Młodzież przygotowująca się do bierzmowania z parafii pw. Trójcy Świętej we Wrocławiu formowała się na weekendowych rekolekcjach w Krzydlinie Małej. - Powiedzcie w szkole, że byliście z ks. Jakubem na cudownych rekolekcjach. Wiecie, ilu każe wam się w głowę popukać? - mówił do nich bp Jacek Kiciński CMF.
Prawie stu młodych ludzi wzięło udział w weekendzie ewangelizacyjnym, który zorganizowała w Krzydlinie Małej parafia z wrocławskich Krzyków. Głównie była to młodzież przygotowująca się do sakramentu bierzmowania. W niedzielę przyjechał do niej bp Jacek Kiciński CMF, który przewodniczył Mszy Świętej.
- Czasem życie stawia przed nami jakieś wymagające zadanie i wówczas pojawiają się jakieś przeszkody. Tą przeszkodą jest np. niechęć. Ale ona przechodzi, kiedy już realizujemy zadanie. Jednak zanim coś zrobimy, różnie nastawiamy się - mówił w homilii biskup.
Młodym opowiedział historię. Pewien człowiek chciał sprzedać dom. Znudził się nim. Zapragnął zmienić miejsce zamieszkania, ale nikt tego domu nie chciał kupić, więc stanął przed problemem. Poprosił swojego kolegę dziennikarza, żeby ten napisał mu dobrą ofertę, która pomoże sprzedać nieruchomość. Dziennikarz przygotował ofertę tego domu: "Sprzedam piękną posiadłość ze ślicznym domem, nieopodal płynie strumyk z czystą wodą, obok jest piękny las. Rano, gdy wychodzę na taras, promienie słońca kierowane są w moje oczy. Powietrze jest cudowne i świeże". Po miesiącu ten dziennikarz zapytał kolegę, czy udało mu się sprzedać dom. A tamten odpowiedział: "Kiedy przeczytałem to ogłoszenie, uświadomiłem sobie, gdzie mieszkam. To cudowne miejsce. Nie chcę się stąd ruszać!".
- I tak samo jest z Kościołem. Ktoś może powiedzieć, że już nie chce w nim mieszkać, chce odejść. Ale jak sobie uświadomi, gdzie jest, odkryje piękno tego miejsca i wspaniałych ludzi, którzy je tworzą, wtedy porzuci swoje plany. Dlatego ważna jest wspólnota. Mam nadzieję, że doświadczyliście jej właśnie w ostatnich dniach tak, jak działania Ducha Świętego. Bo Kościół to nie tylko to, co ludzkie, zewnętrzne - tłumaczył bp Kiciński.
I dodał: - Powiedzcie w szkole, że byliście z ks. Jakubem na cudownych rekolekcjach. Wiecie, ilu każe wam się w głowę popukać? - pytał.
Nawiązał także do Ewangelii, czyli wesela w Kanie Galilejskiej. W pewnym momencie zabrakło wina. Dla młodej pary w tamtej tradycji brak wina był kompromitacją.
- I wesele mogło przerodzić się w stypę. Sytuację ratuje Maryja - matka. My nie musimy mówić mamie, co się dzieje, bo ona wyczuwa nasz nastrój. Zastanawiałem się, czy Maryja siedziała przy stole z gośćmi, czy pomagała w kuchni. I myślę, że ta cudowna kobieta pomagała na zapleczu, by inni cieszyli się w sali weselnej. Taka jest prawdziwa matka. Czy zabrakło wina na stole, czy tylko w kuchni? Sądzę, że na stołach sytuacja była opanowana, ale na zapleczu zaczęło już wina brakować i zauważyła to właśnie Maryja. Poszła więc do swojego Syna. I postawiła go trochę pod ścianą - opowiadał kaznodzieja.
Podkreślił, że Kana Galilejska jest w naszym sercu. Ona pokazuje nasze braki. Może brakuje nam miłości, zrozumienia, może w czymś nie domagamy, z czymś sobie nie radzimy. Nie mamy pomysłu, co zrobić ze swoim życiem. Maryja to widzi. I wskazuje na Jezusa.
- Ale co ja z tym zrobię? Mogę narzekać, że wszędzie jest niedobrze. Mogę przyjąć postawę żebraka. A Jezus mówi: napełnij stągwie wodą, czyli rusz się. A co jest wodą? Słowo Boże. Napełnił swoje serce słowem Bożym. Przestań myśleć po ludzku, bo nic się nie zmieni. My codziennie napełniamy swoje serca słowem ludzkim, a zmieńmy to i napełnijmy słowem Bożym. Pan Jezus nie jest w stanie zmienić nic bez mojego zaangażowania, moich chęci - tłumaczył bp Jacek.
Zaznaczył, że nie raz jesteśmy stągwią, która zbiera brudną wodę, którą nosimy w sobie. Maryja dostrzega nasze problemy i mówi: "idź z tym do Jezusa".
- Dlatego nie ma Kościoła bez Maryi. Od nas zależy, czy dary Ducha Świętego się w nas rozwiną. My mamy się w Kościele uzupełniać. Niech Maryja, matka Kościoła wskazuje nam na Jezusa, a my bądźmy posłuszni Jego słowu. Napełnijcie stągwie wodą słowa Bożego, a ta woda zmieni wasze życie - zachęcał biskup.