludzi sprawiedliwych. Modlimy się o dobre życie, chcemy je budzić w innych. Łączy nas słowo: "nadzieja", bo jesteśmy pielgrzymami nadziei. Bardzo podoba mi się słowo "nadzieja" w języku migowym. Ten gest pokazuje, że ona zaczyna się w naszych myślach, ale prowadzi nas do przodu. Nadzieja to wyjście w przód. Nadzieja dla wszystkich, nadzieja dla każdego, nadzieja, która zawieść nie może - podsumował bp Maciej.
Organizatorzy Diecezjalnego Dna Skupienia tłumaczą, że nie wystarczy pokazać ludziom, gdzie są kościoły i kaplice jubileuszowe, ale warto ich ściągać do miejsc, gdzie nadzieja się dzieje.
- Zobaczyliśmy, że jest bardzo wiele inicjatyw w naszej archidiecezji, skupionych wokół życia, które warto pokazać. A są one często rozproszone. Każdy coś tam robi, ale dobrze jest się poznać - uzasadnia bp Małyga.
S. Ewa Jędrzejak, prezes fundacji Evangelium Vitae, która gościła zebranych, mówi, że nadzieja od dawna jej towarzyszy i nie jeden raz za nią dziękowała Bogu. Z drugiej strony zastanawia się, czy zda przed Bogiem egzamin z nadziei.
- Zadania, które podjęła nasza fundacja, są w pewnym sensie niespełnionymi nadziejami. Miałyśmy reaktywować szkołę medyczną i duży szpital, który kiedyś nasze siostry tu prowadziły. To się nie udało, ale udało się zrealizować wiele wspaniałych dzieł - mówi boromeuszka.
Jedna z organizatorek spotkania - Alicja Zyznarska - wraz z mężem i dziećmi dała świadectwo, jak Bóg mówi przez ludzi na przykładzie życia ich syna Tomka, który urodził się ciężko chory i miał bardzo złe rokowania lekarzy. Nadal żyje i rozwija się.
- Bardzo ważna okazała się postawa i otwartość innych ludzi, którzy nam pomagali. Ci świadkowie nadziei odegrali w naszym życiu kluczową rolę. Oprócz tego oczywiście istotna była doraźna pomoc dopasowana do nas. Myślę, że Maryja jest opiekunką małych gestów, których nie zauważamy ma co dzień - opowiada A. Zyznarska.
Fundacja Evangelium Vitae jest jednym ze znaków nadziei na Szlaku Życia.
- Może powinniśmy się bardziej otworzyć na innych, żeby do bycia wspólną nadzieją zaprosić? Światu i naszemu Kościołowi potrzeba bycia razem. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie pierwszym, ale nie ostatnim. Może być u nas, bo chętnie użyczymy naszego domu, ale też niekoniecznie - mówiła s. Jędrzejak.
Na spotkaniu przypomniano słowa z bulli papieża Franciszka na Rok Jubileuszowy o tym, że nadzieja ma być konkretna i nie chodzi tylko o słowo, ale postawę chrześcijan, którzy mają być znakiem nadziei.